Strona 4 z 5

: 2004-09-25, 17:49
autor: AvM
Historia SYDNEY jest w WARSHIP SUPPLEMENT 61 Summer 1980 ,nie wnosi jednak nic nowego do akcji 19.7.40. W kazdym razie

18.7.40
Left Alex with HAVOCK for anti-warship patrol N of Crete and the Gulf of Adens.
19.7.40
HYPERION reported Italian cruisers >reszta jak wyzej po niemiecku<

: 2004-09-25, 21:02
autor: peterator
Jeszcze dodatek: w 2. cz. "Malej Floty bez mitow", Borowiak pisze, ze w czerwcu i lipcu nie planowano udzialu GARLANDA w walkach przeciw Wlochom, z powodu zlego stanu wyszkolenia zalogi oraz gdyz Polska formalnie nie byla w stanie wojny z Wlochami do 12.6.41a a zatem status GARLANDA byl nieuregulowany. Decyzja wcielenia GARLANDA do 14. Flotylli zalezala od adm. Toveya, ktora nastapila dopiero 30.7.40 (124f.)

Peterator

: 2004-09-26, 02:22
autor: Gość
Nie zajumje sie prawie II WS, bo wydaja mi sie ze fachowcy w latsch 50-, 60- i 70- tych juz wszystko zrobili.
orizzonte mare
immagini A5
incrociatori leggeri
classe "condottieri"
wymienia nastepujace okrety biorace udzial w bitwie kolo CapoSparda: SYDNEY iniszczyciele HAVOCK, HYPERION, ILEX, HERO i HASTA = 1 (HAVOCK) z SYDNEY + 4 flotylla , co bylo juz wymieniane.

AvM

: 2004-09-26, 10:26
autor: admiralcochrane
Problem w tym, ze fachowcy zajeli sie flota wloska, brytjska, niemiecka, a w kwesti floty polskiej ciagle przewazaja tworcze rozwiniecia wspomnien i legend traktowanych jako pierwszorzedne zrodla. Wiekszosc badaczy innych flot przegladal oryginalne rozkazy, dzienniki pokladowe u nas niestety ciagle sa niedociagniecia w tej kwestii; wystarczy przytoczyc legendarne sukcesy Sokola i Dzika - np Oficjalnej Stronie PMW Sokol nadal "zatapia" Ascari... Wracajac do Garlanda faktycznie wydaje sie ze zrodla wykluczaja jego udzial w walce z Colleoni, ale skadinad byloby ciekawe wiedziec co w tym czasie polski okret porabial i to nie na zasadzie domnieman, typu "wydaje sie", "ponoc" tylko konkretne zapisy z dziennika pokladowego typu godz.6:45 kucharz wyslany po zaopatrzenie, 8:20 cwoieczenia ze strzelania plot:)))

: 2004-09-26, 10:38
autor: Marek T
Trzeba jechać do Sikorskiego.
Niestety, badacze którzy tam pojechali zajmowali się regulaminami pucowania guzików (może pzesadzam, ale tak jakoś wyszło).

: 2004-09-26, 10:53
autor: janik41
Może poprostu taka była rzeczywistość , nikt tak łatwo nie mógł pojechać do Anglii, a jak mu się udało to jeszcze musiał dostać pozwolenie co może napisać a co nie . Większość z tych ludzi już nie żyje, a co się stało z ich zbiorami nie wiadomo . Może znalazłoby się tam wiele odpowiedzie .

: 2004-09-26, 11:01
autor: admiralcochrane
Z tymi zbiorami to cenna uwaga-moze jeszcze gdzies istnieja. Ale po 1989 do Sikorskiego mozna pojechac swobodnie. Poprosic o kwerende i potem pojechac i skopiowac. Ja moze pojade do Anglii ale nie wiczesniej jak za 2-3 lata...

: 2004-09-26, 16:10
autor: SmokEustachy
admiralcochrane pisze:Z tymi zbiorami to cenna uwaga-moze jeszcze gdzies istnieja. Ale po 1989 do Sikorskiego mozna pojechac swobodnie. Poprosic o kwerende i potem pojechac i skopiowac. Ja moze pojade do Anglii ale nie wiczesniej jak za 2-3 lata...
WYDAC, admiral, WYDAC...

Wydaje mi sie, ze istnieja jakas szczregolna niechec do wydawania zrodel z II WS na morzu. Przeciez dziennikow okretowych etc jest kilkanascie zaledwie?

: 2004-09-26, 16:29
autor: Marek T
Smoku - kilkanaście na każdy okręt ...

: 2004-09-26, 17:17
autor: janik41
SmokEustachy pisze:
admiralcochrane pisze:Z tymi zbiorami to cenna uwaga-moze jeszcze gdzies istnieja. Ale po 1989 do Sikorskiego mozna pojechac swobodnie. Poprosic o kwerende i potem pojechac i skopiowac. Ja moze pojade do Anglii ale nie wiczesniej jak za 2-3 lata...
WYDAC, admiral, WYDAC...

Wydaje mi sie, ze istnieja jakas szczregolna niechec do wydawania zrodel z II WS na morzu. Przeciez dziennikow okretowych etc jest kilkanascie zaledwie?
Ta niechęć wynika zapewne że jeszcze żyją ludzie uczestniczący w tych wydarzeniach a jak to bywa na wojnie nie zawsze to była czysta walka .
Wiele jeszcze spraw jest ukrytych , to jest również polityka . Sojusznicy nie zawsze byli szczerzy wobec siebie.

: 2004-09-26, 19:15
autor: admiralcochrane
Obawiam sie tez, ze wiekszosc piszacyh "wpadla" w utarte koleiny poprzednikow- pierwsi historycy jak Pertek z ograniczonym dostepem do zrodel i przy calym szacunku dla niego, ze sklonnosciami do koloryzowania.. Co do dziennikow to przypadlyby sie krytyczne wydania opracowan - bo mozna przyjac z duza doza prawdodopobienstwa, ze dzienniki Dzika i Sokola, chyba nie beda odbiegac od literatury w stylu "Polowanie na Czerwony Pazdziernik". Z drugiej strony dzienniki Garlanda, Pioruna czy Huntow mogdylby byc naprawde itneresujace

: 2004-09-27, 11:55
autor: karolk
sorry Miko, trochę złośliwie to wyszło, ale do mojej knigi pasuje mi Garland zaangażowany w jakąś operację w tym czasie na tym obszarze, gdyż tam naprzemiennie w mojej powieści działa Piast (nawet Włosi nasłali nań dwa c...{sic}). :piwo: na zgodę :)

: 2009-06-17, 20:08
autor: karol
No i jak stoją sprawy Garlanda w 2009 roku?

: 2009-06-17, 21:37
autor: SmokEustachy
Marek T pisze:Smoku - kilkanaście na każdy okręt ...
To nie dużo w sumie. Dałoby radę.

: 2009-06-19, 00:14
autor: Marek T
karol pisze:No i jak stoją sprawy Garlanda w 2009 roku?
Złomowany, bez szans na zmartwychwstanie.

: 2009-06-19, 19:01
autor: karol
Ale droga zyciowa nic się nie rozświetla, to mnie martwi. Tak wartościowy okret powinien mieć znakomite publicity, chyba się muszę nim zająć, skoro badacze chęci nie mają.