Hubert pisze:
I może zdecyduj się na coś, albo uważasz, że komentarze do filmu stanowią jakąś profesjonalną ocenę (wtedy faktycznie mają miejsce w tej dyskusji, lecz wtedy podlegają krytycznej ocenie, jaką zaprezentowałem), albo są to bajania ku uciesze gawiedzi (wtedy nijak mają się do tego tematu, aczkolwiek faktycznie mogą być na miejscu w dyskusji o twórczości Camerona, która, odnoszę wrażenie, jest głównym przedmiotem Twojego zainteresowania).
Pozdrawiam
Hubert
Widzę, ze niczego nie zrozumiałeś z mojego postu...
Z filmu trzeba korzystać. Trzeba wiedzieć co jest realne, a co nie jest. Jeżeli podaja w filmie niekreśloną ilosc pocisków, to pewnie powiedzą "setki", właśnie dla dramaturgii, ale jeżeli podaja
"cztery pociski", to liczby "4" w sposób dramaturgiczny podać się nie da. W zwiazku z tym, nie sądzę, aby ktos świadomie to fałszował.
Trzeba rozróżniać dramaturgię od fałszu!
Poza tym czepiasz sie słówek zamiast podchodzic do tematu całościowo. Tracimy cenny czas w dyskusji na rozważanie tego czy akurat ktoś użył właściwego słowa czy też nie, a meritum sprawy pozostaje gdzies na boku...
Czepiłeś sie słówka "setki".... co za różnica czy było ich setki czy dziesiątki... Nie zmienia to faktu, ze sporo pocisków nie przebiło pancerza (z różnych względów), a przebiły tylko cztery. Abyś się nie czepiał znowu słówka "cztery", to mogę Ci powiedzieć, ze też nie taraktuję tego jako pewnik, tak samo jak nie traktuje jako pewnik relacji z książki Mullenheima czy też Garzkego. Zamiast rozmawiac o meritum sprawy - czyli o tym jakie pociski mogły nie przebic pancerza i z jakich wzgledów, my rozważamy w kilkunastu postach kwestię czy "wiele" to "niewiele", czy jeżeli "widziałem" to takze "słyszałem" itd...
Mozesz sie nie zgadzać w tego typu kwestich, ale wystarczy napisać "uważam, ze przesadzasz" (oczywiście po obejrzeniu danego materiału o którym mowa). A Ty od razu pytasz po chamsku "jakie ja mam kwalifikacje do oceniania obrazów przedstawionych na filmie", zamiast zainteresować się skąd zdobyć ów film...