Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

Waldek załoga prawdopodobnie ćwiczy na symulatorze. Dlatego tak istotne jest posiadanie symulatora dla okrętów nawodnych. Jeśli zrobimy go w technologii stealth, będzie niewykrywalny i nie będzie stanowił zagrożenia na morzu tak jak Zumwalt. Amerykanie mogą zachwycić się naszą technologią i oddać nam Zumwalta do modernizacji. My go zepsujemy, będzie stał w porcie i przestanie zagrażać innym stakom na morzu. Drugiego już niestety nie dostaniemy, ponieważ wszelkie statystyki wskazują, że go zgubimy, zamiast modernizować.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: marek8 »

Niestety - problem jest prawdziwy a nie wydumany - nawet gdy po 1831 Prusacy usuwali z Landratów rodzime kadry jako oficjalne uzasadnienie podawali " notoryczne zamiłowanie do niepotrzebnego komplikowania i przedłużania postępowań oraz brak orientacji i chęci poznania systemów nowoczesnej administracji"... Prawda, że ciekawe? W mentalności naszych przodków prosty proces o rozgraniczenie trwający nawet 100 lat nie był niczym nadzwyczajnym czy nietypowym... :bije: Ba - wokół niego nadbudowywano całą przedziwno-chochołową tradycję... Może i ten czynnik bycia niejako ponad normami czasu i przestrzeni warto uwzględniać analizując przyczyny tego, że się da lub się nie da?
Tylko drewniane symulatory są naszą - zgodną z tradycją chochołową - szansą na to aby zadziwić świat ;)
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

Tu ciekawa propozycja dla zwolenników symulatorów. Wojska lądowe również korzystają z podobnych rozwiązań: http://www.wojsko-polskie.pl/pl/article ... 018-03-20/
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Miałem się nie wdawać w dyskusję o drewnianych symulatorach, ale nie wytrzymałem. Marek, sprawa, gdyby ją potraktować poważnie, wcale nie byłaby taka prosta. Po pierwsze dlaczego drewniana? Przypominam sprawę Kormoranów. Niektórzy do dzisiaj podnoszą sprawę stali amagnetycznej. Tu, aby nie było podobnie, należałoby najpierw zamówić analizę, najlepiej w kilku niezależnych instytucjach i to nie tylko odnośnie materiału, ale także klasy i wielkości symulowanego okrętu oraz rodzaju jego wyposażenia i uzbrojenia, potem przeprowadzić dialog techniczny z wykonawcami, wykonać projekt, uzyskać pozwolenie na budowę, bo byłby to niewątpliwie obiekt trwale związany z gruntem, potem ogłosić przetarg na wykonanie, a na końcu dokonać odbioru i "wcielenia do służby" itd. Gwarantowane 5 - 10 lat samej strony formalnej i ze 2 lata budowy.
Są i inne problemy. Gdyby to było drewno, to dość trudno byłoby znaleźć dziś wykonawcę na tak duży obiekt. Inwestycja byłaby raczej droga, bo i drewno w dobrym gatunku tanie nie jest, podobnie jak precyzyjne prace ciesielskie i środki impregnujące. Zaś "eksploatacja" pożerałaby kolejne spore sumy, bo obiekt wymagałby częstego i kosztownego konserwowania i stałego dozoru p.poż.
Na pewno dobrze to przemyślałeś? :wink:
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
oskarm
Posty: 1419
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: oskarm »

Też mi się wydaje, że pustynia byłaby najbezpieczniejsza. Tylko trzeba się zastanowić, czy marynarze wydający odgłos dźwiękowy: "szszszsz" to wystarczający odpowiednik lądowego "tratatata" i "bum" czy jednak należałoby dodać jeszcze dźwięk sonaru aktywnego? Być może w tym wypadku należałoby zatrudnić urzędników od nauki emisji głosu, by dźwięk ten był prawidłowy.
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Waldek K pisze:Orlik, tak jak pisałem, mam nadzieję, że MW wyjaśni sprawę publicznie, bo teraz nie wygląda to dobrze.
Nikt nic nie będzie wyjaśniał. Nie przy obecnej "polityce informacyjnej"....
Waldek K pisze:A co robi załoga w międzyczasie?
A załoga w międzyczasie naprawi sobie okręt, bo stocznia nie potrafi...
Nie pisz proszę takich rzeczy, jeśli nie masz pojęcia o zakresie i technologii naprawy konkretnego sprzętu.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Orlik, pytałem jak załoga się szkoli i podtrzymuje nawyki w czasie kiedy okręt jest niesprawny, a nie czemu go nie naprawia...
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

W takim razie przepraszam, źle zrozumiałem.
Cztery lata w remoncie to faktycznie problem dla załogi. Wychodzenie w morze na Kobbenach (i to rzadko) też nie rozwiązuje problemu, bo to jednak inna technika. Za chwilę może się okazać, że okręt będzie sprawny technicznie, ale nie będzie miał kto nim pływać.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

A propos naszej dyskusji, pojawił się ciekawy artykuł:
http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wia ... c-us-navy/

Wygląda na to, że nasze reanimacyjno-modernizacyjne działania nie uszły uwadza amerykańskim expertom. W końcu dotarło do ich pustych łbów, że okręty mogą służyć nawet 45 lat. Oczywiście odsuwa to lisi plan Marka, przejęcia pierwszego Burka w 2026 roku. Miejmy nadzieje, że nasi zachłyśnięci sukcesem decydenci nie będą wspinać się na swoje chochołowe wyżyny i nie będą chcieli udowodnić, że okręty można utrzymać w służbie jeszcze dłużej.

Ze względu na to, że jednak Amerykanie patrzą nam na ręcę. Przywołuję cię Marku do tego, abyś wbił sobie w końcu do głowy, że nie ma siły, która sprawi, że nasz aparat polityczno-administracyjny zacznie myśleć i działać racjonalnie. Budowa symbolu, który miałby przypominać o naszych wszystkich ułomnościach nie zmieni głęboko zakorzenionych wad społeczno-kulturowych. Nie zmienisz tego, że na każdym parkingu znajdziesz 30 letnie BMW, a w naszych portach 40 letnie OHP. Racjonalne projekty przy naszych uwarunkowaniach stają się irracjonalne i odwrotnie. Bo niby dlaczego, liczne próby analiz sugerujące budowe OPL od krótkiego piętra spełzły na niczym? Dlaczego program Orka z tomkami jest na piedestale, zamiast Czapli? Żeby przebić sie z jakimkolwiek nowym pomysłem wśród naszych sił sprawczych, musisz zmienić podejście i lobbować za coraz to bardziej abstrakcyjnymi pomysłami, które mają szanse ucieszyć naszą gawiedź wybroczą. Jak widać po Wiśle, cena wcale nie gra roli. Najważniejsze, żeby było super-dooper, a o resztę będą się martwić po wyborach - o ile je wygrają. Jeśli nie wygrają, to przynajmniej będą mogli tak upupić następców, aby ci nie pozbierali się do końca następnej kadencji i odprawić ich nieudolność salwą śmiechu. Mechanizmy naszej polityki niewiele się zmieniły od czasów transformacji, a z drugiej strony niby dlaczego miałyby się zmienić skoro na stołkach ciągle te same gombrowiczowskie "gęby" (niecharakterny teatr kukiełkowy)?
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: marek8 »

Amerykanie to raczej nie tyle patrzą nam na ręce co bardziej "pilnują" tych polityków, których uznali za korzystnych ze swojego punktu widzenia - jeżeli zgodnie z nową forumową modą sobie nawzajem sugerujemy nowe treści do wbicia do głowy to ta z całą pewnością też jest istotna.
I chyba tu jest problem, o którym pisze od dawna i znając bardzo dobrze środowisko polityczne z autopsji raczej wiem co piszę. U nas istnieje prawdziwa przepaść pomiędzy tzw. ekstraklasą i pomiędzy I i II ligą polityków. Nie do końca bez powodu wiele twarzy jest od tak dawna na świeczniku - prawdziwy powód to brak następców, w których można by zainwestować... Ale to inny zupełnie wątek choć bardzo wazny pod kątem promocji czy lobbingu dowolnych rozwiązań.
I nie chodzi tu o wytykanie wad narodowych co bardziej o uzmysłowienie tego, że nasz proces decyzyjny rządzi się od wieków pewnymi specyficznymi regułami, których winno się przestrzegać jeżeli nie chce się być autorem tylko niezrealizowanych planów i koncepcji. Adresowanie takich planów do II lub nawet I ligi polityków z dowolnego ugrupowania nie ma najmniejszego sensu z uwagi na bardzo hierarchiczne modele kariery i preferowanie dworu złożonego albo ze specjalistów (w naszym języku znaczy to, ze niegroźnych...) albo takich - do wszystkiego ;) Ani jedni ani drudzy w niczym nie są w stanie pomóc - decydujące jest dotarcie do faktycznie decydujących z jasną klarowną wizją zakupu, ceną i uzasadnieniem korzystnym dla tego konkretnego ktosia + niezrażanie się niekiedy bardzo prostackim w formie spławianiem - to niestety jedna ze specyficznych "cech" krajowego światka. Niestety - jak widać - odważnych nie ma...
Symulatory zaś - wbrew powyższym opiniom - to optymalne rozwiązanie ;) Nie wiem czy aby na pewno wszyscy sa świadomi, że podobne zabawki były używane praktycznie wszędzie tylko nie u nas i zawsze przynosiły dla sprawy morskiej cenny wkład - nawet gdy były zorganizowane nawet bardziej prymitywnie nie pewnie potrafiono by to zrobić u nas. No i można by je wykonać w technologii certyfikowanych płyt drewnianych a nie drewnianego kościółka proszę kolegów :cisza:
Co do tego, że się nie da u nas przeforsować czegoś sensownego to pozwolę się nie zgodzić. Owszem mamy do przesady ułańskie podejście a politycy sprawiają wrażenie, że w 5 minut potrafiliby się zdecydować raz na AOP, raz na Burka a raz na żywe torpedy - ale - jak uczy rodzima historia nawet przy takim a nie innym stosunku do spraw wymagających nie tylko wysiłku mózgownicy ale i pewnej choćby pięcioletniej konsekwencji niekiedy wychodzi nawet u nas :) Potrzebny jest jednak taki Świrski - swoisty wyrzut sumienia co to przychodzi i przychodzi, niezraża się tym, że mu totalni amatorzy mówią na czym się winien znać i, że mają lepszy pomysł... Po prostu pilnuje aby w chwili gdy moda, układ polityczny i wszystkie inne czynniki będa korzystne był jasny, czytelny i wykonalny dla amatora-decydenta plan do realizacji. Tylko tyle i aż tyle. Jak to mi swego czasu powiedział jeden z Donaldów rządzących światem - w naszej rzeczywistości odrobina konsekwencji kogoś kto nie jest postrzegany jako zagrożenia działa niewyobrażalne cuda...
Należy więc wybudować drewniane Burki szkoleniowe. Aby je dostosowac do naszych realiów możnaby obok umieścić ambonę z której - obowiązkowo raz w tygodniu - politycy mogliby wygłaszać oświadczenia-deklaracje o tym co "planują" odnośnie przyszłości MW. Zobaczycie co by było gdyby taki projekt wprowadzić w życie... :bije:
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: szafran »

Orlik pisze:Za chwilę może się okazać, że okręt będzie sprawny technicznie, ale nie będzie miał kto nim pływać.
I to jest najważniejsza sprawa na którą mało kto zwraca uwagę a zwłaszcza miłośnicy tabelek. Otóż na dzień dzisiejszy MW RP ma fatalną opinię w społeczeństwie jako osobny rodzaj sił zbrojnych. Młody człowiek raczej nie będzie wiązał swojej przyszłości z polską flota. Ma czekać aż uda się wyżebrać okręt, który i tak w większości będzie cumował w porcie? Jeżeli nie uda się to trafi na 45 letnią jednostkę i będzie chodziła od remontu do remontu. A na miejsce będzie czekało kilku chętnych.

Dodatkowo dochodzi czynnik demograficzny i ekonomiczny. Niż demograficzny co jakiś czas a jednocześnie silnie rozwinięty sektor cywilny. Najlepsi już nie trafią do floty, szczególnie widząc alternatywę na rynku cywilnym czy zagrabanicznym. Klasyk powiedział kiedyś Kadry decydują o wszystkim i bez tego te wszystkie super systemy w tabelkach będą bezużyteczne.

Oczywiście warto też wspomnieć o zmarnowanych minimum dwóch dekadach, kiedy można było ogarnąć kwestie promocyjne i edukacyjne. Budowa świadomości itp.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

Jeżeli chodzi o Amerykanów, to faktycznie potrzebowałem się dzisiaj na kimś kpiarsko wyżyć.

Natomiast Marku jeśli chodzi o resztę to uważam, że jednak nie doceniasz niższych lig, a z drugiej strony piszesz o V ligowym Świrskim (zresztą to osobliwy pojedyńczy sukces wynikający z równie osobliwych manipulacji). Niższe ligii mają to do siebie, że nawet mało charyzmatyczna ekstraklasa może utrzymywać się na szczycie, pomimo braku charyzmy i wizji (przykładów chyba nie brakuje). Stety-niestety żyjemy w osobliwym roku wyborczym 2018, kiedy to do gry wchodzi akurat III i IV liga. Jeśli chodzi o stocznie to właśnie oni mają całkiem dobrą pozycje i wbrew pozorom upierdliwy V ligowiec nie będzie miał szans z nimi, a nawet ligi I i II są niejako odsunięte. Wbrew mojej niechęci do polityki, też mam swojaka styczność z tym światkiem i widzę, że najniższe szczeble nie mogą łopotać jak chorągiewka na wietrze, ażeby liczyć się w grze. Co do I i II ligi to zgoda ponieważ to zbieraniny pieniaczy, lobbystów i innych kukizów/leperowców (pal ich wie o co im naprawdę chodzi). Jednak ciężko mi zrozumieć pewnną naiwność, aby takie Donaldy, czy inny reżyser tego teatru kukiełek miałby kontemplować stan MW. Oczywiście mogliby, gdyby widzieli w tym jakąś korzyść na słupkach sondażowych (ot znów Świrski się pojawia). Masz rację, że nie jest to forum do rozpisywania się szerzej o pewnych kwestiach, ale nie jest tak, że ligowe przyporządkowanie nie ma znaczenia, ponieważ jest to istota wszechobecnych układów i jeszcze liczniejszych układzików. Zresztą wiemy, że w naszym światku pozycje na szczeblach ligowych zmieniają się jak w kelejdoskopie i ci co są pewni na szczycie, bardzo szybko mogą z tamtąd zlecieć. Obecna "długofalowa" polityka może oprzeć się tylko na prezesie i głowie państwa (w tej parze jedyny, który widzi w tym swoje korzyści).
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: marek8 »

Raczej można z 99% niemal pewnością postawić tezę, że Orzeł po tak długiej przerwie faktyczne zdolności bojowe miałby/ma baardzo mocno papierowe... W praktyce wszystkiego trzeba będzie uczyć od nowa - od nowa też kształtować nawyki i zgranie załogi - chyba kluczowego elementu akurat na U-boocie...
Co do oparcia się o układ Prezes/Prezydent - być może jest to optymalne rozwiązanie. Problem jest w tym, że po pierwsze coś w tym stylu de facto przerobiono już dawniej i swoistymi dziś mało przez kogo chcianymi "dziećmi" są i stare OHP i Gawron. Po drugie zaś los choćby tych okrętów pokazuje jak trudno jest się oprzeć wyłącznie na "łasce pańskiej" w realizacji projektów okrętowych - czepnąć się czegoś po to aby zrobić z MW kozła ofiarnego naprawdę bardzo łatwo niestety...
Nie zgodzę się, że Świrski to jakaś V liga czy, że osiągnął to co osiągnął dzięki jakimś niewyobrażalnym manipulacjom. Nie bardzo lubię faceta ale uważam, że należy mu się szacunek za unikalną w naszych realiach umiejętność pływania w oceanie ignorancji i doprowadzenia do realizacji choćby tego co zostało zbudowane. Oczywiście dla wielu własnie głównie IX czy X ligowych kandydatów na polityków jego działania to będzie zawsze manipulacja, nieczyste i ciemne gry lub marnowanie środków publicznych :P O tym, że choćby ten ostatni zarzut czyli finansowanie w praktyce realizowano z zazwyczaj nietypowych źródeł bardzo rzadko taki "kandydat" wie.
Pisząc o metodzie na Świrskiego mam na myśli min. jasną w miarę koncepcję tego czego chce wraz z uzasadnieniem adresowanym dla decydenta i niezrażaniem się tym, ze adresat zachowuje się jakby mu brakowało tego czy tamtego... :( Jezeli to nazywamy manipulacją a nie sprzedażą idei to obawiam się, że problem jest większy niż się wydaje...
I nie obraź się Adrianie ale pozostanę przy swojej ocenie "nowych kadr" z ich cała w zasadzie tradycyjną powierzchownością, zamiłowaniem do efekciarstwa i podczepiania się pod pomysły i ludzi mogących być im użytecznych w katapultowaniu się w górę niestety jako jedyną treścią jaka ich charakteryzyje. Cytując mniej popularne powiedzonko Marszałka P: "tej Polski to nie ma tu z kim budować..." Znasz kogoś z "młodych" kto potrafi całościowo bez koniunkturalnych zadęć (jak dla przykładu - bić "komuchów" z floty czy pokazywać jakim to marnotrawstwem jest Marynarka jako taka) podejść do tematu floty czy dowolnego projektu okrętowego (za wyjątkiem drewianych Burków - oczywistego zbawienia dla wszystkich). Zapytam inaczej znasz kogoś - nie pytam o konkretne nazwiska - kto byłby czysto egoistycznie zainteresowany stworzeniem grupy przemysłowej mogącej budować coś więcej niż holowniki? Wątpię - za to z cała pewności liczba chętnych drastycznie wzrośnie gdy komuś się to uda :P . Z cała pewnością za to znasz bardzo wielu "fachowców" chcących się w kwestii biadolenia na temat floty koniecznie wypowiedzieć.
Sam pamiętam jak pewien zresztą długoletni i "młody z przyszłością" ;) minister afiszował się swoim "nie lubię marynarki" traktując to jako kod rozpoznawczy wobec powszechnie wszystkim znanego dowcipkowania na ten temat aktualnego VIP-a. Za to uszami strzygł mocno gdy mógł się czegokolwiek dowiedzieć - bo to w gruncie rzeczy niegłupi facet był - ale tak po prawdzie nie wiedział prawie nic... Temat floty jako takiej jest trudny szczególnie w kraju, który tradycje morskie jako politykę państwową ma mocno przypadkowe. To co oczywiste w prawie wszystkich krajach morskich u nas wcale takie oczywiste nie jest a stricte koniunkturalne kadry polityczne szukające głównie możliwości autolansu nie będą umiały same tematu inteligentnie podjąć czy poprowadzić. Tak jak napisałem być może oparcie się o aktualny układ na samym szczycie jest dobrym rozwiązaniem o ile jest takie zainteresowanie także z jego strony ;) Problem w tym, że na pewno nie można iść po prośbie z takim rozstrzałem koncepecji jak ma to miejsce obecnie. Jedni chcą OHP+ inni Iverów, jeszcze inni drewnianych Burków ;) Nic z tego nie będzie jeżeli ten rozstrzał będzie trwał dalej bo naprawdę temat, który dla nas jest ważny dla VIP-ów to wyłącznie chwila, na którą jednak trzeba być - wzorem Świrskiego cholernie dobrze przygotowanym. No i chyba oczywiste jest, że w myśl powyższej koncepecji idziemy z drewnianymi Burkami jako przyszłościowym, przejściowym systemem szkoleniowym wpasowującym sie płynnie w nową politykę bezpieczeństwa zainicjowaną programem Wisła?
Pozdrawiam
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

Pozwole sobie Marku znó się z tobą niezgodzić. Ponieważ jednostką działającą z pobudek egoistycznych, nie musi być jakiś polityk/lobbysta, a np. podmiot PGZ. Wysilili już swoje mózgownice wystarczająco i nawet udało im się sklecić dość osobliwy "Apel" (aby już w kolejnych programach nie dostawać bęcków od prywaciarzy). Mają wystarczająco sporo egoistycznych powodów, wpływów politycznych oraz możliwości nacisków. Łatwo chyba sobie wyobrazić co będzie z ich stoczniami jeśli nasze nowe kadry się nie otrząsną - raczej na serwisach i ratowniku się nie utrzymają. Pozatym PGZ jest stale zasilana nowymi kadrami co jest też nie bez znaczenia. Przy zmianie układu politycznego z pewnością nastąpi kolejne wspaniałe wzmocnienie kadr, ale interesy podmiotu się nie zmienią.

Absolutnie się zgadzam co do rozstrzału obecnych koncepcji. Jest to co najmniej śmieszne. Próbując robić kompilacje pomysłów na Burka tzn. że ma być z drewna, tanio, projekt odporny na przeszkody biurokratyczne, ma wydawać odgłosy itd... Wyszło mi coś takiego:
https://icdn.2cda.pl/g/29299_0dcf3a8954 ... 3c1a5.jpeg

Przyajmniej nie będzie zasłaniał wspaniałej kaplicy polowej, a i kapelan ucieszy się z multizadaniowości ;)
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: marek8 »

Problem w tym, że - jak zauważyłeś Adrianie nie wystarczy mieć pewne przełożenia czy możliwości dotarcia tu czy tam aby w sposób trwały sobie wymościć gniazdko. Problem w tym, ze by się chciało tylko się nie bardzo wie jak. I dokładnie ten sam problem dotyka setek jeżeli nie tysięcy młodych, chętnych i ustosunkowanych niajako na starcie garnących się do polityki - czego chcą wiedzą doskonale tylko wcale nie łatwo ów porządany stan osiągnąć licząc w zasadzie wyłącznie na konseksje towarzyskie...
Moja niska ocena tego typu kadr wynika z praktyki - co z tego, że taki młodziak chce jak nie ma pojęcia o tak wielu rzeczach i w zasadzie trzeba by go od zera w wielu tematach szkolić na co nikt nie ma czasu ani nawet możliwości. Zresztą jemu podobnych jednakowo praktycznie kłopotliwie mało przydatnych są dziesiątki jeżeli nie setki - pomijam w tym wypadku zupełnie kwestie istnienia czy też braku lojalności co u nas zawsze było zupełnie osobnym problemem czyli tzw. problemem małpiej lojalności :bije:
Niestety gross problemów bierze się stąd, że do rozwiązania nietypowego zagadnienia próbuje się używać bardzo prostych narzędzi - bo tak się robiło do tej pory i to działało... Faktu, że tu i to od dawna nie działa jakoś nie bardzo się bierzę pod uwagę...
Pewnym przypomnieniem tego jak w naszym kraju dziwnie działa tematyka morska wienien być chyba los pierwszego naszego galeonu - tak, tego jeszcze zainicjowanego za ostatniego z Jagiellonów... :x Otóż warto pamiętać, że ta nigdy nie ukończona jednostka zgniła sobie w najlepsze za panowania jednego z największych reformatorów naszej armii, przy budżecie niespotykanie wysokim i przy lobbingu za jej ukończeniem na poziomie, jakiego dziś po prostu nie da się w ogóle wykreować... Zgniła mimo, że wyłożono pełne koszty jej budowy i kupiono kompletne uzbrojenie (wraz z licencją na jego produkcję podobnie zresztą jak i całej jednostki). Prawie na pewno podobnie skończy Gawron i w zasadzie mało kto to w ogóle zauważy bo młodym w końcu znudzi się psioczenie na nie rokującą postępu w ich karierze marynarkę i zajmą się czym innym. Niestety nasza historia udowodniła jedno - progres u nas jeżeli występuje to raczej jako zjawisko anormalne... Normalne za to jest permanentne powielanie coraz gorszych rozwiązań z coraz większym zacietrzewieniem, że "jest lepiej" i że reforma trwa ;) Chyba czas wreszcie sobie powiedzieć, że możliwość posiadania w miarę sensownej floty wojennej jest u nas ściśle związana z wymaganiami aktualnego sojusznika (wbrew pozorom nawet w okresie międzywojennym to zawsze był główny argument "za") i gdy takowych brak to będziemy sobie gawronić czy smokować do upadłego bo... nie widzimy potrzeby i tyle... :bije: A teraz może byśmy ustalili jaka drewniana makietka Phalanxa ma stanąć na naszym drewnianym Burku? ;)
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: AdrianM »

Istotnie za dużo jest tych młodych wilczków i misiów, trafiających do fajowych spółek i próbujących zrobić coś jeszcze bardziej fajowego. Może przydałby się jakiś stary lis, który by im uświadomił, że to nie za wybitne zdolności, a z prostego kolesiostwa. A jedyne jak mogą pomóc to szarpnąć od czasu do czasu za swoje pacynkowe sznureczki, tak aby coś z Olimpu spadło na ten marny ziemiski padół... Kto wie? Może to całkiem ciekawe zadanie dla IPN'u? Udokumentowanie tych najciekawszych fajowych pomysłów, byłoby całkiem niezłą lekturą obowiązkową dla przyszłych premierów (naszych złotych dzieci).

Wracając do najważniejszego... Jeśli chodzi o projekt Burków, to urzekła mnie ta prostota, modułowość i możliwość rozbudowy (chyba nie chcielibyśmy kolejek do symulatora?). Jeśli chodzi o Phalanx'y to zostawmy to naszym fajowym chłopakom, a napewno wymyślą coś zaje-fajnie-polskiego i drewnianego! ;)
ODPOWIEDZ