Strona 35 z 42
: 2005-05-15, 19:12
autor: W. K.
Dobrze. Pomyślimy.
Zgoda.
Poza tym, jako że debata pomału zaczyna zamieniać się w gierki słowne (to chyba efekt znużenia), trzeba zrobić małą przerwę.
: 2005-05-16, 10:59
autor: W. K.
Tak na marginesie ciekawostka dla fanów niemieckich konstrukcji.
Wiecie Panowie, że jeszcze dziś trafiają się autorzy (wydawałoby się poważni), dla których określenie "warstwa decapująco-inicjująco-spowalniająca" jest "kwiatkiem"?
Dacie wiarę?

: 2005-05-16, 11:18
autor: CIA
Nie wiem... może to jecys puryści językowi?
Podobnie nie powinno sie chyba mówic decapping tylko fragmentacja pocisku...
Ja osbiście jednak jestem za decappingiem, albo chociaz za "rozczepcowaniem"...
: 2005-05-16, 11:25
autor: W. K.
Ja tez,
tym bardziej że nie my wymyśliliśmy ten system.
The Bismarck was...
: 2005-05-16, 11:49
autor: W M Wachniewski
...the fastest ship
that ever sailed to seas -
Znowu ktoś się czepia BISMARCKa! Fakt był fakt, nie reklama, że "Hooda" załatwiono odmownie w trymiga, ale TAMTEGO DNIA chyba żaden pancernik nie dałby rady BISMARCKOWI. Fajnie byłoby np. zobaczyć, jak diabli biorą miast tego wraka "Hooda" - "Rodneya"...
Pomijając wszystko inne: 24 maja '41 artylerzyści BISMARCKA z moim Imiennikiem p. Schneiderem byli nie do pokonania. I za to wszedł BIMSARCK do historii, gdzie już zostanie, obojętne, czy nam się to podoba czy nie.
Wszystkie tzw. papierowe porównania - to to samo co dziś "rankingi" polityków. Okręt był któryś tam na liście gdy szło o wyporność itp. itd. Do diabła z tym wszystkim!!!
BISMARCK miał swój dzień i wykorzystał go. Chwała za to jemu i jego Załodze.
Na morzu artylerzysta komandor Lindemann miałby swoje atuty w łapce nawet walcząc przeciw okrętowi lepszemu niż "Hood" i to zadecydowało. Wszyscy chcą tu przypisywać "Bismarckowi" i Jego Ludziom nieprzyzwoite wręcz szczęście, a tymczasem ów BISMARCK i jego ludzie to była bardzo dobra maszyna, dobry zespół i dobra robota.
"Hood" zaś nadział się na kontrę i baj-baj... Trochę nieciekawy koniec kariery "flagowca świata", nieprawdaż?
Nie wiem, jak Wy - ale ja "opuszczę banderę do pół masztu" po kolei dla Nich Obu - ze wskazaniem na "Bismarcka". Ale to już taka moja prywatna sympatia do tego pięknego okrętu, którego jakoś nie staracie się polubić, choć warto.
: 2005-05-16, 12:09
autor: W. K.
TAMTEGO DNIA chyba żaden pancernik nie dałby rady BISMARCKOWI.
Kilka by się znalazło.
Zacząłbym od "North Caroliny".
: 2005-05-16, 12:10
autor: W. K.
...the fastest ship
that ever sailed to seas -
To chyba nie dotyczy "Bismarcka", prawda?

: 2005-05-16, 13:16
autor: nicpon
a jaka wg Ciebie NoCa miala wtedy przewage nad Bismarckiem oprocz kalibru i ewentualnie opancerzenia pokladu?
przede wszystkim byla wolniejsza od PoW
czyli Bismarck mial przewage 3w
czy NoCa zauwazajac Bismarcka 24 maja 1941 o 05:37 w pozycji takiej jak Hood
mialaby szanse nie dopuscic aby Bismarck wydostal sie na Atlantyk?
: 2005-05-16, 13:26
autor: CIA
Jedno trafienie w gródź North Caroliny pomiędzy siłowniami i mamy utaconą połowę mocy okretu... nie mówiąc juz o tysiącach ton wody w kadłubie...
: 2005-05-16, 13:30
autor: krzysiek
Jak to wolniejsza od POW??
28,5 węzła.
Potężna artyleria, której nie mógł się równać żaden europejski pancernik.
Poza tym nie wyleciałaby w powietrze jak Hood i trafialaby w odróżnieniu od Hooda.
I jej wieże o wiele lepiej opancerzone od B.
Abstrahując od systemu opancerzenia, uważam że NC miałaby przewagę w tym starciu.
: 2005-05-16, 13:37
autor: CIA
krzysiek pisze:Jak to wolniejsza od POW??
28,5 węzła.
Speed trial w/g Friedmana: North Carolina - 27,08 węzła, Washingto 26,15 węzła... W/g Garzkego 28 węzłów w 1941 roku i 26,8 węzła w 1945 roku, nie mówiąc juz o tym, ze początkowo ograniczano prędkość nawet do 23 węzłów z uwagi na wibracje...
: 2005-05-16, 13:37
autor: kris
CIA pisze:Jedno trafienie w gródź North Caroliny pomiędzy siłowniami i mamy utaconą połowę mocy okretu... nie mówiąc juz o tysiącach ton wody w kadłubie...
A jakby to było gdyby z kolei to nie pocisk POW a NOCa były tym nurkującym który walnął w B i eksplodował?
Ile tys. ton by się wlało?
A przecież NoCa mialaby sprawną artylerię i częściej by trafiała niż POW...
: 2005-05-16, 13:39
autor: W. K.
Nie chcę narazie puruszać innych problemów, póki jeden jest nierozwiązany.
Ale.
Pragnę nadmienić narazie tylko o tym, że według Garzkego i Dulina "United States Battleships 1935-1992" (strona 65), USS "North Carolina" w 1941 roku mógł rozwinąć przy 121 000 SHP równe 28,0 w. W praktyce na dystansie ok. 4 000 Mm utrzymywał 27,3 w. (str. 59), co de facto było wartością najwyżej zanotowaną dla tego okrętu.
Poza tym nie mówimy o wyścigach, tylko o konkretnym spotkaniu.
Trzymając dystans 21,3 – 29,0 km będący strefą bezpieczeństwa „N. Caroliny” wobec pocisków "Bismarcka", zwrotniejszy pancernik amerykański mógł korzystając z dużej przewagi w sile ognia z łatwością pozbawić niemiecki okręt możliwości prowadzenia walki.
: 2005-05-16, 13:40
autor: kris
CIA pisze:krzysiek pisze:Jak to wolniejsza od POW??
28,5 węzła.
Speed trial w/g Friedmana: North Carolina - 27,08 węzła, Washingto 26,15 węzła... W/g Garzkego 28 węzłów w 1941 roku i 26,8 węzła w 1945 roku, nie mówiąc juz o tym, ze początkowo ograniczano prędkość nawet do 23 węzłów z uwagi na wibracje...
To 28,5 w wziąłem z Szoszkiewicza. Okej pewnie przesadził..ale wg Twoich danych które przedstawiłeś też jest nie wolniejsza od POW, przynajmniej w 1941r...
: 2005-05-16, 13:41
autor: nicpon
krzysiek pisze:(..)
Poza tym nie wyleciałaby w powietrze jak Hood i trafialaby w odróżnieniu od Hooda.
a dlaczego nie?
pas pancerny byl tej samej grubosci co na Hoodzie

: 2005-05-16, 13:42
autor: CIA
kris pisze:CIA pisze:Jedno trafienie w gródź North Caroliny pomiędzy siłowniami i mamy utaconą połowę mocy okretu... nie mówiąc juz o tysiącach ton wody w kadłubie...
A jakby to było gdyby z kolei to nie pocisk POW a NOCa były tym nurkującym który walnął w B i eksplodował?
Ile tys. ton by się wlało?
A przecież NoCa mialaby sprawną artylerię i częściej by trafiała niż POW...
A na ile przedziałów miał podzieloną siłownie Bismarck?
Na NoCa były tylko cztery wielkie przedziały od burty do burty...