Optymalny niszczyciel
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ciekawe. Blyskawica miala niewiele mniej a wypierala para ladnych ton tez mniej. A US-destroyery mialy przy 8x127 nawet tylko 1800 ton.Maciej pisze:Ten pakiet uzbrojenia przy założeniu tej prędkości Smoku na niszczycieluSmok EUstachy pisze:Moj pomysl na niszczyciel dla PMW:
wypor: 2500 ton std.
uzbrojenie - 8 luf art glownej.
albo niech nam Szwedzi wysmaza uniowersalne 120tki, albo amerykanskie 127 mm.
torpedy - 8 WT 533
pelotki: 8x40, 8x20.
predkosc rzedu 40w.
o tej wyporności to ... mrzonka!
Pozdrawiam,
Maciej
Moze 10 rur torpedowych, ale za to bez torped zapasowych?
Chodzi o to, zeby jakos rownowazyc przewage iczebna nieprzyjaciele. Np. Leberecht Mass 5 dzial, 2 szt. 10, nasz 8 i jakos moze walczyc.
j
Ostatnio zmieniony 2005-01-07, 20:49 przez SmokEustachy, łącznie zmieniany 1 raz.
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Dobra. Dlatego moj niszczyciel ma 2500 ton, zeby sie zmiescilo 8 120tek, bez wiez.Marek T pisze:Re Smok:
Brytyjczycy twierdzili, że amerykańskie okręty maja za dużo uzbrojenia i otrzymując takowe część uzbrojenia demontowali.
Natomiast Amerykanie odwrotnie - po otrzymaniu korwet typu "Flower" dozbroili je.
No teraz to ... "pojechałeś"SmokEustachy pisze:Chodzi o to, zeby jakos rownowazyc przewage iczebna nieprzyjaciele. Np. Leberecht Mass 5 dzial, 2 szt. 10, nasz 8 i jakos moze walczyc.
Kierując się takim założeniem potrzebne będą Mogadory. Ale to już zupełnie
inne okręty. Poza tym jest ono błędne i skazane na niepowodzenie - należy
operować całym dywizjonem DD lub dwoma aby nie dopuścić do takiej sytuacji.
Pozdrawiam,
Maciej
Czy to jest 6x127, 4x40 i 10w533? Na kadłubie J/K/N? A co ze statecznością? Taki zestaw (6x127) był chyba sporo cięższy niż 6x120, nie mówiąc o 10 wt...
Rogeli napisał:
Maciej napisał
Re Mitoko - dlaczego Navarry? Wydaje mi się że najbardziej kontrowersyjne były capitani romani...
Karol napisał:
Rogeli napisał:
Z tego co pamiętam to nie wszystkie miały układ 5x127... Nic dziwnego że się bujały, przy takim uzbrojeniu i rozbudowanych nadbudówkach (jak na krążownikach...)Amerykańskie miały 8 dział Single Purpose - tylko do celów morskich. Po przebudowie miały 5 uniwersalnych. Ponadto amerykańskie okrety miały tendencje do "bujania się" na boczki. Błyskawica zresztą też.
Maciej napisał
Nec Mogador contra pluresNo teraz to ... "pojechałeś"
Kierując się takim założeniem potrzebne będą Mogadory. Ale to już zupełnie
inne okręty. Poza tym jest ono błędne i skazane na niepowodzenie - należy
operować całym dywizjonem DD lub dwoma aby nie dopuścić do takiej sytuacji.

Re Mitoko - dlaczego Navarry? Wydaje mi się że najbardziej kontrowersyjne były capitani romani...
Karol napisał:
Zresztą były budowane do tej właśnie funkcji chyba - przewodnik flotyllija akurat nie, ale Niemcy nazywają go liderem flotylli, czyli de fracto wielkim niszczycielem
Witam!
Macieju, napisałeś:
Zwróć uwagę, że ostatnim ośmiu Battlom dodano piąte działo w pozycji Q, czyli coś im tam nie pasowało z konfiguracją uzbrojenia.
Co do zadań - musimy znać zasady niszczycieli, a nie ścigaczy i kutrów. A Ty pisałeś a liitle bit off topic.: widzę liczne ścigacze
torpedowe ( ok. 20-30 ) oraz silną art. nadbrzeżną w połączeniu z polami minowymi
Co do Mogadorów (2 884 ton), to ich poprzedniki "Le Fantasque" etc... (2 569 ton), były klasyfikowane jako Croisers Legeres. Zresztą ich budowa była uwarunkowana wzajemnymi - włosko - francuskimi pprzecpychankami - my im dobrze uzbrojone Simouny, oni nam lepiej Eugenio di Avoia, to my im szybką Voltę, a oni na to szybsze Capitani Romani.
Tak samo przerasowione jak Mogadory Taszkienty to chyba w ogóle były do bani - dragania, wężykowania, przy wyższych prędkościach niemożnośc użycia artylerii głównej. Ich skuteczność była zresztą minimalna. Poza tym w Waszyngtonie ukuto definicje krążownika, to można sobie tam spojrzeć.
Brytyjczycy stawiali - regularnie, od czterystu lat - na dzielność morską - a mniej doświadczeni Amerykańce na moc obalającą okrętu. Nie muszę przypominać, co na Pacyfiku działo się z przeładowanymi uzbrojeniem okrętami.
Na Bałtyk niszczyciele mogłyby być rzeczywiście przeciążone - zobaczcie co było z Błyszkawicami - zaprojektowano 6-działowe, potem Polacy dodali 7, bo będą walczyły na spokojnym Bałtyku, a potem w 1940 roku, znów są propozycje rozbrojenia z działa w pozycji "B". (w końcu zdjęto kapę na kominie, wannę i co tam jeszcze i zmieniono uzbrojenie na 8*102)...
Moje uwagi do propozycji Stryja:
Pięciocalówki DP były dobre do zwalczania samolotów, ale nie najlepsze w zwalczaniu okrętów, a tu musimy i Switłanę zatopić i Emdena (Sorry Emden
) Poszukajmy jakiegoś inego uzbrojenia głównego.
Wydaje mi się też, że 4*40 oraz 4*20 nie wystarczą do OPL na zamkniętym morzu, tak jak Bałtyk. Nie zapominajmy, że nie mielliśmy - jak Amerykanie - zapalników zbliżeniowych, w zwiążku z tym 5' nie zabezpieczyłyby nas przed He114, DB3!!!. Dużo 40. Jak najwięcej: 10-14 ja na Battlach to całkiem dobry pomysł!
Pozdrawiam
Xenofont
Macieju, napisałeś:
Jeśli wszystkie, to też i te kominowe, stąd moje pytanie o zmienną ilość kominów. Przepraszam, za nieudany żart.Ksenofont napisał:Wszystkie te postulaty wybornie spełnia właśnie niszczyciel typu Battle....zwalczanie konwojów Swinemunde - Pillau. Więc przede wszystkim jednak walka z Taszkientami i Narwikami, ale w dość specyficznych warunkach zagrożenia OPL i minowego, i niewielkiego zagrożenia OP.
...jaki zestaw uzbrojenia przeciw taszkientom, maasom siódemkom, mewom, królewcom, profinternom, uraganom, DB-3 i He-114 byłby najlepszy
...podyskutować o siłowniach (dwa kominy, czy jeden????), a potem o dzielności morskiej, zasięgu, autonomiczności i na koniec - o rozmiarach!

Zwróć uwagę, że ostatnim ośmiu Battlom dodano piąte działo w pozycji Q, czyli coś im tam nie pasowało z konfiguracją uzbrojenia.
Co do zadań - musimy znać zasady niszczycieli, a nie ścigaczy i kutrów. A Ty pisałeś a liitle bit off topic.: widzę liczne ścigacze
torpedowe ( ok. 20-30 ) oraz silną art. nadbrzeżną w połączeniu z polami minowymi
Co do Mogadorów (2 884 ton), to ich poprzedniki "Le Fantasque" etc... (2 569 ton), były klasyfikowane jako Croisers Legeres. Zresztą ich budowa była uwarunkowana wzajemnymi - włosko - francuskimi pprzecpychankami - my im dobrze uzbrojone Simouny, oni nam lepiej Eugenio di Avoia, to my im szybką Voltę, a oni na to szybsze Capitani Romani.
Tak samo przerasowione jak Mogadory Taszkienty to chyba w ogóle były do bani - dragania, wężykowania, przy wyższych prędkościach niemożnośc użycia artylerii głównej. Ich skuteczność była zresztą minimalna. Poza tym w Waszyngtonie ukuto definicje krążownika, to można sobie tam spojrzeć.
Brytyjczycy stawiali - regularnie, od czterystu lat - na dzielność morską - a mniej doświadczeni Amerykańce na moc obalającą okrętu. Nie muszę przypominać, co na Pacyfiku działo się z przeładowanymi uzbrojeniem okrętami.
Na Bałtyk niszczyciele mogłyby być rzeczywiście przeciążone - zobaczcie co było z Błyszkawicami - zaprojektowano 6-działowe, potem Polacy dodali 7, bo będą walczyły na spokojnym Bałtyku, a potem w 1940 roku, znów są propozycje rozbrojenia z działa w pozycji "B". (w końcu zdjęto kapę na kominie, wannę i co tam jeszcze i zmieniono uzbrojenie na 8*102)...
Moje uwagi do propozycji Stryja:
Pięciocalówki DP były dobre do zwalczania samolotów, ale nie najlepsze w zwalczaniu okrętów, a tu musimy i Switłanę zatopić i Emdena (Sorry Emden
Wydaje mi się też, że 4*40 oraz 4*20 nie wystarczą do OPL na zamkniętym morzu, tak jak Bałtyk. Nie zapominajmy, że nie mielliśmy - jak Amerykanie - zapalników zbliżeniowych, w zwiążku z tym 5' nie zabezpieczyłyby nas przed He114, DB3!!!. Dużo 40. Jak najwięcej: 10-14 ja na Battlach to całkiem dobry pomysł!
Pozdrawiam
Xenofont
Ale to piąte działo to była stara 4" za kominem nawet nie uniwersalna, dodanaKsenofont pisze:Zwróć uwagę, że ostatnim ośmiu Battlom dodano piąte działo w pozycji Q, czyli coś im tam nie pasowało z konfiguracją uzbrojenia.
po wojnie raczej dla celów ... no właśnie - jakich? Moim zdaniem drugorzędnych takich jak salut! Nie wiem czy można to traktować jako
uzbrojenie.
Ksenofoncie - wyznaczyć "optymalnie" zadania dla DD można jedynie wKsenofont pisze: Co do zadań - musimy znać zasady niszczycieli, a nie ścigaczy i kutrów
kontekscie zadań całej floty. No kurna w przeciwnym razie to to nie ma
większego sensu - flota nie tylko niszczycielami stoi...
Zamknięte morze takie jak Bałtyk jest bardziej "niebezpieczne" dla okrętówKsenofont pisze: Wydaje mi się też, że 4*40 oraz 4*20 nie wystarczą do OPL na zamkniętym morzu, tak jak Bałtyk.
właśnie ze względu na zagrożenie ze strony lotnictwa. A dla PMW a.d. 1939r
wręcz śmiertenie niebezpieczne - każda operacja bojowa DD ( nawet na
własnym akwenie ) będzie się odbywała w bezpośredniej bliskości wrogiego
wybrzeża i w zasięgu wrobiego lotnictwa.
Być może ten zestaw 4 x 40 mm + 4 x 20 mm w połączeniu z uniwersalnymi
4,5"-kami wystarczy ale pod tym względem typ Battle jest ... bezkonkurencyjny!
A wracając do "konfiguracji" komina/kominów...
Dla stosunkowo małego kadłuba niszczyciela to chyba jeden komin jest
rozsądnym rozwiązaniem.
Pozdrawiam,
Maciej