Zasadnicza różnica jest taka, że IPiMS jest instytucją prywatną z niezrozumiałego kompletnie powodu przetrzymującą dokumenty będące własnością narodu polskiego.Wicher pisze:Co do digitalizacji zbiorów i ich udostępnienia na www - jestem jak najbardziej za digitalizacją zaś sam pomysł darmowego udostępnienia nie podoba mi się. Oczywiście jestem za zrewidowaniem cennika jaki jest w archiwum MMW (btw - aktualnie na www Muzeum nie można znaleźć owy cennik) by był bardziej na kieszeń przeciętnego zjadacza chleba (pisałem już o tym kiedyś) ale skoro zależy nam na historii to coś z siebie na nią powinniśmy potrafić "wysupłać" Jako przykład zawsze będę podawał Archiwum Instytutu Polskiego w Londynie.
Natomiast AMMW jest instytucją państwową utrzymywaną z naszych podatków, więc "małe" conieco już co poniektórzy wysupłali
Heh - to ja pamiętam moją wizytę w AMMW i na pytanie czemu nie zdigitalizują zawartości archiwum (a tam bardzo ciekawe rzeczy są!!) to otrzymałem odp, że jak będzie wszystko w internecie, to nie będzie po co do archiwum przychodzić bo wszystko już będzie w internecie dostępne...Marmik pisze:Panowie, co wy się szarpiecie. Wszystko rozbije się o kasę, bo gdy można z obywatela wyciągnąć tęże to się wyciąga i nawet najlepszy nowy dysektor nie zmieni takiego wszechobecnego nastawienia. Przecież jeżeli materiały nie są ogólnodostępne to można na tym zrobić ileś książek i innych publikacji itd, a tak? Każdy zdolny internauta może wyprzedzić "wybranych"/zamożnych .
A za digitalizację to trzymam kciuki. Jakby co to mogę wspomóc spisem (ręcznie własnoręcznie przeklepanym na kompa z inwentarzy) zbiorów relacji i dokumentów AMMW (stan na koniec 2013).