Tanczacy Admiral i inne historie

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 623
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: MacGreg »

Dzięki za dobre słowo. Takie opinie jak twojapowodują że nie tracę wiary w ludzi.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6612
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Peperon »

Ja bym powiedział, że bardziej przemawia wiedza historyczna.
W sumie nie bez powodu zwycięzców się nie sądzi. Na ławy oskarżonych trafiają zbrodniarze strony przegranej, ale zwycięzcy też mają swoje za uszami.
Może nawet więcej, niż ich pokonani rywale (wrogowie). Dużo było swego czasu o zbrodniach na morzu dokonanych przez Japończyków i Niemców. Czy były publikacje o zbrodniach alianckich ?
Myślę, że naprawdę spore problemy z YT miałbyś po publikacji materiału o tym, jak załogi amerykańskich kutrów torpedowych strzelały do żołnierzy japońskich po zatopieniu barek desantowych, na których byli przewożeni...
O takiej "drobnostce", jak marsz śmierci urządzony przez Amerykanów to już litościwie zmilczę.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Marek S.
Posty: 679
Rejestracja: 2004-07-06, 15:21
Lokalizacja: Węgierska Górka k/Żywca

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Marek S. »

T. M. Gelewski - Zbrodnie wojenne na morzu w drugiej wojnie światowej (Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1976). Jest tam o zbrodniach alianckich, ale to kilka procent do całości.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6612
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Peperon »

Była też książka tego autora już z lat 80-tych pt.: Krew na morzach i oceanach.
Ale to już o Japończykach było.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 623
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: MacGreg »

Nie jestem wielkim fanem II Wojny Światowej,
ale stało się. Byk ze Scapa Flow przypłynął.

'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Napoleon »

Być może to moja wina , bowiem tak obniżyłem poziom mojej twórczości, albo dobieram coraz nudniejsze tematy.
:?: :!: Bez przesady. Obniżenia poziomu nie zauważyłem. Podejrzewam, że gdybyś skrócił filmiki do kilku minut i rzeczywiście obniżył poziom ograniczając się do ogólnych banałów, to wtedy oglądalność by wzrosła.
A co do zbrodni wojennych... Podczas wojny o saletrę też ich trochę było... Podczas wojny hiszpańsko-chilijsko-peruwiańskiej już niekoniecznie, ale np. ostatnio spłodziłem dużą rzecz o wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych. I choć wydawałoby się, że była to w miarę "cywilizowana" wojna, to czytając o niektórych wydarzeniach dziejących się na Południu, to włos stawał dęba na głowie! Może nie były to zjawiska masowe, ale wcale nie tak rzadkie.
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 623
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: MacGreg »

Jedna z tajemnic II Wojny Światowej

Ostatnio zmieniony 2024-09-02, 22:06 przez MacGreg, łącznie zmieniany 1 raz.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Gregski »

Jeszcze nie obejrzałem a już się cieszę.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: crolick »

Tu oryginalne ujęcia z G&S:
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 623
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: MacGreg »

No dobra, jak tak to muszę Ci przypomnieć, że kiedyś obiecywałeś zająć się wojną Hiszpanii z Peru i Chile 1855-56. A teraz w klipie słyszę, że chcesz się zabrać za II wojnę.
Słowo się rzekło kobyłka u płotu!!! :lol:


'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Gregski »

Już siadam do oglądania!
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Napoleon »

Wielkie ukłony MacGreg za to, że podejmujesz tematy z okresu przed I wojną światową!!! :brawo:
Z wielką przyjemnością wysłuchałem kolejny odcinek. Bardzo dokładnie opisałeś incydent z Talambo (przyznam, że tak szczegółowy opis był mi nieznany). Generalnie, bardzo dobry odcinek. Szkoda tylko, że zakończyłeś wszystko na Callao. Bo można było jeszcze opisać zajęcie korwety Tornado przez Hiszpanów i perypetie rejsu Huascara i Independencjii do kraju. Były też plany wyprawy filipińskiej. No i samo zawarcie pokoju to też byłby ciekawy temat (mający swój wymiar morski - patrz negocjacje nad "wypuszczeniem" zatrzymanych przez Brytyjczyków chilijskich korwet Chacabuco i O'Higgins oraz hiszpańskiego pancernika Arapiles - budowanych w W. Brytanii). Wiem, może chcę za dużo, ale pomarzyć chyba można?
Tak zupełnie nawiasem tylko chciałbym zwrócić uwagę na to, że Esmeralda była klasyczną korwetą z ożaglowaniem pełnorejowym (nie można więc ją nazwać szkunerem), Covadonga zaś była kanonierką, ewentualnie w nomenklaturze anglosaskiej, małym slupem. Klasyfikacja według ożaglowania nie jest tu najszczęśliwsza. Ale to drobiazgi. Zauważyłem też nadużywanie terminu "pancernik" używanego też wobec zwykłych jednostek nieopancerzonych, co chyba było przejęzyczeniem.
Co do Valparaiso, to można dyskutować czy straty wśród budynków cywilnych, które rzeczywiście były znaczne (aczkolwiek tak jak wspomniałeś, ucierpiały głównie budynki rządowe i magazyny portowe), były efektem słabego wyszkolenia hiszpańskich artylerzystów. Hiszpanie strzelali z dośc znacznej odległości i precyzyjne celowanie z ówczesnych armat gładkolufowych było i tak trudne, ale z tego co przeczytałem, to rzeczywiście ich ogień nie był zbyt celny, straty zaś powstały głównie w wyniku pożarów. Których nikt nie gasił, bo miasto ewakuowano (a niektóre jego części całkowicie). Straż ogniowa zaczęła więc działać gdy już Hiszpanie zaprzestali ostrzału. A co do samych strat - w dużej mierze ponieśli je zagraniczni kupcy, którzy mieli swe towary w magazynach. Hiszpanie mieli później spore problemy prawne z tytułu roszczeń o odszkodowanie.
I jeszcze mała uwaga - warto by wspomnieć, że Prado w zdobyciu władzy dyskretnie (acz dość skutecznie) pomogli Chilijczycy. Nawiasem mówiąc, w tej krótkiej wojnie domowej uczestniczyły też peruwiańskie okręty. Po stronie Pezeta opowiedziały się załogi okrętów przebywających w Callao (pancernik kazamatowy Loa, monitor Victoria, fregata Apurimac i transportowiec Chalaco), po stronie Prado zaś fregata Amazonas, korwety America i Union oraz kanonierka Tumbes i transportowiec Lerzundi. Apurimac nawet ostrzelała Aricę zajęto przez zwolenników Prado.
I jeszcze jedna uwaga "techniczna" co do tego żądanego przez Hiszpanów odszkodowania 3 mln pesos. Z taką sumą rzeczywiście można się często spotkać, z tym, że w 1864 roku Hiszpanie zmienili walutę z reali na srebrne escudo. I lepiej byłoby pisać o 60 mln reali (równowartość ok. 600 tys. ówczesnych funtów) lub 6 mln srebrnych escudo (1 escudo za 10 reali). Co w sumie wiele nie zmienia, ale bardziej oddawałoby realia.
Wielkie dzięki za kolejny bardzo dobry odcinek! Tu chciałem wstawić emotikona bijącego pokłony, ale niestety nie znalazłem :? Szkoda. W każdym razie piszę więc, że w tym miejscu taki emotikon chciałem wstawić i tu on powinien być!
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 623
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: MacGreg »

Wielkie dzieki za dobre słowa.
Tak,zdaję sobie sprawę że nie poruszyłem wielu tematów.
Omówienie lub chociaż krótka wzmianka o nich spowodowałoby że ten odcinek miałby
nie 47 minut a ze dwie godziny. Zresztą nad czym bardzo ubolewam część moich widzów
jest mało zainteresowana wydarzeniami o których nic nie słyszeli.
Może w przyszłości moglibyśmy wspólnie przygotować i przedstawić jeden odcinek
"Morskich Opowieści". To mogłoby być ciekawe przedsięwzięcie.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4351
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: karol »

Ale dlaczego ktoś miałby wykraczać poza swoje zainteresowania? Mnie na przykład bardzo spodobał się odcinek z HMS Glorious, który odsłuchałem nie jeden raz i nawet w serwisie umieściłem odnośnik do niego. I chwała za to, że podnoszony jest ten temat, bo... są opinie o dużym poziomie zróżnicowania odnośnie tego zdarzenia na morzu.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Napoleon »

MacGreg, moim zdaniem, formuła jaką przyjąłeś (i słusznie, według mnie, że taką a nie inną) wymaga, by odcinki były dość "popularnie" przygotowywane. I przeznaczone dla szerokiej masy odbiorców. Co wymaga, byś nadmiernie nie wchodził w mniej interesujące szczegóły i tematu nie rozwlekał. Stąd nie do końca bierz do serca to, co Ci pisze taki zgred jak ja :wink: Bo ja może trochę pomarudzę nad jakimiś szczegółami w sumie nawet istotnymi, ale niekoniecznie z punktu widzenia nawet średnio zainteresowanego tematem widza/słuchacza. Każdy bardziej zaawansowany shiplover będzie miał swoje "zboczenia", może i istotne, ale którymi, przy przygotowywaniu takich materiałów, niekoniecznie trzeba się nadmiernie przejmować.
A pomysł, by przygotować coś razem nie uważam za najlepszy. Bo może wyjść nudnie. MacGreg, to co robisz, robisz bardzo dobrze, Więc rób to nadal. Jest taki rysunkowy dowcip Mleczki: siedzi zatroskany król a obok niego błazen, który mówi: "Kaziu, zastałeś Polskę drewnianą, i Ty już nic więcej nie kombinuj..." :-) No właśnie... :wink:
Moim zdaniem robisz fantastyczną robotę.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Tanczacy Admiral i inne historie

Post autor: Gregski »

A ja z mojego egoistycznego punktu widzenia zasugeruje by może zrobić serię o tej wojnie.
Ta jak w przypadku konfliktu japońsko-rosyjskiego czy sago o Husscar'ze.

Właśnie te szczegóły i detale które znaleźć trudno nadają smak Twoim opowieściom.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
ODPOWIEDZ