Forum Okrętów Wojennych

Skoro już sobie rozmawiamy o fajnych projektach (bo o czym innym jest sens), to nie wiem, czy widzieliście pomysły biura NED Project, tego samego, które projektuje nowy prom dla PŻB oraz którego projekt holownika OMC (o mało co ) został zamówiony dla MW: http://www.ned-project.eu/. Wszystko w formie animacji: https://youtu.be/mhnCsPSfGCM Oczywiście zrobienie takiej animacji, to żaden sukces, ale skoro "występuje" tam też ów holownik, można domniemywać, że pozostałe koncepcje okrętów to też wynik jakiś tam prac i przemyśleń, z którego w razie czego mógłby wyewoluować gotowy projekt.
Sporo realizacji ma biuro RMDC http://rmdc.rh.pl/, czyli biuro Remontowej(projekt m.in. Kormorana i kilku jednostek cywilnych). W ofercie jednostki pomocnicze dla MW
W/w biuro MMC, to zdaje się projektuje głównie dla stoczni zagranicznych, choć ofertę dla naszej MW widać stale aktualizują, bo wcześniej nie chwalili się fregatą, a i ten AW-101 na wizualizacjach, to też nowość

Gdybyśmy (jakimś cudem?) zamówili nowe jednostki dla MW, to chyba i tak musielibyśmy skorzystać z usług któregoś z biur projektowych, gdyż stocznie nie posiadają już chyba własnych biur. Nie wiem jak to wygląda w SMW, bo na swojej stronie posiadają przykładowe i dość stare projekty: http://www.navship.pl/pl/oferta-konstrukcyjna.html.

Mylisz się Waldek. Nie chodzi tylko o RBS. WB Electronics, KenBIT, Comarch. Gdy tylko szanse na wygranie przetargu zorganizowanego przez IU ma podmiot nie związany ze Skarbem Państwa, MON robi wszystko by zamówienia tego nie dać, najczęściej anulując przetarg.

Wiesz Wicher, skoro skarb państwa jest właścicielem/udziałowcem firm zbrojeniowych, to powinno być oczywiste, że zamówienia w pierwszej kolejności trafiają do nich, gdyż zyski najkrótszą drogą wracają do budżetu . Poza tym, skoro państwo już "bawi się" w bycie pracodawcą to powinno zapewniać pracę "swoim pracownikom". Wiem, że to nie są popularne hasła, bo gospodarka rynkowa i takie tam... i to wszystko czym przesiąknęliśmy przez te dwadziesciakilka lat... . Ja sam nawet nie jestem pewien, czy to dobrze, że państwo posiada jakieś zakłady, ale skoro już posiada... . Wiem, że dotąd tak nie było i mieliśmy schizofreniczną sytuację, w której właściciel zakładów zbrojeniowych kazał im konkurować z firmami prywatnymi i zagranicznymi, co przy braku inwestycji* we własne zakłady, skazywało je na przegraną i upadek.
Czy właściciel stolarni idzie kupić nową szafę do salonu meblowego? Gdyby tak zrobił, to zadziałałby na szkodę swojego zakładu nie tylko nie dając mu pracy, ale i psując mu wizerunek.
Zwróć uwagę, że w Europie państwa mają udziały lub są właścicielami takich firm jak np. Navantia, DCNS, Airbus, Nexter. Do firm tych trafiają zamówienia od rodzimych sił zbrojnych. Nie śledzę tego aż tak dokładnie, ale dobrym przykładem jest tutaj zamówienie dla wszystkich rodzajów francuskich sił zbrojnych śmigłowców typu H160 u rodzimego Airbusa bez żadnego przetargu (i to zanim powstał choćby prototyp wersji wojskowej), czy też zamówienie (także bez przetargu) kolejnych korwet K130 w rodzimych stoczniach przez Niemcy.

*bo jak się posiada, to trzeba inwestować, rozwijać i dbać o konkurencyjność

Miniaturowa superkawitacyjna torpeda o napędzie rakietowym dla załogowych i bezzałogowych systemów walki morskiej
Prace prowadzone są przez zespół polskich naukowców .Strona wojskowa nadała projektowi tempo, dzięki czemu może się on zakończyć sukcesem. http://www.portalmorski.pl/rozmaitosci/ ... rojnych-rp
Można to uznać za zaskoczenie bo chyba mało kto się spodziewał ,ze u nas prowadzi się takie projekty .

Waldek K pisze:Wiesz Wicher, skoro skarb państwa jest właścicielem/udziałowcem firm zbrojeniowych, to powinno być oczywiste, że zamówienia w pierwszej kolejności trafiają do nich...

Ale Wichrze trzeba wziąć pod uwagę taki mały szczegół, jak zdolność wykonania danego projektu, czy zamówienia. Jeśli firma prywatna ma taką zdolność na wyższym poziomie niż państwowa, to powinna być co najmniej podwykonawcą lub współwykonawcą danego projektu. Tak aby "państwowi" mogli się uczyć lub jak to ładnie brzmi, nabywać zdolności. Czy tak jest w rzeczywistości, osobiście wątpię.

Piotr S. pisze:Miniaturowa superkawitacyjna torpeda o napędzie rakietowym..
Można to uznać za zaskoczenie bo chyba mało kto się spodziewał ,ze u nas prowadzi się takie projekty .

Właśnie dlatego, uskutecznię swój plan i powieszę podobiznę Antonionia w sypialni - w należytej oprawie, ofkors.
W tym szaleństwie jest metoda!

@Peperon,
Polemizujesz z Wichrem czy z Waldkiem?

Pozdrawiam,
Lambert

Dobrze, że takie prace badawcze są u nas prowadzone, aczkolwiek torpedy superkawitacyjne nie są czymś nowym, a wady i zalety tego rozwiązania są dość dobrze znane. No i do sukcesu naszych naukowców droga jest jeszcze daleka...

W czasie uroczystej gali finałowej konkursu szef I3TO płk dr hab. inż. Sławomir Augustyn nagrodził zespół autorski statuetką Pryzmatu Innowacyjności i czekiem na 20 tys. zł. Istnieje duża szansa, że konsorcjum naukowo-przemysłowe pod kierownictwem prof. Gerigka i Politechniką Gdańską jako liderem otrzyma z Ministerstwa Obrony Narodowej dofinansowanie na pierwszy etap prac badawczych.

Peperonie, masz rację, poza tym żadna ze stoczni niestety nie zbuduje samodzielnie dużego i skomplikowanego okrętu...

Wywiad z wicemin. Kownackim:http://www.polska-zbrojna.pl/home/artic ... -rewolucja

- Przejdźmy do realizacji planu modernizacji technicznej. Jakie najważniejsze programy zostaną rozstrzygnięte w tym roku?

Dla Ministerstwa Obrony Narodowej w tym roku kluczowe są trzy programy – „Wisła”, czyli przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zestawy średniego zasięgu, „Orka”, czyli nowe okręty podwodne, oraz „Homar”, czyli wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków klasy ziemia–ziemia.
...
- Wśród trzech priorytetowych programów wymienił Pan „Orkę”. Kiedy możemy zatem spodziewać się decyzji w kwestii nowych okrętów podwodnych?

Nie wiem, czy uda się w tym roku zamknąć tę sprawę. Jeżeli nie, to na pewno na początku przyszłego dokonamy wyboru i podpiszemy kontrakt.

- A co z „Miecznikiem” i innymi programami dla marynarki wojennej.

Musimy przeanalizować, w jakim stopniu polski przemysł stoczniowy jest w stanie zrealizować równolegle dwa tak duże programy, jak „Orka” i „Miecznik”. Obawiam się, że jeśli zlecimy mu „Miecznika”, to nie będzie zainteresowany „Orką” lub na odwrót. Ze względu na konieczność wycofania okrętów klasy Kobben priorytet mają zatem nowe okręty podwodne.

- Czyli oznacza to zastój w marynarce?

Zdecydowanie nie. „Miecznik” jest dużym i drogim programem, ale oprócz „Orki” będą realizowane mniejsze projekty, takie jak „Ratownik” czy „Supply”.

Mamy tu więc kolejny poślizg Orki i chyba zapowiedź odłożenia Miecznika na później. Czy ze względu na Adelajdy?

My o Orkach debatujemy od 5 lat, a projekt nie wyszedł poza fazę uzgodnień technicznych.
Tymczasem Norwegia, z którą ponoć wspólnie mieliśmy je pozyskiwać, w niecałe dwa lata wybrała i okręty, i wykonawcę...

Na twitterze Remigiusza Wilka znalazłem cos takiego Rzecznik australijskiego Departamentu Obrony potwierdza formalne zainteresowanie MON zakupem 2 z trzech 4267-t fregat FFG7 klasy Adelaide
oraz 4 X 12,7-mm napędowy, wielolufowy karabin maszynowy ZMT WLKM zostanie wdrożony do produkcji w IV kwartale 2017. Broń była testowana przez MWRP . przyda się taki wielolufowy karabin ciekawe na których okrętach go zainstalują.
https://twitter.com/RemigiuszWilk

... a więc jednak!
Z tego samego źródła:

Do końca 2017 IU zamierza podpisać umowę na dostawę jednego zbiornikowca paliwowego w ramach programu Supply.

Maciej pisze:@Peperon,
Polemizujesz z Wichrem czy z Waldkiem?

A już sam nie wiem w tym zamieszaniu.
Odnoszę wrażenie, że są jak Kamiński i Kurek w Sondzie.
Niby polemizują, a tak naprawdę to wzajemnie się uzupełniają. Oczywiście w tej kwestii.
Mogę się jednak mylić.

Panowie zamiast polemiki proponuje aby wybrać nazwy dla dwóch nowych (starych) fregat OHP ,które lada moment się pojawią w MWRP.

Dobry pomysł - może "król Ćwieczek" albo "Zaradny" aby w pełni oddać kreatywną po naszemu specyfikę przedsięwzięcia? Może też "Złomowiec" albo "Makulatura" aby uhonorować tak kreatywne podejście do tematu lub "Ostatnia nadzieja prawdziwych patriotów" oraz "Morski Cud"?
Znając zaś naszą niesamowitą wręcz fascynację szkołami podstawowymi i ich poziomem myślenia zapewne ktoś wykreuje jakieś cuda o "przyjaźni" australijsko-polskiej i idąc tym tropem doczekamy się jakiegoś "Strzeleckiego" czy innego mniej znanego Antka emigranta...ot może np Druckiego-Lubeckiego...
Kuriozalność tego pomysłu przekracza wszelkie dopuszczalne granicę nawet naszego "ersatzowego" podejścia - tyle lat "sukcesów" gospodarczych, że o 25 letnim raju nie wspomnę i stać nas tylko na stary złom? Moim skromnym zdaniem któś powinien wreszcie zastopować dalsze stosowanie podobnie dziadowskich rozwiązań bo inaczej to się nigdy nie skończy. Bo po co kupić nówkę jak można wyklepać... wbrew pozorom tak można do upadłego i 100 lat dłużej...

Wy się śmiejecie a ja serio się obawiam, że to będzie coś w stylu Prezydent L. Kaczyński i Admirał A. Karweta

Okręty są potrzebne teraz, czekanie na "nówkę" może trwać jeszcze długo, więc jestem zwolennikiem pozyskania Adelaide. Z określaniem ich złomem wstrzymałbym się do momentu oceny stanu technicznego, który nastąpi jeżeli sprawa posunie się naprzód, a biorąc pod uwagę fakt niedawnej modernizacji sądzę że stan okrętów powinien być dobry