Maciej pisze:Swoją drogą ciekawa sprawa z tymi działami 5,25" - choć balistycznie bardzo dobre nie okazały się jednak doskonałym uzbrojeniem.
Wydaje mnie się, że admiralicja dała się wpuścić trochę w maliny idąc w kierunku artylerii uniwersalnej o tym kalibrze.
Pozdrawiam,
Maciej
Problem polega na tym, że ta powszechna krytyka 5,25" jest mocno powojenna.
Ile to czytam raportów z wojny to niezmiennie 5,25" są chwalone, za niezawodność, pewność działania, siłę pocisków, zasięg itd.
Z czasem jakoś to się zmieniło.
Co do ilości strąceń, to oczywiście to działo nie powala. Krążowniki z 4 calówkami zwaliły samolotów więcej.
Ale ile ataków było przerwanych z powodu celnego ognia i siły cięższych pocisków tego nie ma w statystyce. A rolą tych dział było właśnie chronić zespoły flot przed skutecznym atakiem lotnictwa. Samo strącanie samolotów było na drugim miejscu listy priorytetów.
Zrozum mnie dobrze - ja nie twierdzę, że to była jakaś super broń. Twierdzę, że większość krytyki jest przesadzona i do tego często oparta na przekłamanych danych. Jak się np. porównuje szybkostrzelność długotrwałą tego działa na poziomie 8-9 strz/min z szybkostrzelnością chwilową innego działa na poziomie 20-22 strz/min to te 5,25 wydają się złomem.
Ale jak się porówna szybkostrzelności długotrwałe obydwu dział - to co uzyskiwano w praktyce przy dłuższym strzelaniu, powiedzmy kilku minut, to już jakoś nie widać różnicy.
Takich kwiatków jest wiele, przy wielu porównaniach.