Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
: 2017-09-03, 17:59
Prof. Królikowski wyjaśnia koncepcję rozwoju MW, która została określona w ramach SPO:
http://www.defence24.pl/653783,krolikow ... dze-wywiadKoncepcje MON i BBN zderzają się w zakresie rozwoju sił morskich. Strategiczny Przegląd Obronny inaczej widzi rozwój Marynarki Wojennej niż opublikowana pod auspicjami BBN Strategiczna Koncepcja Bezpieczeństwa Morskiego.
Również ta kwestia też nie była wcześniej zgłaszana oficjalnie przez BBN. W samej Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego (SKBM) zaznaczono, że jest to głos w dyskusji. To głos interesujący. Mimo że stworzony bez dostępu do danych niejawnych, niezawierający analizy operacyjnej i ekonomicznej opisywanych rekomendacji. Wzięliśmy go pod uwagę w pracach dotyczących zdolności SZ RP. W ramach SPO badaliśmy model rozwoju Marynarki Wojennej w konfiguracji podobnej do proponowanej w Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego.
W SPO, zdolności SZ RP analizowaliśmy jako całość, a nie jako "udzielne księstwa" poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych. Analiza była oparta o równe dla wszystkich wariantów, te same i obiektywne kryteria oraz wskaźniki, takie jak m.in. zdolność do zadania strat przeciwnikowi, zdolność do przetrwania i oczywiście koszt. W procesie tym uczestniczyli oficerowie Marynarki Wojennej. Korzystaliśmy z gier wojennych, narzędzi informatycznych, w tym tak złożonych jak Joint Theater Level Simulation.
Wyszliśmy z następujących założeń: Marynarka Wojenna powinna być skutecznym narzędziem militarnym, które wzmacnia potencjał obronny państwa, a nie „flotą reprezentacyjną”; potencjał MW powinien pozwalać na realizację zobowiązań sojuszniczych; a siły morskie powinny stworzyć warunki do przyjęcia sił wzmocnienia. Doszliśmy do wniosku, że wariant rekomendowany w Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego nie był , w przewidywanym horyzoncie do 2032 r. optymalny pod względem "koszt-efekt", ani pod względem znaczącego wzmocnienia zdolności obronnych Polski.
Jako najbardziej efektywny na końcu wybraliśmy wariant rozwoju MW, którego pierwszoplanowymi elementami są okręty podwodne, jako platformy rozpoznawcze i antydostępowe, ale wyposażone także w systemy uderzeniowe, nadbrzeżne rakietowe środki przeciwokrętowe, morskie zdolności do prowadzenia wojny minowej i lotnictwo. Jest to pójście w kierunku budowania własnej strefy antydostępowej na Bałtyku, czyli utrudniania działań przeciwnika i ułatwiania wejścia na teren operacji sojusznikom. Jest to związane ze wzrostem zasięgu sensorów i efektorów, przy spadku ich ceny, wraz ze wzrostem kosztu i wrażliwości na zniszczenie dużych platform – zjawisko znane amerykańskiej koncepcji Air Sea Battle. Te trendy zamienią Bałtyk, w razie konfliktu, w strefę śmierci, zwłaszcza dla dużych nawodnych platform.
Oczywiście nie oznacza to, że w przyszłości nie powinny być rozwijane zdolności MW, także w tych obszarach rekomendowanych przez SKBM.
Wiceszef BBN Dariusz Gwizdała w rozmowie z Defence24.pl zwrócił uwagę na włączenie okrętów do systemu obrony powietrznej. Poza tym zwolennicy rozbudowy sił nawodnych wskazują, że okręty mają zadania nie tylko wojenne, ale także na czasu pokoju, np. prezentowanie bandery lub wypełnianie zobowiązań sojuszniczych.
Rozpatrywaliśmy różne warianty w oparciu o pełne dane i obiektywne kryteria. Stawialiśmy pytania o relację "koszt-efekt". Czy tańsze są mobilne, naziemne zestawy przeciwlotnicze średniego zasięgu czy okręty nawodne, nieporównywalnie droższe i będące jednocześnie wartościowym celem dla przeciwnika? To kwestia wyboru.
Po drugie, pierwszoplanowym, konstytucyjnym zadaniem sił zbrojnych, których częścią jest Marynarka Wojenna, jest obrona integralności terytorialnej państwa i nienaruszalności granic. Jeżeli będziemy mieli zdolność do obrony terytorium, to również będzie można wiarygodnie reprezentować banderę. Jeżeli już na wstępie skupimy się na pokazywaniu obecności, nie będziemy mogli wiarygodnie wypełniać podstawowej funkcji. To nie jest tak, że proponujemy wyzbycie się jednostek nawodnych, rozwijamy, ale te, które są najistotniejsze np. okręty przeznaczone do prowadzenia wojny minowej.
To nie MON w SPO pozbywa się jednostek nawodnych, to upływający czas za chwilę się ich pozbędzie. Średnia wieku okrętów bojowych do 33 lata.
Ten stan jest efektem zmiksowania "mocarstwowych planów" z realiami budżetowymi, braku jasnej i konsekwentnie realizowanej koncepcji rozwoju.
Chętnie byśmy uwzględnili i plany rozbudowy floty, i rozwoju lotnictwa, i każdego innego rodzaju sił zbrojnych. Ale mieliśmy też taką niewdzięczną rolę, że musieliśmy dokonać wyboru wobec ograniczonych środków budżetowych. Dla nas priorytetem była obrona terytorium państwa. Według zasady: najpierw zbudujmy zdolności, które są kluczowe, później będziemy rozwijać inne.
Warto też dodać, że SPO nie faworyzowało żadnego "lobby" – morskiego, powietrznego, lądowego, specjalnego, ani terytorialnego. SKBM jest produktem środowisk, którym morze jest bliskie, takich jak Rada Budowy Okrętów, w sumie "lobby morskiego", którego wizja MW jest imponująca. Nie umniejsza to jego roli i wartości, ale nie oznacza, że nie może być weryfikowana i oceniana, przy szerszych kryteriach i bardziej zaawansowanej metodologii.
W pracach SPO uczestniczyli przedstawiciele wszystkich rodzajów sił zbrojnych i pojawiło się wiele koncepcji, często dość rewolucyjnych, które też były weryfikowane, np. w odniesieniu do lotnictwa, (w tym śmigłowców), sił lądowych (np. kwestia pływalności wozów bojowych), Wojsk Obrony Terytorialnej, czy Wojsk Specjalnych. Były one weryfikowane w oparciu o te same wspólne dla wszystkich kryteria i te same narzędzia.