Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Post autor: Waldek K »

Altair:
26 nowych śmigłowców, w tym maszyny do przewozu osób ważnych (3?), transportowe, wsparcia bojowego, poszukiwawczo-ratownicze (SAR) i zwalczania okrętów podwodnych (ZOP). W tej liczbie jest kilka (7?) śmigłowców dla MW (SAR i ZOP). Na śmigłowce zarezerwowano ok. 6,5 mld zł.
http://www.altair.com.pl/start-3614
6500/26=250 mln zł /szt. (średnio). Czy mi się wydaje, czy coś drogo wychodzi? Tak, czy inaczej 7 x 250 = 1750 mln zł :o , więc albo to pójdzie spoza budżetu modernizacyjnego MW, albo już jesteśmy pod kreską. Oczywiście te 250 mln to kwota średnia za sztukę, ale maszyny morskie raczej najtańsze nie będą, więc może to być właśnie ta kwota.

Modernizacja OHP http://www.altair.com.pl/start-2557 wg oferty USA 138 mln $ = ~386,4 mln zł (za obie jednostki jak sądzę). Nigdzie nie znalazłem ceny wariantu tureckiego, a z Turkami ponoć prowadzimy rozmowy.

Ile za Tarantule? Czy to wogóle będzie modernizacja, czy tylko remont?
Piotr S.
Posty: 2374
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Modernizacja fregat OHP to najbardziej idiotyczny pomysł aby modernizować stare mało perespektywiczne okręty w dodatku z napędem na jedną śrube i pojedyńczą wyrzutnią Mk 13 podwójnego zastosowania , która podczas awari pozbawi okręt zupełnie wartosci bojowej.
I lepiej by było aby te pieniądze przeznaczyć na dokończenie Gawrona a w sumie jest to już spora suma.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Waldek K pisze:Tak, czy inaczej 7 x 250 = 1750 mln zł :o , więc albo to pójdzie spoza budżetu modernizacyjnego MW, albo już jesteśmy pod kreską.
No zobacz, w moim poprzednim poście miałem napisać 300-400 mln euro, ale dziwnym trafem zostawiłem puste miejsce pod cytatem :roll: .

Tak czy inaczej do określania "pod kreską" potrzeba czegoś więcej niż naszych zgrubnych szacunków. Jest tak wiele czynników wpływających na ostateczną wysokość kwot zapisanych w kontraktach, że nasze wyliczenia i tak są obarczone błędem rzędu może nawet do 25%.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4535
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Następnym razem zastanów się dobrze zanim zaczniesz obrażać gospodarza póki co na jego podwórku.
Rozumiem twoją desperację w udowadnianiu że jednak masz coś ważnego do powiedzenia, ale wszędzie są jakieś granice.
Marmik
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Post autor: Waldek K »

Marmik pisze:Tak czy inaczej do określania "pod kreską" potrzeba czegoś więcej niż naszych zgrubnych szacunków. Jest tak wiele czynników wpływających na ostateczną wysokość kwot zapisanych w kontraktach, że nasze wyliczenia i tak są obarczone błędem rzędu może nawet do 25%.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jeśli jednak nie pobawimy się nawet w tak zgrubne i obarczone z założenia pewnym błędem wyliczenia, to po czym poznamy, kiedy MON wciska ludziom kit? :wink:
Brochev
Posty: 20
Rejestracja: 2007-03-18, 17:46
Lokalizacja: z Wielkopolski

Post autor: Brochev »

Piotr S. pisze:Modernizacja fregat OHP to najbardziej idiotyczny pomysł aby modernizować stare mało perespektywiczne okręty w dodatku z napędem na jedną śrube i pojedyńczą wyrzutnią Mk 13 podwójnego zastosowania , która podczas awari pozbawi okręt zupełnie wartosci bojowej.
(...).
Nikt nie myśli o modernizacji OHP. Amerykanie oświadczyli że za odpowiednią cenę możliwy jest remont fregat, czyli de facto przywrócenie je do staniu z lat 80, kiedy wprowadzane były do służby. Do modernizacji która podniosła by ich możliwości bojowe to daleka droga.
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon
jasmol
Posty: 54
Rejestracja: 2005-09-11, 17:05
Lokalizacja: zachodnia małopolska

Post autor: jasmol »

To może zwinąć tę całą Marynarkę Wojenną na czas jakiś? Serce mi się kraje jak to piszę, ale po co udawać jak kasy nie ma i nie będzie, a jeszcze wojny w Iraku i Afganistanie, na których koniec się nie zanosi, drenują MON finansowo (gdzieś czytałem o 20% budżetu MON, licząc koszty udziału i zużycie sprzętu wyciąganego z kraju).
Zrezygnować natychmiast z dużych okrętów, sprzedać je. Zaangażowanie na morzu ograniczyć do Straży Granicznej, antyterorystów (FORMOZA), ratownictwa (kilka samolotów i śmigłowców). Resztę skadrować, sprzęt i bazy zakonserwować i czekać. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na budowę nowych okretów. Po kilku-kilkunastu latach coś się uzbiera i będzie można kupić/wybudować coś sensownego. Utrzymać szkolnictwo, a na okres bez okrętów wykupić u sojuszników z NATO stanowiska dla specjalistów na ich okrętach, aby miał kto nowe jednostki za kilka lat obsadzić.
Bardzo to głupie? Pytam bo się nie znam. Chyba nie dużo głupsze od utrzymywania kilku sztuk pływającego złomu w stanie niby gotowości bojowej za ciężkie pieniądze (tak piszecie).
Przyczyną podstawową takiej sytuacji w jakiej znalazła się nasza MW (i cała armia) jest, moim zdaniem, brak wiary. Społeczeństwo nie wierzy w wojnę. Politycy też nie wierzą, w końcu są reprezentacją narodu, tylko głosno tego nie mówią. Generałowie i admirałowie też nie wierzą. Przecież też z ludu się wywodzą. No najwyżej w taką jak w Afganistanie, "wyjazdową", a tam bez floty się obejdzie (kto teraz do roboty płynie statkiem, samolotem się leci). Nikt w Polsce praktycznie nie wierzy w prawdopodobieństwo wojny w najbliższych kilkunastu-klikudziesięciu latach. Skoro nie wierzą to stan armii im "wisi", a akceptacja dla zwiększania wydatków na wojsko jest niewielka.
Więc może czas przestać prężyć muskuły, przestać kopać się z koniem (czyli ze stosunkiem do sprawy wydatków na obronę) i mierzyć siły na zamiary.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Twój post jest spójny, z jednym małym wyjątekiem:
jasmol pisze:Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na budowę nowych okretów.
Czy ktoś uwierzy, że to możliwe? Zwłaszcza w uwarunkowaniach, które tak zgrabnie opisałeś. Ja szczerze mowiąc watpię.

W każdym bądź razie nie będzie wielką tajemnicą, że prywatnie przeprowadzam analizę możliwości realizacji takiego (i zbliżonego) wariantu. Trochę to potrwa (jak zwykle brak czasu).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Czy ktoś uwierzy
No tak...wiara i nadzieja upadają...pozostanie miłość :roll: :wink:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

jasmol pisze:To może zwinąć tę całą Marynarkę Wojenną na czas jakiś? ...
To jest bardzo niebezpieczny pomysł. Skutek będzie taki, że po 10 (albo 20) latach politycy powiedzą:
"Skoro przez ostatnie 10 (albo 20) lat obyliśmy się bez marynarki, to znaczy, że w ogóle nie jest potrzebna".
I ostatecznie zlikwidują te wszystkie skadrowane formacje, magazyny i tp.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marek T pisze:
jasmol pisze:To może zwinąć tę całą Marynarkę Wojenną na czas jakiś? ...
To jest bardzo niebezpieczny pomysł. Skutek będzie taki, że po 10 (albo 20) latach politycy powiedzą:
"Skoro przez ostatnie 10 (albo 20) lat obyliśmy się bez marynarki, to znaczy, że w ogóle nie jest potrzebna".
I ostatecznie zlikwidują te wszystkie skadrowane formacje, magazyny i tp.
A jest nam potrzebna.


Likwidacja stanowisk i stoleczkow to chyba normalne.Dlaczego ja podatnik mam placic za teoretyzowanie sobie klubu wzajemnej adoracji w sprawie obrony mojego tylka.

pozdrawiam :)
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

domek pisze:... A jest nam potrzebna ...
Rozumiem, że to jest pytanie.

Jest. Nie tylko na czas wojny.
Jeżeli Nigeria (albo inne państwo na N) zechce nam położyć rurociąg na torze wodnym do Świnoujścia, to - mając porządną marynarkę - posyłamy tam kilka okrętów. Ich obecność powoduje chęć do przemyślenia pewnych rzeczy i pozwala sprawe załatwić polubownie.
Jeżeli marynarki i okrętów nie ma, to kładą rurociąg, a na dodatek jeszcze ogłądszają tam rezerwat przyrody - a my się szarpiemy jak wesz na łańcuchu i protestujemy z wiadomym skutkiem.
Adam
Posty: 1771
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Niestety działa jedynie pod warunkiem, że owo państwo (na jaką by literę nie było), ma mniejszą marynarkę wojenną. Stąd możemy co najwyżej "ponegocjować" w ten sposób z Litwą i dwiema pozostałymi republikami.

Co do gazociągu to mamy do czynienia z niezrozumiałą i niezasadną reakcją polskiej strony (z której aż bije po oczach brak profesjonalizmu). Po prostu statki do Świnoujścia, nawet gdyby była tam możliwość obsługi jednostek nawet o 15 metrowym zanurzeniu, spokojnie przejdą "nad" Nord Streamem! Pamiętając, że największe gazowce (Q-max) ledwie przekraczają 12 metrów zanurzenia.
Tu jest niemieckie wyjaśnienie
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

domek pisze:... Dlaczego ja podatnik mam placic za teoretyzowanie sobie klubu wzajemnej adoracji w sprawie obrony mojego tylka ...
Nie rozumiem kogo i co masz na myśli.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Adam pisze:Niestety działa jedynie pod warunkiem, że owo państwo (na jaką by literę nie było), ma mniejszą marynarkę wojenną ...
Zdaje się, że zadziałało z NRD - a oni nie mieli mniejszej marynarki.
Rurociąg w moim poście proszę traktować jako "magofin" - czyli cokolwiek (co przeszkodzi ruchowi statków): most, rezerwat, dziurę grawitacyjną ...
Adam
Posty: 1771
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Ciągnąc jeszcze offtopic - niestety NRD już nie ma, a obecni zachodni sąsiedzi już raz aresztowali pogłębiarkę pracującą na torze do Świnoujście.

A w temacie - rządzący już chyba zapomnieli, że najtańszym sposobem "pokazania" się na misji zagranicznej jest wysłanie tam okrętu... Co znakomicie sprawdziło się w czasie obydwu wojen w Zatoce.
Swoją drogą ciekawe, że jeszcze nie zażądano od Polski wystawienia okrętu do sił działających w ramach operacji Atalanta (patrole przeciwpirackie na Zatoce Adeńskiej) - kontyngenty wystawiły już chyba wszystkie państwa NATO dysponujące w miarę przyzwoitą marynarką wojenną.
ODPOWIEDZ