Na stronie Muzeum jest ciekawa ankieta do wypełnienia. Polecam.
Kompletnie kuriozalne jest za to możliwość oglądania jej wyników po jej wypełnieniu...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Osobiście chciałbym pochwalić MMW za formę wydanej książki Tomasza Neubauera. Tak powinno się wydawać książki. Doskonały papier i jakość. Oczywiście nawet jak będziecie wydawać na najgorszym papierze książki o takim poziomie jak ww. to i tak kupię. Niemniej gratulacje i liczę, że dalej będzie taka forma kontynuowana
Nie wiem czy to dobry wątek, jednak zapytam tutaj.
W bierzącym numerze Morza i Okręty na okładce jest zdjęcie Błyskawicy z 1943 r. Co ciekawe, jej stanowisko X jest skierowane w kierunku dziobu.
Czy to stanowisko armat 102 mm na Błyskawicy zapewniao obrót o pełne 360 stopni, czy podobnie jak na Piorunie istniało ograniczenie do 340?
Sisi, jest też zdjęcie z działem Y obróconym w stronę dziobu. Te stanowiska były chyba tylko ograniczone przewodami elektrycznymi poprowadzonymi od dołu w podstawie, więc mogły być jakieś ograniczniki mechaniczne, żeby te przewody się nie skręcały i w efekcie nie urywały.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Wygląda na to, że tylko działo nr 2 miało stałe ograniczenie po 145 stopni na lewą i prawą burtę. ( patrz dokumentacja z 1945r).Działo nr 1 i 4 miało ograniczenie kąta ostrzału w pionie ogranicznikami mechanicznymi znajdującymi się na fartuchach przeciwpodmuchowych. Czyli tymi rurkowymi wspornikami przyspawanymi do ich burt. Ale być może mechaniczne ograniczniki kąta znajdujące się pod maską dział miały opcję odłączania podczas ,,normalnego” obracania, bez włączonych wszystkich opcji potrzebnych do strzelania. Wyobrażam to sobie tak: że obracanie tych dział po +/-180st nie było problemem, natomiast podczas strzelania działał ogranicznik kątowy. W przypadku dział 1 i 4 dodatkowo kąty podniesienia luf ograniczały ograniczniki fartuchowe. Pytanie ‘Sisi” jest o tyle zasadne, że w szczególności działo nr3 mogło narobić sporo szkód, jeżeli nie miało takiego ograniczenia, bo w 44r dostawiono na rufowym spardeku nadbudówkę z radarem 272. W ferworze walki mogła zostać zdmuchnięta. Ciekawe, co sądzą specjaliści zajmujący się podobną tematyką.
A! Przypomniałem sobie, że pod podłogą wieży, w jej przedniej części jest zamontowany pionowy, nazwijmy to, bolec zakończony u dołu rolką. Ta rolka toczy się po przyspawanym do pokładu płaskowniku o zmiennej wysokości. Myślę, że całość była albo ogranicznikiem kąta obniżenia armat, albo blokadą "spustu".
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Wracając do samego stanowiska. Campbell podaje, że może się obracać w zakresie 340 stopni, czyli po 170 na burtę maks.
Jednak w instrukcji obsługi stanowiska Mk XIX figuruje 340 lub 670 stopni w zależności od zastosowanych ograniczników. Andrzej wspomniał, że nr 2 miał ograniczenia do 145 na burtę. Hmm, czyli nr 1,3,4 z opcją obrotu o 670 i ogranicznikami aby nie odstrzelić komina, czy też spardeku ?
Pozostałości tajnych niemieckich rakietotorped zabezpieczyli w piątek w Babich Dołach eksploratorzy z Fundacji na Rzecz Zaginionych Dzieł Sztuki "Latebra" i pracownicy Muzeum Marynarki Wojennej. Prototypowe pociski okrętowe były jednym z elementów szerokiego programu Wunderwaffe, mającego przynieść Hitlerowi ostateczne zwycięstwo.
- Śmiało można je zaliczyć do grona "cudownej broni Hitlera", lecz pod koniec II wojny światowej projekt nie wyszedł poza fazę testów. Obecność tych głowic pod Gdynią daje świadectwo, że także tutaj w ośrodku badawczym, w torpedowni przeprowadzano badania nad tymi bombami - opisuje Krzysztof Wygnał z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. (http://www.tvn24.pl)
Spotkanie Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Okrętu Muzeum "Błyskawica" z dyrektorem Muzeum MW
Zarząd Towarzystwa spotkał się z dyrektorem Muzeum Marynarki Wojennej Tomaszem Miegoniem, który przedstawił plan działalności placówki na lata 2017-2018. Jej najważniejszym zadaniem jest przygotowanie wystawy stałej ukazującej dzieje oręża polskiego na morzu. Zostanie otwarta w listopadzie 2018 r. w 100. rocznicę utworzenia morskiego rodzaju sił zbrojnych. Natomiast w bieżącym roku przewidziano modernizację wystawy historycznej na ORP „Błyskawica”.