Re: Bitwa Jutlandzka
: 2015-02-07, 20:00
No i zapadło ponure milczenie. Najwyraźniej zostałem uznany za trola, a polemika z mymi wywodami za poniżej godności. Skoda, mimo to pociągnę to do końca. Ale na początek:
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
A teraz do rzeczy, ciąg dalszy perypetii łącznościowych Beattyego:
O godzinie 16:56 Hood nadał przez radio do naszego bohatera zapytanie o dokładną pozycję. Niestety wiadomość nie została prawidłowo odebrana (a może nie został prawidłowo nadana?) więc Hood nie otrzymał odpowiedzi przed 18:06. Efekt był taki że 3 Eskadra o godzinie 17:30 znalazła się w odległości 21 Mm w kierunku 066 od pozycji Beattyego.
Kto popełnił błąd? Warto jedynie pamiętać że w tym czasie Lion odbierał i nadawał meldunki za pośrednictwem innych okrętów eskadry. Na okręcie flagowym działała wprawdzie radiostacja zapasowa której używał do komunikacji z resztą okrętów w zespole. Nie wiem jaka miała moc, ale w związku z powyższym podejrzewam że nie wystarczającą do komunikacji na dużą odległość.
Równolegle i później nadeszło kilka innych meldunków, między innymi z Southamptona oraz z nasłuchu (przechwycono meldunki niemieckie). Niestety jak się okazuje również tu pozycje określone w meldunkach były niezbyt dokładne. Ogólnie Jellicoe nie otrzymał ani jednego meldunku poprawnie podającego pozycję Niemców. Co ciekawe tak na Lionie jak i Southamptonie wykreślano pozycję z podobnym błędem około 7Mm na południowy wschód. Lektura meldunków napływających na pokład Iron Duke jest naprawdę fascynująca i oddaje problem przed którym stał Jellicoe.
Ale wróćmy do komunikacji Beattyego. O godzinie 18:00 Lion znalazł się w polu widzenia Iron Duke i minutę później Jellicoe zapytał przy pomocy Aldisa o pozycję Niemców, sam zaś nakazał zmianę kursu na 167 domyśliwszy się że Niemcy nadchodzą z prawej ćwiartki na nie na wprost jak dotąd oceniał. O 18:06 Lion zaczął nadawać Aldisem ale robił zwrot i zniknął z pola widzenia. O 18:10 Jellicoe powtórzył pytanie a o 18:04 otrzymał odpowiedź. O 18:10 pozycję Hochseeflote nadał radiem i flagami Evan-Thomas (który dla odmiany faktycznie widział okręty Scheera) ale Barham był niewidoczny z Iron Duke a meldunek radiowy nadawany za pośrednictwem Valianta nie dotarł na czas.
Dokładnie jestem tego samego zdania. Ponadto, nie chciałbym aby to brzmiało jak gloryfikowanie Beattyego ale poniekąd typowa dla dowódców Royal Navy "ułańska fantazja" w większości przypadków przynosiła jednak Brytyjczykom parę wymiernych sukcesów, nie tylko w tej wojnie ale również w kolejnej. Taka bitewna agresja gdy dobrze widziane było atakowanie nawet silniejszego przeciwnika, była typowa właściwie tylko dla Royal Navy.Bylbym ostrozny z wypowiadaniem kategorycznych sadow, kto jest winny a kto niewinny.
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
A teraz do rzeczy, ciąg dalszy perypetii łącznościowych Beattyego:
O godzinie 16:56 Hood nadał przez radio do naszego bohatera zapytanie o dokładną pozycję. Niestety wiadomość nie została prawidłowo odebrana (a może nie został prawidłowo nadana?) więc Hood nie otrzymał odpowiedzi przed 18:06. Efekt był taki że 3 Eskadra o godzinie 17:30 znalazła się w odległości 21 Mm w kierunku 066 od pozycji Beattyego.
Kto popełnił błąd? Warto jedynie pamiętać że w tym czasie Lion odbierał i nadawał meldunki za pośrednictwem innych okrętów eskadry. Na okręcie flagowym działała wprawdzie radiostacja zapasowa której używał do komunikacji z resztą okrętów w zespole. Nie wiem jaka miała moc, ale w związku z powyższym podejrzewam że nie wystarczającą do komunikacji na dużą odległość.
Niestety ale Campbell twierdzi coś wprost przeciwnego. o 16:45 z Liona za pośrednictwem Princess Royal poszedł meldunek w którym Beatty podał że widzi niemiecką flotę liniową, podał też jej pozycję i kierunek. Meldunek ten został pomiędzy 17:05 a 17:10 (zwróćmy tu uwagę na czas nadania i czas odebrania) poprawnie odebrany przez kilka okrętów w formacji Jellicoe ale nie na Iron Duke (dziwna przypadłość brytyjskich sygnalistów na okrętach flagowych). Ten otrzymał go pośrednio od Benbow. W meldunku podano liczbę 26-30 wrogich pancerników, tyle że jeśli dobrze rozumiem Beatty nadał "nieprzyjaciel kierunek 122 pozycja nieprzyjaciela 56°36'N, 6°04'E" a Benbow przekazał "nieprzyjaciel kierunek 145, kurs 122" i pozycję Liona jak w orginale.Tadeusz Klimczyk pisze:Beatty jak dowódca formacji miał bezpośrednią łączność z Iron Duke (ze względu na ograniczenia w dostępności pasm tylko dowódcy eskadr mieli prawo przesyłania meldunków do Jellicoe). (...) zaniedbał chciażby poinformowania Jellicoe gdzie i w jakiej odległości znajduje się Hochseeflotte, choć walczył z nią od kilku godzin.
Równolegle i później nadeszło kilka innych meldunków, między innymi z Southamptona oraz z nasłuchu (przechwycono meldunki niemieckie). Niestety jak się okazuje również tu pozycje określone w meldunkach były niezbyt dokładne. Ogólnie Jellicoe nie otrzymał ani jednego meldunku poprawnie podającego pozycję Niemców. Co ciekawe tak na Lionie jak i Southamptonie wykreślano pozycję z podobnym błędem około 7Mm na południowy wschód. Lektura meldunków napływających na pokład Iron Duke jest naprawdę fascynująca i oddaje problem przed którym stał Jellicoe.
Ale wróćmy do komunikacji Beattyego. O godzinie 18:00 Lion znalazł się w polu widzenia Iron Duke i minutę później Jellicoe zapytał przy pomocy Aldisa o pozycję Niemców, sam zaś nakazał zmianę kursu na 167 domyśliwszy się że Niemcy nadchodzą z prawej ćwiartki na nie na wprost jak dotąd oceniał. O 18:06 Lion zaczął nadawać Aldisem ale robił zwrot i zniknął z pola widzenia. O 18:10 Jellicoe powtórzył pytanie a o 18:04 otrzymał odpowiedź. O 18:10 pozycję Hochseeflote nadał radiem i flagami Evan-Thomas (który dla odmiany faktycznie widział okręty Scheera) ale Barham był niewidoczny z Iron Duke a meldunek radiowy nadawany za pośrednictwem Valianta nie dotarł na czas.