Strona 33 z 36
: 2005-12-08, 23:34
autor: Grom
POLISHSUB pisze:Zmieniając temat
czy jest ktoś w posiadaniu jakiejkolwiek informacji dot. rodziny Kłocza (imona itd). Zamierzam odnaleść jego rodzinę ( o ile takowa istnieje) co może mieć docelowo przełomowe znaczenie w dalszych rozważaniach.
Za wszelkie info z góry dziękuję
Kurcze dokładnie to samo przyzło mi do głowy kilka tygodnie temu podczas lektury dokumentów. Przecież o tak ważnej sparwie Kłoczkowski musiła coś mówić lub pisać. Niestety moja obecna sytuacja nie pozostawia mi wiele luzu. Przynajmniej na jakiś czas.
: 2005-12-09, 13:43
autor: radar
Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, wcześniej ale Romanowski pisze o dwóch ważnych zprawach
1. o ile ludzie z Wilka chcieli odznaczenia całej załogi, to na Orle był wyraźny podział na lepszych i gorszych. A więc był wewnętrzny konflikt na pokładzie
2. Chwile poźniej R. pisze o propozycji buntu Orła wobec KMW i zaproszenia do "sprawy" załogi Wilka
R. jednoznacznie ocenia Kłocza, ale tak sytuację oceniła, bądz przedstawiono większości marynarzy
Panowie gryźcie temat, bo jest coraz więcej zagadek ale są też rozwiązania.
: 2005-12-09, 14:04
autor: fdt
radar pisze:Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, wcześniej ale Romanowski pisze o dwóch ważnych zprawach
1. o ile ludzie z Wilka chcieli odznaczenia całej załogi, to na Orle był wyraźny podział na lepszych i gorszych. A więc był wewnętrzny konflikt na pokładzie.
A jak myślisz, dlaczego wydzieliłem odrębny wątek, pt:
Co sie działo na okręcie?
: 2005-12-09, 22:59
autor: Slaw
: 2005-12-09, 23:47
autor: crolick
O ile się nie mylę Kłoczkowski pisał że chciał wejść do Tallinna po to by przebadał go lekarz, a następnie wróciłby na okręt. Jeśli tak faktycznie było, to chyba po raz kolejny łamał rozkaz DF. Ten był jasny:
Próbować podejść do Helu celem zmiany dowódcy okrętu. Jeśli jest to niemożliwe wysadzić dowódcę okrętu w porcie neutralnym. W tym wypadku dowództwo obejmuje zastępca dowódcy okrętu.
Czyli okręt miał wysadzić dowódcę okrętu i odpłynąć nie czekając na rozwój wydarzeń i ew. powrót d-cy z badań.
Zatem mamy kolejny kamyczek do ogródka Kłoczkowskiego. To też trzeba będzie wziąć pod lupę i rozpatrzyć...
: 2005-12-10, 00:25
autor: fdt
crolick pisze:O ile się nie mylę Kłoczkowski pisał że chciał wejść do Tallinna po to by przebadał go lekarz, a następnie wróciłby na okręt. Jeśli tak faktycznie było, to chyba po raz kolejny łamał rozkaz DF. Ten był jasny:
Próbować podejść do Helu celem zmiany dowódcy okrętu. Jeśli jest to niemożliwe wysadzić dowódcę okrętu w porcie neutralnym. W tym wypadku dowództwo obejmuje zastępca dowódcy okrętu.
Czyli okręt miał wysadzić dowódcę okrętu i odpłynąć nie czekając na rozwój wydarzeń i ew. powrót d-cy z badań.
Zatem mamy kolejny kamyczek do ogródka Kłoczkowskiego. To też trzeba będzie wziąć pod lupę i rozpatrzyć...
A propos ogródków skalnych... czy po słowach "dowódcy okrętu" (czy jak to tam naprawdę brzmiało) nie było przypadkiem jeszcze słów...Meldować o decyzji."....?
: 2005-12-10, 00:34
autor: crolick
fdt pisze:A propos ogródków skalnych... czy po słowach "dowódcy okrętu" (czy jak to tam naprawdę brzmiało) nie było przypadkiem jeszcze słów...Meldować o decyzji."....?
Tak było. I pewnie Kłoczkowski powiedział - Idę na Tallinn, a DF klepnęło decyzję...
: 2005-12-10, 12:24
autor: Slaw
crolick pisze:Ksenofont pisze:Roman Bratny był twardy
Mój błąd
fdt pisze:Proszę podaj pozycję, długość itp. Chciałbym to zobaczyc naniesione na jakąś mapę z głębokościami i pozycjami
Początek - 54°31' N / 18°52' E, koniec - 54°27' N / 18°55' E. Źródła: książka szyfrogramów
Rysia. Przy czym podkreślam jest to pozycja na której
Wilk miał postawić miny. Na jakiej faktycznie postawił tego dokładnie nie wiemy...
fdt pisze:Z tym, że łuski których upadek na pokład słyszał Olesiński, musiałyby dolecieć na Oksywie z Helu. To może zdarzyć się tylko najlepszym
Nie no ręce opadają. Fdt naprawde jak chcesz o czymś pisać weź najpierw coś na ten temat przeczytaj. Bo znów wychodzi że piszesz o czymś o czym nie masz bladego pojęcia...
Dla twojej informacji rankiem 1 września
Gryf jak i
Wicher i ptaszki i kanonierki stacjonowały na Oksywiu
Marek T pisze:Mohuczy narysował od Jastarni do przekopu. Ale w tej projekcji ta linia leży blisko Helu i może się mylić.
Ja nrysowałem od Jastarni do wyjścia z Gdańska - wówczas możliwe byłoby wyjście ORŁA z sektora gdyby podchodził do Gdańska
Dobrze, ale mi chodzi, dlaczego on narysował do przekopu a ty narysowałeś do wyjścia z Gdańska.
Na koniec poprosiłbym załogę o pomoc w wytłumaczeniu następującego fragmentu z Wrońskiego:
Wobec powyższego, o godz. 20.20 d-ca okretu skierował 'Orła' na północ, celem oddalenia sie od strefy zagrożonej i szukania nieprzyjacielskich transportów, idących z ZSRS [podkreślenie własne - przyp. crolick], w strefie mniej strzeżonej i umożliwiającej działanie o.p.
Czy w zeznaniach Kłoczkowskiego jest coś takiego?! Jeśli faktycznie jest to jakim cudem 4 września Kłoczkowski chciał wojować z transporatami sowieckimi?! To jest jakiś absurd!
Tak się zastanawiam ,nad tym co podaje Wroński :
"Wobec powyższego, o godz. 20.20 d-ca okretu skierował 'Orła' na północ, celem oddalenia sie od strefy zagrożonej i
szukania nieprzyjacielskich transportów, idących z ZSRS [podkreślenie własne - przyp. crolick], w strefie mniej strzeżonej i umożliwiającej działanie o.p"
A może Kłoczkowski a ty samym Orzeł miał inne zadanie które mu zostało przydzielone ( powiedzmy ustnie w czasie odprawy ) przez dowódctwo między 24 sierpnia a 31 sierpnia.
Slaw
: 2006-01-05, 09:46
autor: radar
Przewertowałem ostatnio pozycje Blaira i szczeglnie wsród oficerów US Navy nastąpiła selekcja na stanowiskach dowódczych, przy czym sami , najlepsi, przedwojenni dow. OP zdawali sobie w większości sprawę z braku odporności w dowodzeniu OP, a zamykanie się we własnych kabinach

i przekazywanie obowiąków ZDO było standardem w pierwszych miesiącach wojny.
W działaniach naszych dowódców odnajduję podobne reakcje. O Kłoczkowskim wiemy dużo i wyciągamy odmienne wnioski. A przecież również
Salamon się nie popisał. Mając proste wytłumaczenie (furtka-internowanie w Szwecji, kasowano okręty, podczas gdy można było odejść na Pn Bałtyk, spróbowac "posprzątac" okręty i podjąc próbę przebicia do Anglii. Krawczyka uszkodzenia zmusiły do tej decyzji, innym mniejsze problemy zasłoniły wszelkie możliwości walki.
PS Szkoda, że jednak porwaliśmy Sępa z Holandii. Mielibyśmy jeden więcej w Anglii

: 2006-01-05, 11:02
autor: Leszek
A właśnie. Jeśli plany KMW od razu zakładały częściowa ewakuację floty w wypadku N, to po co było tego Sępa porywać? Przecież z Holandii miał do Anglii rzut beretem? Czyżby Urnung przewidział Złamanie neutralności Holandii przez Niemców z powodu jednej polskiej podwodnej łódki?
: 2006-01-06, 20:42
autor: Marek T
Leszek pisze:A właśnie. Jeśli plany KMW od razu zakładały częściowa ewakuację floty w wypadku N, to po co było tego Sępa porywać? Przecież z Holandii miał do Anglii rzut beretem? Czyżby Urnung przewidział Złamanie neutralności Holandii przez Niemców z powodu jednej polskiej podwodnej łódki?
Odpowiedź jest tutaj:
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... &start=192
: 2006-01-06, 23:04
autor: stajek
Pan Marek ma całkowitą rację, pamiętajmy o tym, że nikt nie wiedział jak się zachowa Holandia nawet w wypadku agresji Niemieckiej, przecież przez wiele lat współpracowała z Niemcami m.in. na kanwie zbrojeń, a po I wojnie nie wydała Kaisera, którego chciano sądzić za wywołanie wojny. Zadne z państw neutralnych nie współpracowało z Aliantami aż do agresji, a część nawet poważnie sprzyjała Niemcom (Norwegia, Szwecja)
: 2006-01-07, 00:11
autor: Gość
Holandia, jako jedyny sygnatariusz konwencji XIII haskiej, podczas I wojny światowej nie przyznała stronom walczącym przywileju 24-godzinnego pobytu - najprawdopodobniej takie prawo krajowe obowiązywało nieprzerwanie do 1939 r. Sęp zostałby więc internowany w stoczni lub, co chyba prostsze, zarekwirowany na rzecz KM.
pozdr.
Marek Błuś
: 2006-01-07, 18:20
autor: Baltic
[quote="Anonymous"]Holandia, jako jedyny sygnatariusz konwencji XIII haskiej, podczas I wojny światowej nie przyznała stronom walczącym przywileju 24-godzinnego pobytu - najprawdopodobniej takie prawo krajowe obowiązywało nieprzerwanie do 1939 r. Sęp zostałby więc internowany w stoczni lub, co chyba prostsze, zarekwirowany na rzecz KM.
pozdr.
Marek Błuś[/quote
I Holandia by go wcieliła do swojej floty. Jeśli by go Niemcy nie zatopili w czasie inwazji na Holandię, to by go nam chyba zwrócili. I w oto taki sposób byśmy mieli jeszcze jeden okręt podwodny na zachodzie.
: 2006-01-07, 19:25
autor: stajek
No tak ale w 1939 roku trudno było sobie wyobrazić wojne Niemiecko Holenderską. Zwłaszcza po sukcesach polityki nacisku przez rzeszę o wiele silniejszych państw takich jak Czechosłowacja, można się było raczej spodziewać że Niemcy zajmą Holandię na zasadzie wszyscy jesteśmy germanami, a wtedy Sęp podniósłby banderę u-bootwaffe.
: 2006-01-13, 12:34
autor: SmokEustachy
stajek pisze:No tak ale w 1939 roku trudno było sobie wyobrazić wojne Niemiecko Holenderską. Zwłaszcza po sukcesach polityki nacisku przez rzeszę o wiele silniejszych państw takich jak Czechosłowacja, można się było raczej spodziewać że Niemcy zajmą Holandię na zasadzie wszyscy jesteśmy germanami, a wtedy Sęp podniósłby banderę u-bootwaffe.
Trzeba bylo go /Orla/ porywac do Anglii