Napoleon pisze: ↑
Miejmy nadzieję. To wciąż tylko zapewnienia. Poza tym chciałbym wiedzieć cokolwiek o cenie.
Jasne, bo Koreańczycy są znani z cięcia prącia... To poważni ludzi więc i my bądźmy poważni. Cena jest znana, można sobie dodawać do podstawowego samolotu koszt radaru i WRE.
Napoleon pisze: ↑
Niekoniecznie. Zakup tych koreańskich armat budzi chyba największe wątpliwości.
Ano niekoniecznie. Możliwe że zajęłoby jeszcze więcej (nie sądzę choć doświadczenie pokazuje że wykluczyć z pewnością nie można).
Zakup armat budzi najmniej wątpliwości, bo okazało się że to podstawowy środek walki i tutaj mamy największe deficyty. Nie należy też zapominać o astronomicznych (na nasze warunki) ilościach amunicji które nabędziemy razem z armatami.
Napoleon pisze: ↑2022-09-07, 12:46
Ale go nie ma. I śmiem twierdzić, że raczej nie będzie.
Warto by jeszcze o tym poinformować Rosjan, bo być może nie wiedzą i męczą się chłopaki.
Napoleon pisze: ↑2022-09-07, 12:46
Kompletna bzdura.
Nie, to twarde dane że absolutna przewaga w powietrzu i miliony ton zrzucanych bomb nie wygrały wojny. Skuteczność lotnictwa jest dramatycznie przeszacowywana. Dopiero podczas pustynnej burzy udało się połączyć pustynne warunki uniemożliwiające sensowne maskowanie z gigantyczną przewagą technologiczną, co pozwoliło uzyskać świetne efekty przy zerowym morale przeciwnika.
Napoleon pisze: ↑2022-09-07, 12:46
Pytanie, co to znaczy "blisko"? Ale co by znaczyło, nawet jeśli - wystarczy.
To znaczy że nie wystarczy, bo czołgi obecnie walczą z daleka. Na kilka kilometrów.
Napoleon pisze: ↑2022-09-07, 12:46
Sugeruję poczytać. WSZĘDZIE pojawiają się zastrzeżenia, pytania, uwagi. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć. I WSZĘDZIE te uwagi sprowadzają się z grubsza do tego o czym tu pisano. Powiem nawet więcej, pojawiają się też i inne uwagi.
Sugeruję pomyśleć samemu i poczytać/pooglądać. Wtedy wszystkie wybory są racjonalne, co najmniej dobre a być może najlepsze możliwe przy przyjętych założeniach. A założenie jest takie że musimy zbroić się znacznie szybciej niż pozwalają nam możliwości naszego przemysłu, a nawet przemysłu USA (brak F-16/F-35).
Napoleon pisze: ↑2022-09-07, 12:46
Wojna jest przedłużeniem polityki. Cele wojny w 99 % bywają polityczne. Wietnam osiągnął ten cel przez uporczywe kontynuowanie wojny i zadawanie przeciwnikowi strat. Nieporównanie mniejszych niż własne, ale to w tym wypadku nie miało znaczenia. Nie zadecydowało tu użycie jakiejś broni, tylko wsparcie ZSRR i uporczywe "trwanie". Zadecydowało "zmęczenie" przeciwnika - bardziej "polityczne" niż militarne.
Nie prowadzimy analizy dlaczego Wietnam wygrał wojnę, a jedynie zwracamy uwagę że potężne użycie lotnictwa (amerykańskie straty to 6000 samolotów i śmigłowców!). nie pozwoliło na wygranie wojny. Artyleria Wietnamu Północnego poradziła sobie znacznie lepiej biorąc pod uwagę relację kosztów do efektów.
To właśnie klasyczny przykład w którym nie ogarnia kolega tematu rozmowy i znaczenia tez i argumentów - to nie debata w telewizji w której liczą się pozory dyskusji.
W sytuacji gdy mamy amunicję precyzyjną naprowadzaną przez gps lotnictwo nie ma żadnej przewagi za wyjątkiem zasięgu - to oczywiste dla każdego kto potrafi w choć w podstawowym stopniu kojarzyć fakty. Gdy uwzględni się szybkość reakcji, lotnictwo przegrywa z artylerią, nie oferując też zmniejszenia kosztów.
Samolot był dobrym rozwiązaniem, gdy pozwalał na wyszukiwanie celów i ich niszczenie niekoniecznie drogą amunicją. W sytuacji gdy identyfikacją celów zajmują się drony i satelity oraz oddziały naziemne, samolot został zredukowany do powietrznej ciężarówki. A wtedy dość logicznym wnioskiem jest to, że taniej opłaca się zamontować bombie silnik rakietowy i wystrzelić na kilkadziesiąt/kilkaset kilometrów niż używać samolotu.
Dokładnie tak samo jak myśliwce nie są w stanie zastąpić naziemnej obrony przeciwlotniczej - jest ona znacznie tańsza i tak samo skuteczna.