Forum Okrętów Wojennych

AdrianM pisze:...Naszego ukochanego drewnianego, modułowego i niezatapialnego Burka-1PL

W Radomiu ciężko będzie go zatopić.

A propos +15 lat w służbie. Czyż to nie na Defense Industry Daily była parę lat temu informacja, że Australijczycy planują po remoncie zachować fregaty Adelaide do 2020 roku? Czy to z powodu planowanego wcielenia do służby następców, czy ze względów technicznych?

Csiiiii Dodam, że my również ustaliliśmy żywotność fregat OHP w służbie na 30 lat.

Następcy wchodzą powoli do służby (z lekkim poślizgiem co zrozumiałem zważywszy na zaawansowany projekt Hobartów) i mają zastąpić przyszłe OORP Tobruk i Geograf Paweł Edmund Strzelecki.

viribus unitis pisze:A propos +15 lat w służbie. Czyż to nie na Defense Industry Daily była parę lat temu informacja, że Australijczycy planują po remoncie zachować fregaty Adelaide do 2020 roku? Czy to z powodu planowanego wcielenia do służby następców, czy ze względów technicznych?

Śmiem twierdzić, że dwa w jednym.
W sumie byłoby to logiczne, ponieważ można zaoszczędzić na remontach bieżących...

Oj coś czuję, że będzie wesoło po tym tekście
https://www.defence24.pl/zamiast-nowych ... ach-opinia

Ale to trzeba na spokojnie bez emocji i uprzedzeń przeanalizować.

Za dziennikarską kompleksową analize to mi to by się po prostu nie chciało (choć mam kilka krytycznych uwag które zachowam dla siebie, żeby nie dawać opozycji argumentów )

Niemniej zwolennicy tego czy innego rozwiązania zdadzą sobie może sprawę z mnogości kwestii, które Ci "kompetentni" ludzie z BBN chyba zapominają...
Więc pytam jak to jest, że dopiero emerytowany oficer, obecnie dziennikarz musi tworzyć kompleksową analizę dla zamawiającego? Czy czasami to nie powinno być w gestii BBN, które na te okręty nalega?

A tak a propos... Jakich to ekspertów od Marynarki posiada BBN? Czy chodzi o tą grupke napaleńców z RBO? Czy czasami nie chodzi o to, że jeden czy drugi "liznoł" się o fregate? Może ktoś spytać teraz o co temu Adrianowi właściwie chodzi? A więc wyjdę przed szereg i odpowiem miło...

Może chodzi o to, że od dziesiątek lat obserwuje ten marazm i potyskiwanie, lament nad tym czego ciągle nie mamy, albo jak to wszystko nie działa, ale co pomysł do bardziej odlotowy . Na forum ostatecznie zrobiło się nam grono maruderów, malkontentów i utyskiwaczy, a dość dobrze wymiaszanych z fantastami, którzy dają od czasu do czasu nadzieje jaka ta MW znów potężna nie będzie. Maksymilian z grubej rury na forum publicznym próbuje chwytanie się brzytwy krytykować. Więc może uzmysłowimy sobie, że ta cała degrngolada może mierzić nawet tak postronne jednostki jak ja.

Jak i w każdej innej branży zawsze tworzą się sitwy i wzajemne relacje, które chyba czasami ciężko przezwyciężyć, bo kolege kolegi to jakoś tak ciężko urazić... Niestety prawda o tych "nowych" okrętach jest dość brutalna, a czas ich użytkowania został określony już przy projektowaniu, co wbrew "chęci szczerej" ciężko tak nasze kaczątko w łabędzia przemienić. A ja na to jak na lato i mogę sobie postronnie coś powiedzieć, a jeśli komuś ta czy inna szczera wypowiedź się nie podoba to zapraszam do przedstawiania właściwych argumentów.

Jestem ciekaw tylko tych konstruktywnych analiz jak to się autor co do tych wspaniałych zdolności nie myli...

W tym artykule, to M. Dura sam się "zaorał" podając:
- konieczność zakupu amunicji i rakiet - wszak nowe (mityczne) okręty nie będą jej potrzebowały
- konieczność szkolenia się załóg na nowym nieznanym dotychczas sprzęcie - wszak nowe okręty będą doskonale znane starym załogom
- konieczność wyjazdów zagranicznych celem szkolenia - oczywiście nowe okręty będą miały 100% wyposażenia produkowanego w kraju
- brak zajęcia dla stoczni - no skoro to takie stare okręty, to przecież się stocznie nie obrobią z remontami
- alternatywę w postaci dozbrojenia Ślązaka - to już jest hit! Jak dobrze pójdzie, to on "goły" wejdzie do służby za rok, dozbrajanie zajmie kolejne lata, a i tak nie będzie mógł hangarować nawet jednego śmigłowca, a i tak pozostanie jedynakiem
Na koniec: jeśli brak trójwspółrzędnego radaru jest takim problemem, to nie można go po prostu dokupić? Jakoś Turkom się udało

Pan Dura nie zawiódł kolejny raz - ten Pan robi to co wychodzi mu najlepiej.. Pomijając fakt że autor zmienia własne zdanie (w archiwumD24 można znaleść atykuł o nico innym podejściu do tego samego tematu - naturalnie każdy może zmienić zdanie ), to chyba najbardziej "podoba mi się" wpis:
"wprowadzenie tych okrętów zastopuje rozwój polskiego przemysłu stoczniowego. Może go ponownie doprowadzić do trudnej sytuacji, w tym przede wszystkim stocznię PGZ Stocznia Wojenna"

-zmartwienie Pana Dury o krajowy przemysł powinno cieszyć, niestety nie cieszy tylko trąci.. Autor próbuje konfrontować fregaty Adelaide do czegoś co nie ma spójnego i oficjalnego kształtu (Miecznika), no cóż entuzjasta patrolowców wiernie trzyma się swoich wizji (dziwnie powiązanych z działalnością bojową o którą też przy okazji się martwi). Troska o CTM też mi się spodobała. Fajny "artykulik"

Przeczytałem artykuł i za głowę się złapałem... autor przeszedł samego siebie tym razem.

Krytyka OPL Adelaide w porównaniu z Miecznikiem jest wręcz infantylna. Po pierwsze w ogóle pomija kontekst operacyjny związany z faktem posiadania uzbrojenia o dalekim zasięgu. Po drugie z punktu widzenia technicznego (jedynego na jaki stać autora) to Miecznik jest również lepszy od DDG 51 bo ten ma tylko trzy podświetlacze celu SPG-62 (Adelaide ma 2 podświetlacze Mk-53 i Mk-54) i może "jednocześnie" atakować tylko 3 cele... nieważne że kolejne rakiety mogą być w locie sekundę później za wspomnianymi trzema (lecąc za nimi). DDG51 ma również tylko rakiety półaktywne, które muszą mieć podświetlony cel przez jeden z iluminatorów w ostatniej fazie lotu. To je "dyskwalifikuje"... biedna USN od tylu lat są w błędzie

Idąc rozumowaniem autora kuter rybacki z 4 strzelcami z ręcznymi strzelcami rakiet GROM ma lepszą OPL od DDG-51. Tak mniej więcej wygląda porównanie Miecznika z 12-stoma rakietami bardzo krótkiego zasięgu MICA z okrętem wyposażonym w kilkadziesiąt rakiet SM-2 i ESSM...

Hasła o wycieczkach na Antypody nie skomentuje bo poziom całego artykułu jest "Tabloidalny" i gra na najniższych instynktach.

Waldku,
- autor chyba ma rację, że za tą mityczną i wątpliwą siłę ognia zapłacimy dość sporo w porównaniu z dozbrajaniem Ślązaka
-to, że załoga zna drogę do "WC" niewiele znaczy - proszę o rzeczową listę które systemy są spójne z naszymi OHP
- jeśli będziemy unifikować systemy Miecznika z systemami Ślązaka to szkolenia stopniowo mogą odbywać się w kraju
- nasze stocznie właśnie zajmują się Orłem...A chyba lepiej żeby zajmowały się budową nowych okrętów zamiast niekończącymi się remontami, nieprawdaż?
- wymóg hangaru pojawił się dla Miecznika w momencie gdy komuś zachciało się z niego zrobić okręt ekspedycyjny. I uwaga! Dozbrojenie Ślązaka zajmie dokładnie tyle samo co zrobienie z Adel okrętów ZOP.

Oskarze

Type 26? Nie widziałem w artykule, wkraczamy w bezmiar demagogii. Było natomiast o tym, że wypadałoby choćby dozbroić Ślązaka - chyba że twierdzisz, że to bez sensu i warto trzymać go jako patrolowiec? Z innej strony Maksymilian to też fantasta, tyle że fantazjuje na granicy bólu. Miłośnik patrolowcow i idei żeby nasz przemysł zrobił jakiś kroczek do przodu, zacząć od Czapli by było dla nas i tak wyzwaniem więc jego pomysł na tym etapie jest bardzo realny. Jak się nauczymy czegoś na Czapli to może i na Mieczniku byśmy się nie sparzyli. Ale ktoś tu chyba twierdził, że my to fregate damy radę!

Gawron

Czy aby napewno rakiety mogą lecieć w interwale sekundy? Chyba ta wyrzutnia ma jakiś określony dość mocno interwał wystrzeliwania rakiet!

AdrianM pisze:Waldku,
- autor chyba ma rację, że za tą mityczną i wątpliwą siłę ognia zapłacimy dość sporo w porównaniu z dozbrajaniem Ślązaka

Uzasadnij co w tych SM-2MR i ESSM jest "mitycznego i wątpliwego". Używając potwierdzonych informacji i merytorycznych argumentów a nie manipulacji Pana Dury której głupotę przedstawił już gawron.

Potem możemy zająć się resztą Twoich wątpliwości.

AdrianM pisze: - wymóg hangaru pojawił się dla Miecznika w momencie gdy komuś zachciało się z niego zrobić okręt ekspedycyjny. I uwaga! Dozbrojenie Ślązaka zajmie dokładnie tyle samo co zrobienie z Adel okrętów ZOP.

Nie wymóg hangaru pojawił się jak MW zobaczyła co daje śmigłowiec na pokładzie okrętu (ZOP, rozpoznanie itd.) Szczególnie na Bałtyku jest różnica czy masz śmigłowiec nad wykrytym OP po 15 minutach czy po godzinie.

AdrianM pisze: Type 26? Nie widziałem w artykule, wkraczamy w bezmiar demagogii.

Demagogią jest to co Maks napisał pod fotką Huntera:

Australijczycy mają powody, by fregaty typu Adelaide zastąpić fregatami typu Hunter.

Gdybyśmy mogli wydać tyle kasy na MW co Australijczycy, też bym się nie zastanawiał.

AdrianM pisze: Było natomiast o tym, że wypadałoby choćby dozbroić Ślązaka - chyba że twierdzisz, że to bez sensu i warto trzymać go jako patrolowiec?

Uważam, że jak Slązaka zostanie w końcu przejęty przez MW to najeży go dozbroić w te same systemy co albo Adelaidy albo Mieczniki. Tylko nie bardzo rozumiem, jakim cudem miałoby to być tańsze niż w przypadku uzbrojenia dla Adelaidy i jakim cudem Slązak z ESSM/Micą miałby zwalczać więcej celów.

AdrianM pisze:Z innej strony Maksymilian to też fantasta, tyle że fantazjuje na granicy bólu. Miłośnik patrolowcow i idei żeby nasz przemysł zrobił jakiś kroczek do przodu, zacząć od Czapli by było dla nas i tak wyzwaniem więc jego pomysł na tym etapie jest bardzo realny. Jak się nauczymy czegoś na Czapli to może i na Mieczniku byśmy się nie sparzyli. Ale ktoś tu chyba twierdził, że my to fregate damy radę!

Od strony stoczniowej jedyna różnica jest taka, że fregata jest wieksza.

AdrianM pisze: Czy aby napewno rakiety mogą lecieć w interwale sekundy? Chyba ta wyrzutnia ma jakiś określony dość mocno interwał wystrzeliwania rakiet!

A jaki interwał ma Mk-41 jak nie 1 sekundę? Mk-13 ma 7,25 s, ale te pociski służą głównie do zwalczania lotnictwa i tam czas odpaleni nie jest aż tak krytyczny (jest dużo więcej czasu na zwalczanie celu).

Iksrej ja mam przedstawić argumenty? Czy ty jesteś poważny? Czy po prostu leniwy?

Nasz drogi kolega Oskar pisze nam ciągle te argumenty, że za słaby okręt nie obroni się przed bombkami szybujacymi. Tak gratis krotka analiza zasięgu 150 km dla SM-2, ale czy to czasem nie na kursie spotkaniowym? Bomby szybujace juz taki zasięg mają i chcą iść krok dalej. Więc co jeśli samolot podchodzi na taki dystans zrzuca je i robi manewr pikowania w dół i ucieczki poza zasięg? Wymyślne, nieprawdaż? I to na poczekaniu!

Oskar ciągle przypomina, ze przed Iskanderem-M tylko Iver z SM-6 nas ochroni. Więc jak to z SM-2 właściwie jest? Da rady kolego czy...

Kolejna opcja atak z wielu kierunków na różnych wysokościach i proszę powiedz Adelka da rady? To tez do Oskara który na nowo będzie musiał czasy reakcji tego systemu przeliczyc gdyz ESSM block 1 z Adel wymaga jednak podswietlania i według was radar 2 wspolrzedny ma odpowiadać za nakierowywanie ESSM w fazie pośredniej? Czekam na konkrety!

Kindżał w testach, wzorek już przedstawiałem na czas reakcji systemu, znów damy rade?

Zapomniałem że mam do czynienia z osobnikiem który dyskutować potrafi jedynie za pomocą ikonek.

Szkoda tego forum.

Oskar chyba chcesz sobie tylko pogadać?
Co ma hangar do OOW skoro w razie złej pogody i tak nie będzie działał i może zawracać na ląd, który jest dość niedaleko.

Jakbyśmy mieli tyle kasy co ci się "wydaje" to byśmy budowali Ivery!

Ślązak z ESSM block 2 - tak było napisane chyba? Ano tak się składa, że będzie zwalczał więcej celów. Choćby dzięki opcji fire and forgot.

Od strony stoczniowej to po zakupie Adeli nie bedzie nawet na dodatkowego holownika i nie wspominając o dozbrajaniu Ślązaka i uzupelnianiu reszty braków.

Brawo za interwały lecz pozostaje ciągle naprowadzanie.

Iksrej uwielbiam ikonki są przezabawne, jak i twój kontrargument!