Wrzesien 1939
Z tegoż samego artykułu, cytowanego przez Ksenofonta:
" Czy wódz naczelny panował nad sytuacją?
Nie. I to był może największy błąd Rydza-Śmigłego. Należało przewidzieć, że system łączności oparty na sieci cywilnej i telefonach zostanie szybko sparaliżowany. Praktycznie już pod koniec drugiego dnia wojny wódz naczelny utracił możliwość skutecznego dowodzenia. Nie stworzył wcześniej elastycznej struktury, w ramach której mogliby go zastąpić na przykład dowódcy frontów. Zamiast tego, pod wpływem doświadczeń i koncepcji Piłsudskiego, stworzył system skrajnie scentralizowany. To, co było dobre w 1920 roku, okazało się zabójcze w 1939. Na dodatek Rydz, przesadnie oceniając znaczenie tajemnicy wojskowej, nie wprowadził dowódców armii w swoje szersze zamysły i plany. Wiedzieli oni tylko, co mają zrobić w pierwszych dniach wojny. Potem musieli improwizować. Po stronie polskiej była to więc wojna dowódców armii czy dowódców dywizji, ale nie naczelnego wodza."
Nie ma to jak cytowanie wybiórcze, prawda, Ksenofoncie?
" Czy wódz naczelny panował nad sytuacją?
Nie. I to był może największy błąd Rydza-Śmigłego. Należało przewidzieć, że system łączności oparty na sieci cywilnej i telefonach zostanie szybko sparaliżowany. Praktycznie już pod koniec drugiego dnia wojny wódz naczelny utracił możliwość skutecznego dowodzenia. Nie stworzył wcześniej elastycznej struktury, w ramach której mogliby go zastąpić na przykład dowódcy frontów. Zamiast tego, pod wpływem doświadczeń i koncepcji Piłsudskiego, stworzył system skrajnie scentralizowany. To, co było dobre w 1920 roku, okazało się zabójcze w 1939. Na dodatek Rydz, przesadnie oceniając znaczenie tajemnicy wojskowej, nie wprowadził dowódców armii w swoje szersze zamysły i plany. Wiedzieli oni tylko, co mają zrobić w pierwszych dniach wojny. Potem musieli improwizować. Po stronie polskiej była to więc wojna dowódców armii czy dowódców dywizji, ale nie naczelnego wodza."
Nie ma to jak cytowanie wybiórcze, prawda, Ksenofoncie?
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Witam!
Nie zauważyłeś linku?
Nie ma to jak złośliwość dla samej złośliwości, prawda Leszku?
@DeeS:
Wybacz, ale dyskusja z Tobą mija się z celem:
powołujesz się na nieistniejące źródła,
nie potrafisz pisać ortograficznie,
lekceważysz użytkowników FOW i ich prośby,
obrażasz innych,
nie przestrzegasz "netetykiety",
z premedytacją kłamiesz.
Ja w dyskusji z taką osobą nie chcę brać udziału.
Pozdrawiam
Ksenofont
Artykuł przeczytałeś w gazecie papierowej, czy w wydaniu elektronicznym, którego adres podałem?Leszek pisze:Nie ma to jak cytowanie wybiórcze, prawda, Ksenofoncie?
Nie zauważyłeś linku?
Nie ma to jak złośliwość dla samej złośliwości, prawda Leszku?
@DeeS:
No prz3cie o tym jest artykuł!Darth Stalin pisze:Ale jeżeli to, co osiągnęliśmy, było rzeczywiście optuimum jak na nasze możliwości, to czy w 1939 roku nie trzeba było sie puknąć w głowę i pomyśleć, co by tu zrobić, żeby tej wojny już tak zaraz nie było?
Bardzo trudno jest statystycznie zbadać pogodę - nie mamy niestety wreśniowych gazet z prognozami pogody, wymaga więc to głębszych badań. Na UW powstaje praca dotycząca warunków meteorologicznych jesienią 1939 roku. Jest gdzieś w końcowej fazie. Z tego co sie orientuję autorowi wyszło, że było to jedno z najbardziej suchych "babich lat" w przeciągu dwustu lat. Miejmy nadzieję, że praca zostanie wydana.Darth Stalin pisze:I jeszcze raz pogoda: jak długo po 16 września padało w sposób ciągły? Ile dróg rozmiękło? Ile rzek wezbrało do poziomu uniemożliwiającego przeprawę środkami saperskimi?
Możemy policzyć - założymy nowy wątek poświęcony stanowi WP 16 września. Zgadzasz się?Darth Stalin pisze:No to ja się zapytam, ile to i jakiego wojska było 16 września wieczorem na "przedmościu"?? Ile naszych dywizji?
A co Marka Tempego:marektempe pisze:w przeciweństwie do niektórych nawet czytałemWiesz co Marku, akurat można sprawdzić, co pisał piętnaście lat temu.
Sprawdź i odszczekaj...
Tuzie intelektu i umiarkowania))
Wybacz, ale dyskusja z Tobą mija się z celem:
powołujesz się na nieistniejące źródła,
nie potrafisz pisać ortograficznie,
lekceważysz użytkowników FOW i ich prośby,
obrażasz innych,
nie przestrzegasz "netetykiety",
z premedytacją kłamiesz.
Ja w dyskusji z taką osobą nie chcę brać udziału.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Czyli nie wiadomo dokładnie jaka byłaby pogoda po 16 września.Ksenofont pisze:No prz3cie o tym jest artykuł!Darth Stalin pisze:Ale jeżeli to, co osiągnęliśmy, było rzeczywiście optuimum jak na nasze możliwości, to czy w 1939 roku nie trzeba było sie puknąć w głowę i pomyśleć, co by tu zrobić, żeby tej wojny już tak zaraz nie było?Bardzo trudno jest statystycznie zbadać pogodę - nie mamy niestety wreśniowych gazet z prognozami pogody, wymaga więc to głębszych badań. Na UW powstaje praca dotycząca warunków meteorologicznych jesienią 1939 roku. Jest gdzieś w końcowej fazie. Z tego co sie orientuję autorowi wyszło, że było to jedno z najbardziej suchych "babich lat" w przeciągu dwustu lat. Miejmy nadzieję, że praca zostanie wydana.Darth Stalin pisze:I jeszcze raz pogoda: jak długo po 16 września padało w sposób ciągły? Ile dróg rozmiękło? Ile rzek wezbrało do poziomu uniemożliwiającego przeprawę środkami saperskimi?
W takim razie nie można twierdzić, że po 16 września br. pogoda uniemożliwiłaby działania lotnictwa bądź bronii pancernej.
Ksenofoncie skoro twierdzisz, że WP posiadało znaczący potencjał w Polsce południowo-wschodniej myślałem, że wiesz. Skoro tego nie wiesz to nie możesz twierdzić, że były szanse na dalsze prowadzenie wojny.Ksenofont pisze:Możemy policzyć - założymy nowy wątek poświęcony stanowi WP 16 września. Zgadzasz się?Darth Stalin pisze:No to ja się zapytam, ile to i jakiego wojska było 16 września wieczorem na "przedmościu"?? Ile naszych dywizji?
Generalnie twierdzenie opierasz na faktach które nie miały miejsca - pogody ani sił WP nie znasz.
Ksenofoncie - to nie była złośliwośc dla samej złośliwości. Wytknąłem Ci po prostu, iż w polecanym przez Ciebie tekście znajdują się fragmenty, które przeczą niektórym Twoim tezom.
Co do pogody po 16 września - w żadnym z opracowań nie natknąłem się na jakies gwałtowne pogorszenie pogody w drugiej połowie miesiąca. Bardzo możliwe, że był to jeden z najbardziej suchych wrześni stulecia.
I bardzo chętnie zobaczę to zestawienie sił WP na dzień 16 września. na razie bowiem to jest tak, że Twoi, Ksenofoncie oponenci doczekali się z Twej strony jedynie ogólników, lub przeinaczeń - jak mityczne 300 jednostek czy 700 czołgów na przedmościu rumuńskim.
Co do pogody po 16 września - w żadnym z opracowań nie natknąłem się na jakies gwałtowne pogorszenie pogody w drugiej połowie miesiąca. Bardzo możliwe, że był to jeden z najbardziej suchych wrześni stulecia.
I bardzo chętnie zobaczę to zestawienie sił WP na dzień 16 września. na razie bowiem to jest tak, że Twoi, Ksenofoncie oponenci doczekali się z Twej strony jedynie ogólników, lub przeinaczeń - jak mityczne 300 jednostek czy 700 czołgów na przedmościu rumuńskim.
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Zacząłem już pisać o 16 IX post ale weszli goście i dopiero go ukończe...Leszek pisze:I bardzo chętnie zobaczę to zestawienie sił WP na dzień 16 września. na razie bowiem to jest tak, że Twoi, Ksenofoncie oponenci doczekali się z Twej strony jedynie ogólników, lub przeinaczeń - jak mityczne 300 jednostek czy 700 czołgów na przedmościu rumuńskim.
Leszku, po to podałem link, żeby wszyscy mogli przeczytać. Przeczytać i podyskutować. Niestety, są tutaj tacy, którzy podchodzą do zabawy w sposób śmiertelnie poważny i nie są w stanie, ani kulturalnie podyskutować, ani się pośmiać, ani nawet uznać, że ktoś może mieć odmienne poglądy. Toteż czynią próby załatwienia oponentów wszelkimi możliwymi sposobami. Cóż, mnie naprawdę nic nie ubędzie, jeśli okaże się, że nie mam racji. Ale akurat moi oponenci dostali ode mnie całe mnóstwo szczegółów, a mityczne 300 jednostek to błąd (bodajże) Milreka, któremu jednostki pomyliły się ze związkami taktycznymi.
Bądź Leszku uprzejmy zauważyć, że nikt na przykład nie był w stanie wskazać obrony jakiejkolwiek polskiej dywizji pokonanej przez czołgi niemieckie.
Bądź Leszku uprzejmy zauważyć, że sprawa 700 czołgów także została rozwiązana - współnie ustaliliśmy nieco bardziej dokładną liczbę. Mniejszą, niż napisałem.
Bądź Leszku uprzejmy sprawić listę przeinaczeń, których się dopuściłem - albo przeproś za to, że oskarżasz mnie o takie rzeczy.
Jak rozumiem, oznacza to:Mitoko pisze:Spokój mi tu
Prośbę do Marka Tempego o używanie polskich czcionek. prośbę skierowaną poprzednio do Smoka Eustachego.
Prośbę do Marka Tempego o podawanie źródeł informacji.
Zwrócenie uwagi Markowi Tempemu, że nie należy wyzywać innych użytkowników od chamów.
Prośbę do Marka Tempego o przestrzeganie netetykiety.
Prośbę do Marka Tempego o powstrzymywanie się od obraźliwych uwag dotyczących osób trzecich.
Zwrócenie mu uwagi, że jeśli chce wykazać błedy w rozumowaniu naukowym osób, które opublikowały swoje prace, to może zrobić to w sposób kulturalny - vide: dyskusja o Profesorze Zgórniaku ze Smokiem Eustachym i Wojem.
Podkreśleniem, że zachowania takie (będące na FOW wystąpieniami nieelaganckimi), na wielu innych forach - które ze względu na brak poziomu u niektórych uczestników mają spisany regulamin (n.p. DWS) - byłyby złamaniem regulaminu.
O to Ci chodziło Mitoko?
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


W każdym razie skutek jest taki, że do chwili obecnej faktów Ksenofont nie podał.Ksenofont pisze:Zacząłem już pisać o 16 IX post ale weszli goście i dopiero go ukończe...Leszek pisze:I bardzo chętnie zobaczę to zestawienie sił WP na dzień 16 września. na razie bowiem to jest tak, że Twoi, Ksenofoncie oponenci doczekali się z Twej strony jedynie ogólników, lub przeinaczeń - jak mityczne 300 jednostek czy 700 czołgów na przedmościu rumuńskim.
Niezależnie od intencji link nie zawierał całości artykułu ale wybrane fragmenty - co ciekawe pomijał niekorzystne dla Ksenofonta.Ksenofont pisze: Leszku, po to podałem link, żeby wszyscy mogli przeczytać.
Jak do tej pory Ksenofont nie podał ŻADNYCH szczegółów.Ksenofont pisze: Ale akurat moi oponenci dostali ode mnie całe mnóstwo szczegółów, a mityczne 300 jednostek to błąd (bodajże) Milreka, któremu jednostki pomyliły się ze związkami taktycznymi.
300 jednostek to Twój pomysł Ksenofoncie, po prostu jak nie mogłeś wskazać ZT stwierdziłeś, że WP posiadało we wrześniu (chyba po 17) 300 jednostek.
W dalszym ciągu nie doczekłaem się odpowiedzi na pytanie: "Skoro obrona ppanc polskich DP była tak doskonała jak to się stało, że czołgi Front przerwały?" Moim zdaniem obciąża to ewidentnie Naczelnego Wodza.Ksenofont pisze: Bądź Leszku uprzejmy zauważyć, że nikt na przykład nie był w stanie wskazać obrony jakiejkolwiek polskiej dywizji pokonanej przez czołgi niemieckie.
Dużo mniejszą, w okolicach 10 %.Ksenofont pisze: Bądź Leszku uprzejmy zauważyć, że sprawa 700 czołgów także została rozwiązana - współnie ustaliliśmy nieco bardziej dokładną liczbę. Mniejszą, niż napisałem.
Tutaj też ciekawostka gdy rozważamy o T-34 to przerośnięty czołg lekki gdy o TKS to czołg.
Widzę Milreku, żeś się obsadził w roli adwokata...
Nie!
Jedyne co robisz, to jątrzysz:
Ale to już kolejny post, w którym atakujesz mnie, i kolejny, po którym bedziesz musiał przeprosić:
Dyskusja toczyła się we wtorek 8 lutego, 2005 roku.
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=25141#25141
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=30576#30576
I raz jeszcze Ci wyjaśniałem.
Warto byłoby przeczytać, co się kiedyś napisało, przeprosić i nie wracać więcej do tematu.
I nie kłamać, że 17 września było jedynie 70 czołgów, bo zdaje się ustalenia forumowe były nieco inne. Poszukasz Milreku sam i podasz tę liczbę? Dyskusja była tutaj: http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=32581#32581 Bo mogę znaleźć miesca, w których Ty podajesz liczbę inną niż "mniej niż 10 % z 700". Sam już nie pamiętasz co pisałeś
Mam Cię Milreku upokorzyć, cytujac Milreka, który nie zgadza się sam ze sobą???
Czy przeprosisz mnie już teraz - jak drzewiej bywało...
ROTF
Zdegustowany i znużony bezsensowną dyskusją
Ksenofont
X
Czy Ty kiedykolwiek podałeś jakieś fakty???Milrek pisze:Jak do tej pory Ksenofont nie podał ŻADNYCH szczegółów.Ksenofont pisze: Ale akurat moi oponenci dostali ode mnie całe mnóstwo szczegółów, a mityczne 300 jednostek to błąd (bodajże) Milreka, któremu jednostki pomyliły się ze związkami taktycznymi.
300 jednostek to Twój pomysł Ksenofoncie, po prostu jak nie mogłeś wskazać ZT stwierdziłeś, że WP posiadało we wrześniu (chyba po 17) 300 jednostek.
Nie!
Jedyne co robisz, to jątrzysz:
Ale to już kolejny post, w którym atakujesz mnie, i kolejny, po którym bedziesz musiał przeprosić:
Dyskusja toczyła się we wtorek 8 lutego, 2005 roku.
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=25141#25141
A tutaj czepiałeś się tego raz jeszcze:Ksenofont pisze:Proszę czytać uważnie moje postyMilrek pisze:W 1939 r. nie posiadaliśmy 300-u Związków Taktycznych. Czytaj DP, BKaw, BPanc-Mot - moim zdaniem ok. 54-ech. Czyli 16 września nie mogło być 300.Ksenofont pisze:Witam!
Janiku, lepiej Ty napisz, które jednostki WP były gonione przez Niemców 16 września. Będziesz miał z czego wybierać, bo tych jednostek to mieliśmy ze trzysta.![]()
Jednostka - formacja stanowiąca całóśc pod względem administracyjnym, organizacyjnym, ewidencyjnym i godpodarczym.
Związek taktyczny - jednostka organizacyjna wojska obejmuąca kilka > jednostek wojskowych.
Ksenofont
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=30576#30576
I raz jeszcze Ci wyjaśniałem.
Więc bardzo proszę obu Panów (Leszka i Milreka), o bycie odpowiedzialnymi za swoje słowa,Ksenofont pisze:Milrek: ~~ 40 dywizji piechoty po 3 pułki piechoty i pułk artylerii lekkiej oraz dowództwo dywizji (także jednostka - w rozumieniu teorii wojskowej, co więcej "wielka jednostak") to 200 jednostek. 11 brygad kawalerii to 48 jednostek, obydwie brygady zmechanizowane - 6 jednostek. Wszystko to jedynie w zwiazkach taktycznych: 250 jednostek. Pozostałych 50 szukaj sobie po artylerii, saperach, Obronie Narodowej, KOPie, marynarce wojennej, lotnictwie - gdzie tylko chcesz - nie wątpię jednak, że znajdziesz.
Milrek pisze:300 jednostek to Twój pomysł Ksenofoncie, po prostu jak nie mogłeś wskazać ZT stwierdziłeś, że WP posiadało we wrześniu (chyba po 17) 300 jednostek.
Na razie bowiem jest tak, że przeinaczacie rzeczywistość - nie wiem jedynie czy świadomie, czy nieswiadomie.Leszek pisze: na razie bowiem to jest tak, że Twoi, Ksenofoncie oponenci doczekali się z Twej strony jedynie ogólników, lub przeinaczeń - jak mityczne 300 jednostek
Warto byłoby przeczytać, co się kiedyś napisało, przeprosić i nie wracać więcej do tematu.
I nie kłamać, że 17 września było jedynie 70 czołgów, bo zdaje się ustalenia forumowe były nieco inne. Poszukasz Milreku sam i podasz tę liczbę? Dyskusja była tutaj: http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=32581#32581 Bo mogę znaleźć miesca, w których Ty podajesz liczbę inną niż "mniej niż 10 % z 700". Sam już nie pamiętasz co pisałeś
Mam Cię Milreku upokorzyć, cytujac Milreka, który nie zgadza się sam ze sobą???
Czy przeprosisz mnie już teraz - jak drzewiej bywało...
ROTF
Zdegustowany i znużony bezsensowną dyskusją
Ksenofont
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Do Ciebie też to się odnosiło - przeginasz także swoimi wyskokami personalnymi - masz od ego PSYCHOLI i PWKsenofont pisze:Jak rozumiem, oznacza to:Mitoko pisze:Spokój mi tu
Prośbę do Marka Tempego o używanie polskich czcionek. prośbę skierowaną poprzednio do Smoka Eustachego.
Prośbę do Marka Tempego o podawanie źródeł informacji.
Zwrócenie uwagi Markowi Tempemu, że nie należy wyzywać innych użytkowników od chamów.
Prośbę do Marka Tempego o przestrzeganie netetykiety.
Prośbę do Marka Tempego o powstrzymywanie się od obraźliwych uwag dotyczących osób trzecich.
Zwrócenie mu uwagi, że jeśli chce wykazać błedy w rozumowaniu naukowym osób, które opublikowały swoje prace, to może zrobić to w sposób kulturalny - vide: dyskusja o Profesorze Zgórniaku ze Smokiem Eustachym i Wojem.
Podkreśleniem, że zachowania takie (będące na FOW wystąpieniami nieelaganckimi), na wielu innych forach - które ze względu na brak poziomu u niektórych uczestników mają spisany regulamin (n.p. DWS) - byłyby złamaniem regulaminu.
O to Ci chodziło Mitoko?
Z jakimi wyskokami?Mitoko pisze:Do Ciebie też to się odnosiło - przeginasz także swoimi wyskokami personalnymi - masz od ego PSYCHOLI i PWKsenofont pisze:Jak rozumiem, oznacza to:Mitoko pisze:Spokój mi tu
Prośbę do Marka Tempego o używanie polskich czcionek. prośbę skierowaną poprzednio do Smoka Eustachego.
Prośbę do Marka Tempego o podawanie źródeł informacji.
Zwrócenie uwagi Markowi Tempemu, że nie należy wyzywać innych użytkowników od chamów.
Prośbę do Marka Tempego o przestrzeganie netetykiety.
Prośbę do Marka Tempego o powstrzymywanie się od obraźliwych uwag dotyczących osób trzecich.
Zwrócenie mu uwagi, że jeśli chce wykazać błedy w rozumowaniu naukowym osób, które opublikowały swoje prace, to może zrobić to w sposób kulturalny - vide: dyskusja o Profesorze Zgórniaku ze Smokiem Eustachym i Wojem.
Podkreśleniem, że zachowania takie (będące na FOW wystąpieniami nieelaganckimi), na wielu innych forach - które ze względu na brak poziomu u niektórych uczestników mają spisany regulamin (n.p. DWS) - byłyby złamaniem regulaminu.
O to Ci chodziło Mitoko?
Kogoś obraziłem?
Zarzuciłem mu coś, czego nie zrobił?
Napisałem słowa, które mogły się znaleźć jedynie w prywatnej wiadomości?
Zresztą jak mam się skontaktować z kimś, kto sie nie loguje?
Zwróć też uwagę, że część zarzutów jest także Twoimi uwagami - jak chociażby ten o ortografii i polskich czcionkach. Przecież nie stosujesz swoich moderatorskich zasad wybiórczo - prawda?
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


To jest kłamstwo. Link podany przez Ksenofonta zawiera cały artykuł co niniejszym zaświadczam.Milrek pisze:Niezależnie od intencji link nie zawierał całości artykułu ale wybrane fragmenty - co ciekawe pomijał niekorzystne dla Ksenofonta.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
1) Z tego co napisałeś wynika a poszukiwanie na siłę 300 jednostek (przez Ciebie) i fakt, że ja zaprzeczałem.
2) Co do czołgów podtrzymuję liczbę ponieważ:
a) Darth Stalin wskazywał, że w dyspozycji WP było razem (nie tylko na przedmościu) 400 ale WOZÓW PANCERNYCH (na przedmościu 240) - przy czym wóz pancerny nie jest pojęciem tożsamym z czołgiem;
b) Ja wskazywałemm, że 200 czołgów i TANKIETEK - czyli też nie samych czołgów.
Oczywiście przynaję, że później stoczyłeś heroiczny bój o uznanie, że TKS był pełnowartościowym czołgiem - znowu moim zdaniem przegrany.
Co do artykułu jeżeli link zawierał cały to muszę przyznać, że zacytowałaś wybiórczo korzystne dla siebie fragmenty.
2) Co do czołgów podtrzymuję liczbę ponieważ:
a) Darth Stalin wskazywał, że w dyspozycji WP było razem (nie tylko na przedmościu) 400 ale WOZÓW PANCERNYCH (na przedmościu 240) - przy czym wóz pancerny nie jest pojęciem tożsamym z czołgiem;
b) Ja wskazywałemm, że 200 czołgów i TANKIETEK - czyli też nie samych czołgów.
Oczywiście przynaję, że później stoczyłeś heroiczny bój o uznanie, że TKS był pełnowartościowym czołgiem - znowu moim zdaniem przegrany.
Co do artykułu jeżeli link zawierał cały to muszę przyznać, że zacytowałaś wybiórczo korzystne dla siebie fragmenty.
Milrek pisze:1) Z tego co napisałeś wynika a poszukiwanie na siłę 300 jednostek (przez Ciebie) i fakt, że ja zaprzeczałem.
2) Co do czołgów podtrzymuję liczbę ponieważ:
a) Darth Stalin wskazywał, że w dyspozycji WP było razem (nie tylko na przedmościu) 400 ale WOZÓW PANCERNYCH (na przedmościu 240) - przy czym wóz pancerny nie jest pojęciem tożsamym z czołgiem;
b) Ja wskazywałemm, że 200 czołgów i TANKIETEK - czyli też nie samych czołgów.
Oczywiście przynaję, że później stoczyłeś heroiczny bój o uznanie, że TKS był pełnowartościowym czołgiem - znowu moim zdaniem przegrany.
Co do artykułu jeżeli link zawierał cały to muszę przyznać, że zacytowałaś wybiórczo korzystne dla siebie fragmenty.

Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


- Darth Stalin
- Posty: 1202
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
Mam wrażenie, że SPOKÓJ
przydałby się nam wszystkim tu obecnym.
Linka do ustalenia ZT WP na Przedmościu widziałem - trza będzie poszperać po monografiach, a na początek zrobić chociażby liste naszych DP i BK znajdujących się na rzeczonym Przedmościu w dyspozycji naszego dowództwa. Można jeszcze doliczyć ZT zmierzające w jego kierunku w walkach odwrotowych (jak Front Północny i zgrupowanie Sosnkowskiego)... ale te wojska cały czas były związane w walkach z Niemcami (głównie piechotą zresztą
)
Tak jeszcze po lekturze zalinkowanego artykułu nasunęła mi się ciekawa refleksja: jakiś czas temu, bodaj na samym początku dyskusji o Kampanii Wrześniowej (bądź "Wojnie Polskiej", jak chce Wieczorkiewicz i zapewne Kseno), Kseno gorąco bronił tezy o tym, jakoby decyzje podejmowane przez Rydza w toku walk byly głęboko przemyślane i w odpowiednim momencie (jak choćby utworzenie dowództw szczebla operacyjnego - Frontów). Ale ze stwierdzenia prf. W. wynika coś zupełnie przeciwnego (skoro już drugiego dnia wojny stracił panowanie nad sytuacją, i to z własnej winy).
W związku z tym ponawiam moje, pewnie zapomniane pytanie: dlaczego batalion łączności NW był wystawiany dopiero w mob. powszechnej?? i to z terminem M+3 dni?? Co za debil na to wpadł i to zatwierdził?
Już nie mowiąc o tym, że tenże artykuł boleśnie świadczy o głupocie politycznej tudzież wojskowej głównych osób w państwie; ba, nawet Malak w czwartej części swojego artykułu o polskim lotnictwie myśliwskim przed wojną ("Lotnictwo" 9/2005), acz z wyraźną niechęcią, przez zaciśnięte zęby, półsłówkami wyrywanymi z gardła pełnego górnolotnych sloganów o "niesamowitym wyczynie" etc., przyznaje, ze koncepcja okazała się do luftu, bo byla oparta na zbyt ambitnych założeniach, których nikt nie kontrolował i nad nimi nie panował - aż do szczebla GISZ włącznie.
W skrócie: mieliśmy plan unowocześnienia wojska do 1942 roku; żeby nasza koncepcja "przewagi jakościowej" miała sens, trzeba było pompować w wojsko horrendalne pieniądze, ktorych nie było. Ale nawet osiągnięcie w miarę równowagi jakościowej do 1942 roku wymagało niesamowitych wysiłkow, ścisłej koordynacji prac, likwidacji marnotrawstwa tudzież potężnych środków etc. W dziedzinie lotnictwa, jak się okazuje, środki dośc poważnie obcinano, i nikt się tym nie przejmował. W ogóle plan modernizacji dośc szybko sie rozsypał. A tu jeszcze Niemcy (podjudzani przez Stalina) zaczęli podskakiwać już w 1939 roku zamiast w 1942 - czyli w momencie, kiedy u nas w zasadzie wszystko było jeszcze w proszku - ani rewelacyjnych super-czołgów, ani super-samolotów ani extra-okrętów... tylko latające zabytki i garść klonów Vickersa plus kilka niezłych niszczycieli i OP, dowodzonych przez niekkompetentnego admirała (którego też nikt nie kontrolował), a wszystko to poddane zwierzchnictwu oficera, który nie dość, ze nie doróśł ani talentem ani wiedzą ani cechami psychicznymi do tak wysokiego stołka, a jeszcze zatrzymał się w rozwoju wojskowym w roku 1920.
Drugi geniusz (też wojskowy zresztą, tyle że niższy stopniem) tego pierwszego (i całą resztę władz państwa) okłamywał i budził nieuzasadniony hurraoptymizm, działając na podstawie tylko połowy jedynych sensownych zasad działania, jakie miał; drugą połowę wywalił do kosza, sądząc, że "jakoś to będzie".
I temu towarzystwu wzajemnej adoracji nie przyszło do łbów, że cała ich "strategia" działania w polityce międzynarodowej wali się jak domek z kart co najmniej o trzy lata za wcześnie, a oni nie mają na to recepty żadnej?
Sorry, mieli - postanowili "się bić" do ostatniego guzika.
Tak BTW: dlaczego Beck i spółka liczyli na błyskawiczną ofensywę francuską? No wiemy, że Francuzi zobowiązali się uderzyć 15 dnia mobilizacji, co przełożyłoby się na termin 18 września...ale czy można byo na serio spodziewać się, ze opuszczą swoje super-bezpieczne forty LM, na ktorą wydali takie góry szmalu? Już nie mówiąc o tym, że Beck byl traktowany przez francuskich oficjeli (i inne wpływowe FR osobistości) jak renegat, po "aferze" z lat 20-tych, gdy go wywalili z Paryża. Facet, ktory czuł do Francuzów osobistą urazę (i tak się do nich też odnosił, co dla polityka jest błędem niewybaczalnym) - z wzajemnością - liczył na to, ze rzeczywiście nie zostawią go na pożarcie, byle tylko zyskać na czasie
Jedyny nasz potencjał - ludnościowy - jaki mieliśmy w ewentualnej wojnie, nie został wykorzystany. Już tutaj parę razy wskazywano możliwości formowania większej liczby ZT niż faktycznie powstało. Tego przeciez Niemcy bali sie najbardziej; wystarczy choćby przejrzeć sobie ich mapy z opzycjami naszych ZT przez nich rozpoznanych (bądź takich, które uważali za istniejące) - ok. dwa razy tyle, co naprawdę.
Zaiste, kierownictwo nasze bylo wspaniałe.
Totez proszę się nie dziwić, że ich wszystkich gremialnie posłałym do piachu a grób zaorał i zostawił na zapomnienie.
Linka do ustalenia ZT WP na Przedmościu widziałem - trza będzie poszperać po monografiach, a na początek zrobić chociażby liste naszych DP i BK znajdujących się na rzeczonym Przedmościu w dyspozycji naszego dowództwa. Można jeszcze doliczyć ZT zmierzające w jego kierunku w walkach odwrotowych (jak Front Północny i zgrupowanie Sosnkowskiego)... ale te wojska cały czas były związane w walkach z Niemcami (głównie piechotą zresztą
Tak jeszcze po lekturze zalinkowanego artykułu nasunęła mi się ciekawa refleksja: jakiś czas temu, bodaj na samym początku dyskusji o Kampanii Wrześniowej (bądź "Wojnie Polskiej", jak chce Wieczorkiewicz i zapewne Kseno), Kseno gorąco bronił tezy o tym, jakoby decyzje podejmowane przez Rydza w toku walk byly głęboko przemyślane i w odpowiednim momencie (jak choćby utworzenie dowództw szczebla operacyjnego - Frontów). Ale ze stwierdzenia prf. W. wynika coś zupełnie przeciwnego (skoro już drugiego dnia wojny stracił panowanie nad sytuacją, i to z własnej winy).
W związku z tym ponawiam moje, pewnie zapomniane pytanie: dlaczego batalion łączności NW był wystawiany dopiero w mob. powszechnej?? i to z terminem M+3 dni?? Co za debil na to wpadł i to zatwierdził?
Już nie mowiąc o tym, że tenże artykuł boleśnie świadczy o głupocie politycznej tudzież wojskowej głównych osób w państwie; ba, nawet Malak w czwartej części swojego artykułu o polskim lotnictwie myśliwskim przed wojną ("Lotnictwo" 9/2005), acz z wyraźną niechęcią, przez zaciśnięte zęby, półsłówkami wyrywanymi z gardła pełnego górnolotnych sloganów o "niesamowitym wyczynie" etc., przyznaje, ze koncepcja okazała się do luftu, bo byla oparta na zbyt ambitnych założeniach, których nikt nie kontrolował i nad nimi nie panował - aż do szczebla GISZ włącznie.
W skrócie: mieliśmy plan unowocześnienia wojska do 1942 roku; żeby nasza koncepcja "przewagi jakościowej" miała sens, trzeba było pompować w wojsko horrendalne pieniądze, ktorych nie było. Ale nawet osiągnięcie w miarę równowagi jakościowej do 1942 roku wymagało niesamowitych wysiłkow, ścisłej koordynacji prac, likwidacji marnotrawstwa tudzież potężnych środków etc. W dziedzinie lotnictwa, jak się okazuje, środki dośc poważnie obcinano, i nikt się tym nie przejmował. W ogóle plan modernizacji dośc szybko sie rozsypał. A tu jeszcze Niemcy (podjudzani przez Stalina) zaczęli podskakiwać już w 1939 roku zamiast w 1942 - czyli w momencie, kiedy u nas w zasadzie wszystko było jeszcze w proszku - ani rewelacyjnych super-czołgów, ani super-samolotów ani extra-okrętów... tylko latające zabytki i garść klonów Vickersa plus kilka niezłych niszczycieli i OP, dowodzonych przez niekkompetentnego admirała (którego też nikt nie kontrolował), a wszystko to poddane zwierzchnictwu oficera, który nie dość, ze nie doróśł ani talentem ani wiedzą ani cechami psychicznymi do tak wysokiego stołka, a jeszcze zatrzymał się w rozwoju wojskowym w roku 1920.
Drugi geniusz (też wojskowy zresztą, tyle że niższy stopniem) tego pierwszego (i całą resztę władz państwa) okłamywał i budził nieuzasadniony hurraoptymizm, działając na podstawie tylko połowy jedynych sensownych zasad działania, jakie miał; drugą połowę wywalił do kosza, sądząc, że "jakoś to będzie".
I temu towarzystwu wzajemnej adoracji nie przyszło do łbów, że cała ich "strategia" działania w polityce międzynarodowej wali się jak domek z kart co najmniej o trzy lata za wcześnie, a oni nie mają na to recepty żadnej?
Sorry, mieli - postanowili "się bić" do ostatniego guzika.
Tak BTW: dlaczego Beck i spółka liczyli na błyskawiczną ofensywę francuską? No wiemy, że Francuzi zobowiązali się uderzyć 15 dnia mobilizacji, co przełożyłoby się na termin 18 września...ale czy można byo na serio spodziewać się, ze opuszczą swoje super-bezpieczne forty LM, na ktorą wydali takie góry szmalu? Już nie mówiąc o tym, że Beck byl traktowany przez francuskich oficjeli (i inne wpływowe FR osobistości) jak renegat, po "aferze" z lat 20-tych, gdy go wywalili z Paryża. Facet, ktory czuł do Francuzów osobistą urazę (i tak się do nich też odnosił, co dla polityka jest błędem niewybaczalnym) - z wzajemnością - liczył na to, ze rzeczywiście nie zostawią go na pożarcie, byle tylko zyskać na czasie

Jedyny nasz potencjał - ludnościowy - jaki mieliśmy w ewentualnej wojnie, nie został wykorzystany. Już tutaj parę razy wskazywano możliwości formowania większej liczby ZT niż faktycznie powstało. Tego przeciez Niemcy bali sie najbardziej; wystarczy choćby przejrzeć sobie ich mapy z opzycjami naszych ZT przez nich rozpoznanych (bądź takich, które uważali za istniejące) - ok. dwa razy tyle, co naprawdę.
Zaiste, kierownictwo nasze bylo wspaniałe.
Totez proszę się nie dziwić, że ich wszystkich gremialnie posłałym do piachu a grób zaorał i zostawił na zapomnienie.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...