Strona 21 z 22

: 2006-05-15, 09:49
autor: Mitoko
Anonymous pisze:O jakich działkach? Budowlanych czy rekreacyjnych? Aha :o , macie na myśli małokalibrowe armaty przeciwlotnicze (Eureka) :shock: .
Jeden pies wie kto to pisał (On czy Ona :P) - ale jedno jest pewne - to nie były małokalibrowe armaty plot :P

: 2006-05-16, 20:30
autor: karol
Mitoko robisz się podejrzliwy :lol:

: 2006-05-16, 21:15
autor: Ksenofont
Anonymous pisze:Podstawowy błąd tego forum - nie promuje stosowania prawidłowego nazewnictwa.
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=2536
Podstawowy błąd trolla - nie wie, nie czyta, a judzi.
X

I tu jest iejsce na "prezydencką" propozycję: oddal się spiesznie osobniku podejrzanej konduity...

: 2006-05-16, 23:31
autor: Mitoko
karol pisze:Mitoko robisz się podejrzliwy :lol:
Eee tam - toto (czymkolwiek jest) mądrzy sięo nazewnictwo a nwet mu nie zabrzęczy iż kombinacja Hotchkiss + 37 mm + plot zdecydowanie nie gra :P

: 2006-05-25, 22:38
autor: Marmik
MiKo pisze: 1. Czy mógłbyś podać ścisłą definicję "małokalibrowej armaty przeciwlotniczej" i co się "łapie" pod tę definicję (kaliber, długość lufy)?
Armata - działo o długosci lufy powyżej 55 kalibrów (jest pare wyjątków) strzelające torem płaskim.
Małokalibrowa - od 20 do 56 mm
Przeciwlotnicza - do zwalczania celów powietrznych.
MiKo pisze:2. Czy termin "małokalibrowa armata przeciwlotnicza" był stosowany w okresie międzywojennym?
Z moich notatek wynika, że raczej nie (choć pewności nie mam). Na pewno termin "działko" stosowany był w odniesieniu do armat polowych (np. 37 mm).
Darth Stalin pisze:Odkąd pamiętam, to stanowiąca uzbrojenie samolotów broń strzelecka o kalibrze od 15mm wzwyż, w całej znanej mi literaturze lotniczej była określana jako "działko".
Zgadza się lotnicy tak klasyfikują.
Z tego co mi wiadomo to chodzi tu o obecność pierścienia wiodącego lub nie.

: 2006-05-25, 23:43
autor: MiKo
Marmik pisze:Armata - działo o długosci lufy powyżej 55 kalibrów (jest pare wyjątków) strzelające torem płaskim.
Pare wyjątków? według tej definicji to 90% armat morskich to nie armaty.
Stąd zawsze mnie trochę śmieszy stosowanie na siłę definicji i sztywnej terminologii.

: 2006-05-26, 00:11
autor: Mitoko
Marmik pisze:
MiKo pisze: 1. Czy mógłbyś podać ścisłą definicję "małokalibrowej armaty przeciwlotniczej" i co się "łapie" pod tę definicję (kaliber, długość lufy)?
Armata - działo o długosci lufy powyżej 55 kalibrów (jest pare wyjątków) strzelające torem płaskim.
Małokalibrowa - od 20 do 56 mm
Przeciwlotnicza - do zwalczania celów powietrznych.
MiKo pisze:2. Czy termin "małokalibrowa armata przeciwlotnicza" był stosowany w okresie międzywojennym?
Z moich notatek wynika, że raczej nie (choć pewności nie mam). Na pewno termin "działko" stosowany był w odniesieniu do armat polowych (np. 37 mm).
Darth Stalin pisze:Odkąd pamiętam, to stanowiąca uzbrojenie samolotów broń strzelecka o kalibrze od 15mm wzwyż, w całej znanej mi literaturze lotniczej była określana jako "działko".
Zgadza się lotnicy tak klasyfikują.
Z tego co mi wiadomo to chodzi tu o obecność pierścienia wiodącego lub nie.
Ogólnie granicą między km-em a "artylerią" jest amunicja - upraszczając sprawę - amunicja od kalibru 20 mm może być eksplodująca.

Określenia działko i armata małokalibrowa są tożsame, z tym iż to drugie odnosi się prawie wyłącznie do broni współczesnych. Chodzi o broń o kalibrze 20-59 mm (bo 57-ki to też jeszcze działka, czy jak kto woli małokalibrówki).
Oczywiście kwestie zależności od długości lufy w kalibrach do klasyfikacji to bzdura to n-tej potęgi, bo w ten sposób wszystko do drugiej połowy lat '30-ych o kalibrze od 20 mm byłoby czymś nieokreślonym :P

: 2006-05-27, 00:55
autor: Marmik
Mitoko pisze:Chodzi o broń o kalibrze 20-59 mm (bo 57-ki to też jeszcze działka, czy jak kto woli małokalibrówki).
Masz rację, walnąłem byka. 57 mm to jeszcze mały kaliber.
Mitoko pisze:Oczywiście kwestie zależności od długości lufy w kalibrach do klasyfikacji to bzdura to n-tej potęgi, bo w ten sposób wszystko do drugiej połowy lat '30-ych o kalibrze od 20 mm byłoby czymś nieokreślonym
Może w latach 40-tych ktoś mógłby to uznać za bzdurę, ale nie dziś. Są jeszcze takie określenia jak np. haubica, haubicoarmata i armatohaubica. Wszystkie klasyfikuje się względem długości lufy w kalibrach.
Poza tym nie należy zapominać, że ciągle istnieje termin ogólny czyli działo.

: 2006-05-27, 14:04
autor: Darth Stalin
Samo określenie rodzaju armata/haubica długością lufy nie jest jedynym wyznacznikiem zaklasyfikowania danego typu do jednej z tych dwu kategorii.
Drugi element decydując to kąt podniesienia lufy, bodaj dla armat graniczny to ~30-35 stopni; działa z wiekszym dopuszczalnym kątem podniesienia lufy sa klasyfikowane jako haubice.
Haubicoarmata to hybryda, łacząca duży zakres kątów podniesienia z ewidentnie dłuższą lufą niż haubice "typowe" => wystarczy porównać np. 152mm haubicę D-1, haubicoarmatę ML-20 i armatę A-19.
Zaś armaty morskie są klasyfikowane odrębnie z racji swojej specyficznej konstrukcji i przeznaczenia.

Bo tak to możnaby np. morskie 102mm DP klasyfikowac jako "haubicoarmaty do ostrzeliwania celów brzegowych" :lol: :D

: 2006-05-27, 16:12
autor: karol
termin ogólny czyli działo.
hmm. wiesz, trochę ludzi by się z Tobą spierało, gdyż znam takich, co takiego terminu w ogóle nie uznają :wink:

: 2006-05-27, 17:07
autor: Marmik
Darth Stalin pisze:Samo określenie rodzaju armata/haubica długością lufy nie jest jedynym wyznacznikiem zaklasyfikowania danego typu do jednej z tych dwu kategorii.
Drugi element decydując to kąt podniesienia lufy [...]
Zgadza się, tak właśnie napisałem: "strzelające torem płaskim" co oczywiście ma związek z kątem poniesienia.
Co do reszty to zgodzę się, że klasyfikacja wg 2-3 parametrów może prowadzić do nieścisłości.
karol pisze:
termin ogólny czyli działo.
hmm. wiesz, trochę ludzi by się z Tobą spierało, gdyż znam takich, co takiego terminu w ogóle nie uznają
Ja znam kupę wojskowych, którzy ten termin uznają. Co więcej mają go w dokumentach :wink:.

Ale jestem otwarty na wszelkie teorie.
Dlaczego nie uznają terminu działo?

: 2006-05-27, 21:43
autor: Ksenofont
Marmik pisze:Może w latach 40-tych ktoś mógłby to uznać za bzdurę, ale nie dziś. Są jeszcze takie określenia jak np. haubica, haubicoarmata i armatohaubica. Wszystkie klasyfikuje się względem długości lufy w kalibrach.
Bzdury!

Haubica od armaty różni się pociskiem :mrgreen:
Haubica ma pocisk wybuchowy, a armata - pełny (cokolwiek by to miało znaczyć).
Kwestia długości lufy i kąta podniesienia jest drugorzędna i wynika z zastosowanego pocisku.
Zresztą miało to sens gdzieś do wojny burskiej, bo dzisiaj wszystkie działa mogą strzelać pociskami wybuchowymi.

Pozdrawiam szanownych dyskutantów
Ksenofont


PS. MiKesz, wydziel nowy temat. bo będzie bałagan...
X

: 2006-05-27, 22:11
autor: janik41
Kseno to według Ciebie radzieckie działo Zis-3 strzelając pociskiem odłamkowo-burzącym było haubicą, a strzelając do czołgów podkalibrowym było armatą :D

: 2006-05-27, 22:18
autor: janik41
Żeby zamknąć tą mało morską dyskusję, definicje podane w encyklopedi.
Haubica
, krótkolufowe działo dużego kalibru, służące do ostrzeliwania celów znajdujących się za przeszkodą terenową, dzięki stromemu torowi pocisków. Uniwersalne działo długolufowe z możliwością prowadzenia ognia stromotorowego nazywa się haubicoarmatą.

Armata
, rodzaj działa, broń palna o długiej lufie, strzelająca płaskim torem pociskami o kalibrze ponad 20 mm i o dużej szybkostrzelności (ok. 20-600 strzałów na minutę). Długa lufa pozwala na lepsze wykorzystanie ciśnienia wytwarzanego przez spalane w lufie gazy prochowe, dzięki czemu pocisk ma większą prędkość początkową i większą donośność (w najnowszych armatach do ok. 50 km).

: 2006-05-27, 23:02
autor: Marmik
AMEN

Wracając do tematu tego wątku.

Czy ktoś natknął się na bliższe informacje odnośnie krążownika dla PMW wielokrotnie wymienianego w planach rozbudowy PMW. W dokumentach które przeglądałem mowa jest tylko o wyporności (od 3000 do 6000 lub nawet 10000 t zależnie od okresu i planu). Nie znalazłem natomiast informacji o uzbrojeniu choć w planie sześcioletnim jest mowa, że krążownik powinien być silnieszy niż niemieckie typu "Koln" (optymalnie silnieszy od niemieckich 10000 t czyli "Hippery").

Czy wogóle ktoś to przkładał na jakąś ogólną charakterystykę czy umierało z braku funduszy w zarodku?

: 2006-05-28, 07:17
autor: JB
Marmik pisze:...Czy ktoś natknął się na bliższe informacje odnośnie krążownika dla PMW wielokrotnie wymienianego w planach rozbudowy PMW. W dokumentach które przeglądałem mowa jest tylko o wyporności (od 3000 do 6000 lub nawet 10000 t zależnie od okresu i planu)...
W planach budowy Stoczni Marynarki Wojennej z 1934 roku, które przewidywały budowę suchego doku i pochylni do budowy krążownika, są linie teoretyczne takiego hipotetycznego okrętu. Chyba były potrzebne dla policzenia obciążeń pochylni. Wcześniejsze próby pozyskania takiej jednostki zakładały zakup lub budowę zagranicą.
JB