A może ktoś byłby tak łaskaw i zechciał rozwinąć co to jest "potrzeba chwili" w tej konkretnej chwili i jak ona się ma do pozyskania akurat tych australijskich okrętów, które przecież nie były eksploatowane pod kątem dalszej odsprzedaży tylko do zdarcia maksymalnego bo tak też określono ich przewidywany "wiek"... ?
Czy ktokolwiek kupuje w ten sposób okręty poza naprawdę "gardłową sytuacją" a jeżeli - o czym ogół jednak jakoś nie wie w takiej jesteśmy to w czym niby mogą nam pomóc owe okręciki? Jaką potrzebą mają one nam "zabezpieczyć" poza udawaniem, że się coś robi?
Najbardziej w tym wszystkim żałosna jest postawa inicjatorów całej tej hecy (zapatrzonych jak widać w zasadę - cel uświęca środki) - na podobnej zasadzie można oblecieć składy złomu na całym świecie i "potrzebą operacyjną" uzasadniać zakup czegokolwiek ot np. ex Focha bo to przecie Marszałek Polski był
Nawet zakładając, że okręty nadają się do eksploatacji powiedzmy przez dekadę co one nam wnoszą poza efemerycznym określeniem, że przeszły modernizację? Przeszły - tylko to nie była modernizacja na nasze potrzeby to raz a dwa, że nie wszystko co w jej ramach zastało zamontowane zostanie nam "podarowane".
Do tego dochodzi też taki mały myk - ile lat będziemy narażać naszych marynarzy na ryzyko, że przyjdzie im na serio walczyć na starych, niedozbrojonych pudłach, których klasyfikacja nawet jako okrętów szkolnych jest sporym żartem by nie użyć mocniejszego słowa.
Nie przepadam za ex ministrem Sienkiewiczem ale jego uwaga o państwie na niby chyba coś w sobie jednak ma...
Niech no zaś te okręciki faktycznie nam tu zawitają - obecna ekipa zostanie tak przećwiczona z rozliczania się z kosztów za ten "nabytek", że może wreszcie będzie z tego jaka realna korzyść

choć na przyszłość.
Co do nazwy zaś niech to będą "pomysłowy Dobromir I i II" - lub moze niech w tej sprawie sie ogłosi ogólnonarodowe referendum?
Ps. Nie dziwi was seria dziwnych artykułów na temat tych okrętów rzekomo firmowanych merytorycznie przez Altair - jakieś takie mało przekonywujące i dziwne one są...