Strona 4 z 5
Re:
: 2012-08-12, 00:09
autor: matrek
Sławomir Lipiecki pisze:Jako miłośnik (od dość niedawna) okrętów podwodnych, mam do panów ekspertów pytanie - czy oficjalne dane zanurzeniowe / wytrzymałościowe japońskich okrętów podwodnych mają tyle samo wspólnego z faktami, co w przypadku Amerykanów, czyli jedno wielkie NIC?
A dlaczego uważasz, ze w przypadku amerykańskich okrętów podwodnych, oficjalne dane nie mają nic wspólnego z faktycznymi możliwościami zanurzania?
Re:
: 2012-08-12, 00:15
autor: matrek
Shinano pisze:Z Raportów NTJ wynikałoby, że jest tak, jak z okrętami amerykańskimi- daną głębokość zanurzenia podaje się jako gwarantowaną, bezpieczną, a nie maksymalną jeszcze możliwą do przetrzymania. U Amerykanów, jakby wynikało z instrukcji choćby na stronie
http://www.hnsa.org, jest podobnie- oficjalne wartości podawane w regulaminach i charakterystykach wywiadowczych.
Co zaś do samej wytrzymałości- kadłuby sztywne były wykonane ze stali średniowęglowej były częściowo spawane, zaś wykonane z DS w całości nitowane (problem ze spawaniem stali ulepszanej cieplnie) i na nity łączone z obudowami. Grubości są chociażby tutaj:
http://www.fischer-tropsch.org/primary_ ... S-01-6.pdf
Amerykanie rozróżniają dwa pojęcia "test depth" i "crash depth". Pierwsza to glebokość testowa, gwarantowana przez stocznie konstrukcyjnie, druga to głębokość zgniecenia - w przeciwnienstwie do Rosjan (i Polaków), nie uzywaja natomiast pojecia "głebokość operacyjna". Bo kazda od peryskopowej do crash depth-1 jest operacyjna. Do końca ww2, głebokość zgnieenia (crash depth) wyznazał margiones bezpieczeństwa (test dept) x 1,5, ktory dla jednostek konstruowanych po wojnie zostal zwiekszony do 1,7.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 01:18
autor: ALF
Amerykanie określali następujące głębokości:
-peryskopowa 12-20m
-bezpieczna 25-30m
-robocza 70-90% granicznej
-graniczna (konstrukcyjna)
-obliczeniowa zwykle przekraczała graniczną o 50%, ale np dla typu Balao nawet o 100%.
Np głębokość graniczna dla typu Tambor wynosiła 75m (co ciekawe, Japończycy przez długi czas nastawiali BG maksymalnie na taką właśnie głębokość), ale znane są przypadki schodzenia nawet na 135m.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 01:26
autor: matrek
ALF pisze:Amerykanie określali następujące głębokości:
-peryskopowa 12-20m
-bezpieczna 25-30m
-robocza 70-90% granicznej
-graniczna (konstrukcyjna)
-obliczeniowa zwykle przekraczała graniczną o 50%, ale np dla typu Balao nawet o 100%.
Np głębokość graniczna dla typu Tambor wynosiła 75m (co ciekawe, Japończycy przez długi czas nastawiali BG maksymalnie na taką właśnie głębokość), ale znane są przypadki schodzenia nawet na 135m.
Szczerze mówiąc, w amerykańskiej literaturze nie spotkałem się z określeniami "głębokość graniczna", ale zapewne chodzi ci o określenie test depth, czyli głębokość testowa, ktorą z uwagi na definiowanie jej, można przetłumaczyć jako konstrukcyjną, natomiast użyte przez Ciebie określenie obliczeniowa, to crash depth, czyli tłumacząc na polski, głębokość zgniecenia, zmiażdżenia. Ta rzeczywiście podczas ww2 była o 50% większa od testowej, bo przy projektowaniu zakładano margines bezpieczeństwa 1,5. Po drugiej wojnie światowej, aż do dziś ten margines to 1,7.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 02:06
autor: thomson
Nie zawsze głębokość "graniczna" czy jak ją nazwać to ta , która jest bezpieczna. Otóż podczas Drugiej Wojny Światowej ORP "Dzik"(albo "Sokół"-piszę z głowy) zanurzył sie aż do dna w wigilię Bożego Narodzenia by spokojnie przezyć wigilijną wieczerzę. Wszystko było jak trzeba-kucharz się postarał, dowódca coś powiedział do zalogi, wszyscy się wzruszyli , zaśpiewali i.....spróbowali wynurzyć. Szasują , kręcą napędem i...nic. A wcale nie byli specjalnie głęboko. Powoli zaczynali się pocić i trudno im się dziwić. Po prostu zagrzebali się w muł, który ich "przyssał". Po kolejnej próbie ruszenia jakimś cudem okręt ruszył, i to bardzo szybko do góry. Muł z jakiegoś powodu "puścił". Byli bardzo daleko od "głębokości granicznej" ale bardzo blisko od "sytuacji granicznej".
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 02:10
autor: matrek
thomson pisze:Nie zawsze głębokość "graniczna" czy jak ją nazwać to ta , która jest bezpieczna. Otóż podczas Drugiej Wojny Światowej ORP "Dzik"(albo "Sokół"-piszę z głowy) zanurzył sie aż do dna w wigilię Bożego Narodzenia by spokojnie przezyć wigilijną wieczerzę. Wszystko było jak trzeba-kucharz się postarał, dowódca coś powiedział do zalogi, wszyscy się wzruszyli , zaśpiewali i.....spróbowali wynurzyć. Szasują , kręcą napędem i...nic. A wcale nie byli specjalnie głęboko. Powoli zaczynali się pocić i trudno im się dziwić. Po prostu zagrzebali się w muł, który ich "przyssał". Po kolejnej próbie ruszenia jakimś cudem okręt ruszył, i to bardzo szybko do góry. Muł z jakiegoś powodu "puścił". Byli bardzo daleko od "głębokości granicznej" ale bardzo blisko od "sytuacji granicznej".
Ponieważ mówimy w tym momencie o bezpieczeństwie jedynie w aspekcie wytrzymałości kadłuba i rurociągów na ciśnienie wody.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 02:13
autor: ALF
Te głębokości podał Clay Blair.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-12, 02:26
autor: matrek
ALF pisze:Te głębokości podał Clay Blair.
W rzeczywistosci posłużyłeś sie prawidlowymi kategoriami, problem tylko w tlumaczeniu.
Właściwie po raz pierwszy dzis trafiłem na to forum, ale zauwazyłem że kilka razy ktoś wspomnial o Normanie Polmarze - znakomitym fachowcu zarowno od amerykańskiej, jak i od radzieckiej /rosyjskiej mw, zatrudniany kiedys jako doradca sekretarza marynarki, a dzis najwiekszych koncernow stoczniowych, on zawsze wspomina jedynie o test depth i crash depth. Podobnie inny autor o światowej renomie - Norman Friedman, czy też Spinardy - historyk Oxfordu specjalizujący się w badaniach nad historią amerykańskich strategicznych okretów podwodnych w aspekcie technologicznym głownie. Podobnie jesli otworzyć oficjalne strony www US Navy, rowniez tam wystepują jedynie te dwa pojęcia.
Re:
: 2012-08-15, 20:41
autor: matrek
Seba pisze:Jakoś brak szczegółów technicznych się przeżyje, chociaż tabelka dla zobrazowania jak to samurajom OP się zmieniały była by pomocna.
W kwestii szczegółów technicznych moge pomóc, potrzebuję tylko informacji o ktory typ chodzi.
Re: Re:
: 2012-08-15, 23:10
autor: nek
matrek pisze:Seba pisze:Jakoś brak szczegółów technicznych się przeżyje, chociaż tabelka dla zobrazowania jak to samurajom OP się zmieniały była by pomocna.
W kwestii szczegółów technicznych moge pomóc, potrzebuję tylko informacji o ktory typ chodzi.
Nie wiem czy Tobie się to uda ale spróbować zawsze można.
Re:
: 2012-08-21, 20:41
autor: matrek
Marek S. pisze:Pierwszy zbudowany w Japonii, czyli Nr 6, zatonął w wyniku awarii. Dokładnie nie pamiętam ale coś koło 1910 w 3-4 lata po ukonczeniu (nie mam teraz pod ręką książi).
Służę. Nr 6 zostal zwodowany w stoczni Kawasaki 28 września 1905 roku, typ Kaigun-Holland, zatonął w wyniku wypadklu 15 kwietnia 1910 roku w Zatoce Hiroszimskiej, ale został wydobyty i przywrócony do sluzby, po czym został skreślony z floty w 1920 roku, razem z kolenym czyli nr. 7
S p e c y f i k a c j a:
Wyporność nawodna: 57 ton standardowych (Nr.7: 58 ts), podwodna odpowiednio 63 i 95 ts
Wymiary niestety w stopach i calach, bo nie che mi sie przeliczać: 73'91" (No. 7: 74'6") x 7''0"
(No. 7: 89'0") x 69'8" (No. 7: 79'6")
Napęd: 1 silnik benzynowy, 1 elektryczny, 1 wał, (250 bhp/22 shp, pozwalajace na osiaganie prędkości 8,5 i 4 węzły
Zasięg: 184 Mm @ 8 węzłów powierzchnia i 12 Mm @ 4 wezly zanurzenie
Uzbrojenie: 1 x 18" czyli 457 mm na dziobie z jedną i tylko jedna torpedą
Załoga: 14
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-22, 14:53
autor: Shinano
matrek pisze:ALF pisze:Te głębokości podał Clay Blair.
W rzeczywistosci posłużyłeś sie prawidlowymi kategoriami, problem tylko w tlumaczeniu.
Właściwie po raz pierwszy dzis trafiłem na to forum, ale zauwazyłem że kilka razy ktoś wspomnial o Normanie Polmarze - znakomitym fachowcu zarowno od amerykańskiej, jak i od radzieckiej /rosyjskiej mw, zatrudniany kiedys jako doradca sekretarza marynarki, a dzis najwiekszych koncernow stoczniowych, on zawsze wspomina jedynie o test depth i crash depth. Podobnie inny autor o światowej renomie - Norman Friedman, czy też Spinardy - historyk Oxfordu specjalizujący się w badaniach nad historią amerykańskich strategicznych okretów podwodnych w aspekcie technologicznym głownie. Podobnie jesli otworzyć oficjalne strony www US Navy, rowniez tam wystepują jedynie te dwa pojęcia.
Dane techniczne japońskich OP bierzemy (tzn. ja i Shigure) z ksiązki Polmara i Carpentera. Z pewnym krytycyzmem do niej podchodzimy, ale innego (tzn. nowszego) źródła nie mamy. W "Raportach" są liczne przekłamania, taki los źródeł pierwotnych.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-22, 15:31
autor: matrek
Nie da się podchodzić bez krytycyzmu do źródeł, zwłaszcza ze czasami są ze sobą sprzeczne, a i jeden i ten sam autor po wydaniu jakiejś książki, po jakimś czasie zmienia niekiedy poglądy.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-22, 19:06
autor: shigure
Carolusie ... wybacz ale ja w większości wypadków "podpieram" się rosyjskimi danymi. Chyba nei jest to takie złe ...
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-23, 08:24
autor: Shinano
shigure pisze:Carolusie ... wybacz ale ja w większości wypadków "podpieram" się rosyjskimi danymi. Chyba nei jest to takie złe ...
Nie jest, poza czytaniem schematów i przekrojów

Zostane przy Kojinsha.
Re: Geneza i rozwój japońskich sił podwodnych
: 2012-08-23, 18:06
autor: shigure
...zazdroszczę dostępu

)
Tak poważniej to mam przez ostatnie półtora miesiąca poważne braki, ale postaram się to nadrobić

)