Zwrot przez prawą burtę.
Moderator: nicpon
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Zwrot przez prawą burtę.
To chyba jednak polityka jest?
Nie rozumiem lamentu, to już ostatni tryumf Trumpa.
Tu jest audycja z płaczem:
Tusk natomiast idzie śladem Napoleona.
Nie rozumiem lamentu, to już ostatni tryumf Trumpa.
Tu jest audycja z płaczem:
Tusk natomiast idzie śladem Napoleona.
Zwrot przez prawą burtę.
Smoku Eustachy, tradycyjnie Cię zapytam, co miałeś na myśli zamieszczając ten filmik? Lub inaczej - o co Ci tak generalnie chodzi? Albo - czy jesteś w stanie samodzielnie zabrać głos w jakiejś dyskusji bez wklejania "obcych" linków/materiałów?
A co do owej "godności" z jaką "liberalna Ameryka" przyjęła wygraną Trumpa.... Chciałbym ci zwrócić uwagę, że ci ludzie dość emocjonalnie zareagowali na sytuację UZNAJĄC zwycięstwo kandydata republikanów. 4 lata temu znacznie więcej niż tu pokazano zwolenników Trumpa NIE UZNAŁA zwycięstwa Bidena i zrobiła awanturę. Co więcej, Trump zachował się podczas tej sytuacji dwuznacznie. Więc odpowiedz mi kto zachował się bardziej "godnie"? Czy ci, którzy uznali niekorzystny dla siebie wynik wyborów a ich największą przewiną były okazane przy tym emocje, czy też ci, którzy nie chcieli niekorzystnego dla siebie wyniku przyjąć do wiadomości i jak nieodpowiedzialni gó@#&że podjęli dość karykaturalną próbę postawienia na swoim pomimo oczywistych faktów, nie chcąc dostosować się do reguł gry i przyznać do przegranej? Dlaczego Ci panowie o tym (przy okazji) nie wspomnieli? Odpowiesz samodzielnie czy Cię na to nie będzie stać?
A co do owej "godności" z jaką "liberalna Ameryka" przyjęła wygraną Trumpa.... Chciałbym ci zwrócić uwagę, że ci ludzie dość emocjonalnie zareagowali na sytuację UZNAJĄC zwycięstwo kandydata republikanów. 4 lata temu znacznie więcej niż tu pokazano zwolenników Trumpa NIE UZNAŁA zwycięstwa Bidena i zrobiła awanturę. Co więcej, Trump zachował się podczas tej sytuacji dwuznacznie. Więc odpowiedz mi kto zachował się bardziej "godnie"? Czy ci, którzy uznali niekorzystny dla siebie wynik wyborów a ich największą przewiną były okazane przy tym emocje, czy też ci, którzy nie chcieli niekorzystnego dla siebie wyniku przyjąć do wiadomości i jak nieodpowiedzialni gó@#&że podjęli dość karykaturalną próbę postawienia na swoim pomimo oczywistych faktów, nie chcąc dostosować się do reguł gry i przyznać do przegranej? Dlaczego Ci panowie o tym (przy okazji) nie wspomnieli? Odpowiesz samodzielnie czy Cię na to nie będzie stać?
Zwrot przez prawą burtę.
Możliwe, że byłoby lepiej.
Nie wiem i nie o to mi chodzi.
Mieć preferencje a wygadywać głupoty i obrażać nielubianego kandydata to dwie różne rzeczy.
Jakby się potrafiło trzymać język za zębami to teraz nie trzebaby było otwierać w koalicji sekcji gimnastycznej i ćwiczyć układy choreograficzne pozwalające połasić się nowej za oceanicznej administracji.
Czyli Kamala może ogłosić "moralne zwycięstwo"!
Zupełnie jak nasi piłkarze...
No wiem.Napoleon pisze: ↑ Kaczyński nie ma zaufania do oligarchów, więc postawił w ich sytuacji spółki skarbu państwa. To daje rządzącym ogromną przewagę podczas wyborów (pomijam media kontrolowane przez rządzących lub takie, na które mają wpływ) - dla nich limity wydatków się w tej sytuacji nie liczą (co zresztą było widać gołym okiem).
Dlatego teraz przejmuje je PO
Ja bardzo Cię przepraszam.Napoleon pisze: ↑ Jeśli Trump obiecuje re-industrializację, to znaczy, że chce cofnąć czas. A tego się zrobić nie da. Jeśli chce zatrzymać imigrantów lub wyrzucić tych, którzy się przedostali - też chce cofnąć czas. Jeśli chce bazować na paliwach kopalnych jako podstawie, chce czas zatrzymać. A tego zrobić się NIE DA!
Nie wiedziałem, że wierzysz, iż nasza przyszłość jest zapisana w gwiazdach, i że tylko lewica posiadła wiedzę jak ta przyszłość ma wyglądać.
Wszystkie inne wizję przyszłości są nie do zaakceptowania i niemożliwe do osiągnięcia.
Dodano po 3 minutach 26 sekundach:
Jak dla mnie to jest fenomen trudny do wyjaśnienia.
W jedną i drugą stronę.
(A właśnie, nie wiecie czy ten gościu z przed czterech lat, ten z rogami na czapce będzie może na inauguracji?
Z chęcią bym go jeszcze zobaczył)
Może to dlatego, że nie podniecam się polityką aż tak mocno.
Powiadam Ci Napoleonie, żywot symetrysty nie jest taki zły.
Powinieneś spróbować.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
- SmokEustachy
- Posty: 4559
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Zwrot przez prawą burtę.
Tusk się wspiął na wyższy poziom. Odtwarzasz to tak:
Tusk: ty dzwonku, młotku i cepie gupi.
Rozm: o nie, nazwałeś mnie dzwonkiem, młotkiem i cepem gupim.
Tusk: wcale cię tak nie nazwałem.
Rozm: ale jest nagranie.
Tusk: kończymy z tobą współpracę.
Audycja ta natomiast klepie Niemca po kasku.
No i mam obiekcję taką, że miało nie być polityki a jest na forum, bo Trump to polityka.
Ciekawostka jest taka, że mieli nawet 93% odmowy przy sondażach, Czyli masz próbę 1000 osób i dostajesz 70 odpowiedzi.
Tusk: ty dzwonku, młotku i cepie gupi.
Rozm: o nie, nazwałeś mnie dzwonkiem, młotkiem i cepem gupim.
Tusk: wcale cię tak nie nazwałem.
Rozm: ale jest nagranie.
Tusk: kończymy z tobą współpracę.
Audycja ta natomiast klepie Niemca po kasku.
No i mam obiekcję taką, że miało nie być polityki a jest na forum, bo Trump to polityka.
Ciekawostka jest taka, że mieli nawet 93% odmowy przy sondażach, Czyli masz próbę 1000 osób i dostajesz 70 odpowiedzi.
Zwrot przez prawą burtę.
Tyle tylko, że nikt tu nikogo nie obrażał. Stwierdzenie, że lepiej by było by wygrał ktoś inny nie jest obrażaniem tego kto wygrał. Stwierdzenie, że ten co wygrał jest nieprzewidywalny też nie jest obrażaniem. Itd.Mieć preferencje a wygadywać głupoty i obrażać nielubianego kandydata to dwie różne rzeczy.
Osobną kwestią jest to, że w polityce obrażać się nie należy - ten kto się obraża na tym traci. Jeśli Trump się będzie obrażał, też straci. Na razie to np. ludzi obraża Musk. Niby to nie jest Trump, ale jednak....
A co to jest to "moralne zwycięstwo"?Czyli Kamala może ogłosić "moralne zwycięstwo"!
Nie przejmuje. Jeśli już, to odbiera PiS - a to jest różnica. A co do wspomnianej ustawy - czy facet nawet tylko spróbował przeanalizować o co w niej chodzi i dlaczego przepadła? Nie, bo stwierdzenie, że ktoś "uwalił" ustawę która miała "słuszny" tytuł jest znacznie lepszym medialnie ruchem.Dlatego teraz przejmuje je PO
Gregsku, wrzucasz materiał w którym sam nie wiesz o co chodzi. Upowszechniasz coś o czym nie masz pojęcia o co chodzi.
A za co? To co napisałem dotyczy PRZESZŁOŚCI i TERAŹNIEJSZOŚCI. I obrazuje pewien trend. To Ty bujasz w obłokach zakładając, że w przyszłości ten trend można zmienić.Ja bardzo Cię przepraszam...
Oczywiście możesz wierzyć, że uda się zawrócić Wisłę kijem. Jak się zmęczysz, to może zrozumiesz, że się nie da.
A co to ma wspólnego z podniecaniem? To kwestia przyzwoitości (znowu nie rozumiesz?!).Może to dlatego, że nie podniecam się polityką aż tak mocno
Jeśli ten "gościu z rogami" będzie na inauguracji, to za zgodą Trumpa. Nie wiem, ale facet chyba dostał jakiś wyrok, może już odsiedział. Ale jeśli nie to nie za bardzo widzę możliwość by był na inauguracji. Jeśli jednak będzie, to będzie to sygnał ze strony Trumpa, że ci, którzy wtedy zajęli Kapitol czynili dobrze. Czyli, łamanie zasad, łamanie konstytucji, łamanie prawa (czyli dopuszczenie się przestępstwa - w tych wydarzeniach zginęli ludzie) jest OK. Tak się psuje państwo i deprecjonuje jego instytucje. W historii USA się już takie rzeczy zdarzały, ale skutki tego były opłakane. Nie trzeba się zajmować polityką czy jakoś specjalnie nią interesować, by dojść do takich wniosków.
Jest takie powiedzenie "Jak nie wiesz jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie". Zaproszenie tego gościa na inaugurację przyzwoitym by nie było. Dalej nie rozumiesz?
Czyli nie jest źle kłamać? Do czasu może tak (jeśli sumienia to nie gryzie). Ale wszystko na tym świecie ma swą cenę - symetryzm też. Tą cenę kiedyś będzie trzeba zapłacić. I to jeszcze na tym świecie.Powiadam Ci Napoleonie, żywot symetrysty nie jest taki zły.
A zachęcać mnie nie masz co, bo wolę nie mieć problemów z patrzeniem w lustro.
Smoku Eustachy, próba wyrażenia swych opinii własnymi słowy zdecydowanie Ci nie wychodzi. Musisz jeszcze trochę popracować. Ale doceniam, że próbujesz.

Z tym, że może pouczyłbyś się na innym forum, bo zęby bolą gdy się czyta twe teksty. Wrócisz, jak się trochę wyrobisz i będzie można zrozumieć o co Ci chodzi. Co Ty na to?
Zwrot przez prawą burtę.
Gdyby do takich stwierdzeń się ograniczyli to by było normalne.
Internet jest teraz pełen cytatów. Poczytaj co wygadywali.
To jest to co non stop odnoszą nasi kopacze piłki.
I co właśnie odniosła Kamala.
Generalnie figura retoryczna służąca pokrzepieniu takich jak Ty.
Tak, straszna różnica bo "nasi dają kopa ichnim".
Jak oni dadzą kopa naszym to będzie zamach i skok na kasę.
Następny piękny przykład plemiennej mentalności.
A Ty wierzysz, że przyszłość jest zdeterminowana, i że nie mamy na nią wpływu.
A nawet gorzej. Nie próbujemy do tych zmian się przygotować tylko brniemy w ideologiczne motywowane pomysły.
A Ty rozumiesz coś takiego jak ironia?
Chyba nie bo zacietrzewienie zupełnie Cię zaślepia.
Już wiem po co wymyślono emotikony.
Dla takich jak ty, by rozumieli pewne niuanse.
Czyli jak widać kłamać można tylko w obronie swojego plemienia.
Niestety tu muszę Cię zmartwić.
To też ma swoją cenę.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Nie. Ponieważ Trump jest chamem, seksistą, kłamcą i ignorantem itd. I fakt, że został głową najpoteżniejszego państwa na ziemi, tego nie zmienia. Ślepe schlebianie mu utwierdzi go tylko w tym, że te cechy są dobre. On i tak pewno tak myśli, ale pochlebstwa go tylko utwierdzą. A co gorsza utwierdzą innych (np. Ciebie - patrz twój stosunek do symetryzmu) że są OK. Ze względów dyplomatycznych Trumpa tak nazywać nie powinni politycy wyższego szczebla. Co nie oznacza, że Trump nie powinien myśleć, że oni (ci politycy) tak właśnie o nim sądzą.Gdyby do takich stwierdzeń się ograniczyli to by było normalne.
Jeśli gość nie jest skończonym głupcem, przejdzie nad tym do porządku dziennego - bo innego wyjścia nie ma. Podobno większość ludzi gardzi lizusami. Sądzę, że Trump też. Więc niech wie co o nim myślą inni, ale niech też wie, że ci inni to osoby racjonalne i rozmawiać z nim chcą (bo muszą; on zresztą też). Niech się czegoś nauczy.
To jest to co non stop odnoszą nasi kopacze piłki.

Problem nie jest w tym, że ktoś komuś daje "kopa" tylko w tym, czy się ma na coś wpływ czy nie. Polityka to "walka o stołki" - bo te "stołki" dają władzę i możliwość wpływania na rzeczywistość. Stąd stanowiska w państwie dzielimy na polityczne i merytoryczne. Te polityczne określają kierunki i wymagają polityków. Te merytoryczne - fachowców. W krajach autorytarnych (o klasycznych autokracjach nie mówiąc), różnice pomiędzy tymi dwoma rodzajami stanowisk się zacierają. Stąd w przypadku PiS dążenie do obsadzania wszystkiego (także stanowisk merytorycznych) swoimi. Takie ciągotki bywają też obecne w ugrupowaniach prodemokratycznych (patrz PSL), ale tam generalnie zachowuje się proporcje - stanowiska polityczne są oddzielone od merytorycznych. Ponieważ PiS obsadzał wszystkie swoimi, trzeba zrobić z tym porządek. Głębszy niż normalnie. Ale to naturalne. Twoje uwagi wynikają więc albo z braku wiedzy albo z symetryzmu. Co znów pokazuje, że symetryzm to coś złego - co nie pozwala właściwie oceniać rzeczywistości. I generalnie wspiera draństwo (nawet, jeżeli nieświadomie).Tak, straszna różnica bo "nasi dają kopa ichnim".
A Ty wierzysz, że przyszłość jest zdeterminowana, i że nie mamy na nią wpływu.

Więc jak najbardziej wpływ na to co się dzieje mamy.
Ideologia to uporządkowany system wartości, poglądów, który jest fundamentem każdej decyzji. Wszystkie pomysły polityczne, każdej opcji, mają swój początek w jakiejś ideologii. Twoje też.tylko brniemy w ideologiczne motywowane pomysły
Ironia, jak każda rzecz na tym świecie, ma swe granice.A Ty rozumiesz coś takiego jak ironia?
Niekiedy nawet trzeba kłamać. Bo prawda bywa bolesna i w niektórych sytuacjach (bardzo różnych, nie takich o jakich wspominasz) może bardziej zaszkodzić niż kłamstwo. Nie zmienia to jednak tego, że nie jest niczym dobrym. Niekiedy musimy robić rzeczy złe, bo tak trzeba. Ale chwalić się nie ma czym, cieszyć się też nie ma z czego. I rzecz bardzo ważna - jeśli już robisz coś złego bo musisz, to miej tego świadomość (z niej wynika zazwyczaj to, że się z tego nie cieszysz i się tym nie chwalisz).Czyli jak widać kłamać można tylko w obronie swojego plemienia
Jeśli zaś tę uwagę odnosisz do moich wypowiedzi, to wskaż gdzie kłamię.
Zwrot przez prawą burtę.
To czemu teraz tak się wiją?
Internet jest pełen popisów gimnastycznych.
Wczoraj oglądałem Sikorskiego a dziś na YT obejrzałem sobie Trzaskusia.
Tak żeby się pośmiać.
Ojej, a ja starałem się Cię pokrzepić.
No nie wyszło.
Szkoda...
No o tym piszę.
Też dziś przeczytałem, że PKP jest porządkowane.
Ja to rozumiem. Koalicja jest duża to i pociotków... eeee przepraszam, fachowców dużo.
Mój symetryzm podpowiada mi, że po następnym "przełożeniu wajchy" nowi fachowcy głębiej niż normalnie przejmą dostęp do koryta, znaczy się stanowisk.
A Bodnar pewnie pójdzie siedzieć. (No chyba, że Trzaskuś lub Sikorski go ułaskawi jak Duda Kamińskiego)
I ta dialektyka podpowiadamy w ramach wygodniejszego i lepszego życia okładać podatkami co się da?
Horrendalne podatki na energię która przekłada się na ceny wszystkich produktów.
Opodatkowanie samochodów się zbliża.
A sorry!
Ministressa Zielińska ogłosiła, że tego podatku nie będzie. Będzie za to "opłata".
EU wprowadzi podatki CO2 na transport morski. Tak więc żeby żyło nam się lepiej zapłacimy ten podatek w produktach.
Żeby było wygodniej Unia zafunduje nam droższe kotlety bo chce opodatkować hodowlę.
I tak mógłbym jeszcze długo panie Dialektyku.
Gorzej jeśli przekształca się w fanatyzm.
Świat się globalizuje a unijni fanatycy robią co mogą by europejską gospodarka nie była w stanie konkurować na globalnym rynku.
A potem jak europejski socjalizm doprowadzi nas do ruiny usłyszymy, że pomysł był świetny tylko ludzie nie dorośli.
Jak zwykle.
Pamiętam jak kilkanaście lat temu wieszczyłem upadek Wenezueli to "proletariusze internetu" odsądzali mnie od czci i wiary. (Dyskusje nadal do przeczytania na Historykach i Historii)
Jeśli nie zatrzymamy tego szaleństwa to i u nas też się tak skończy.
Duże nadzieje pokładam w ETS2.
Myślę że to może ludzi naprawdę ruszyć.
Czyli nie zajarzyłes. Znaczy emotikony są Ci niezbędne.
Na przykład twierdząc, że za podziały społeczeństwa odpowiedzialna jest tylko jedna strona.
Dodano po 1 godzinie 26 minutach 52 sekundach:
I jeszcze coś co przed chwilą przeczytałem
https://www.wnp.pl/gornictwo/bez-wegla- ... 90416.html
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Ponieważ za to biorą pieniądze.To czemu teraz tak się wiją?
No, nie wyszło. Tyle, że ja nadal nie wiem co oznacza owa "moralna wyższość" czy jak to tam nie nazwać.No nie wyszło.
Nie wiem. To w końcu rządzący, po zmianie władzy, mogę obsadzać stanowisko "swoimi" czy nie mogą?No o tym piszę.
Dalej niczego nie rozumiesz. Cokolwiek Ci twój symetryzm podpowiada - podpowiada błędnie. Bo kłamstwo/nieprawda/fałsz nie może prowadzić do poprawnych wniosków. To nie jest mój wymysł tylko kwestia logiki. Zaczynasz rozumieć czy nadal nie?Mój symetryzm podpowiada mi...
A czemu nie? Rzecz nie jest w tym ile wynoszą podatki, ale ile ludziom zostaje po ich zapłaceniu.I ta dialektyka podpowiadamy w ramach wygodniejszego i lepszego życia okładać podatkami co się da?
Państwo bierze na siebie pewne zadania/usługi. Takie jakie wyznaczają mu ludzie. Jeśli np. ludzie chcą 800+, to muszą za to zapłacić. Zapytaj się ludzi czy są za utrzymaniem 800+ czy nie? Przy czym sprawa jest bardziej złożona, bo w grę jeszcze wchodzą prawa nabyte. Ale upraszczając, jeśli ludzie (większość) są za, to jest czymś naturalnym, że będą musieli płacić większe podatki. A "psim obowiązkiem" polityków jest to zorganizować. Jakieś wątpliwości?
Ci, którzy znieśliby 800+ (znów, kwestia praw nabytych) może zrównoważyliby budżet. Ale kolejne wybory przegraliby z pewnością 99,999 %. Wygraliby zas ci, którzy uznaliby, że te 800+ się po prostu ludziom należą a podatki powinny być niskie lub najlepiej w ogóle nie powinno ich być. Co prowadziłoby do dalszego zadłużania państwa i pewnej katastrofy na końcu. Zgadzasz się z tym? No to trzeba płacić podatki....
Itd.
Możemy wystąpić z UE. To kwestia jednego głosowania w sejmie (referendum jest niepotrzebne). Sądzisz, że się opłaci?Żeby było wygodniej Unia zafunduje nam droższe kotlety bo chce opodatkować hodowlę.
To zadaj sobie pytanie, czy ludzie chcą tego socjalu czy nie chcą? No bo jeżeli chcą, to znaczy, że według Ciebie jednak "nie dorośli". Socjal nie bierze się znikąd. Pojawia się, gdy ludzie go chcą, gdy pojawia się zapotrzebowanie. Politycy sami z siebie nie będą optowali za socjalem, bo niby dlaczego? Oni "się wyżywią". A socjal to dla nich problem (w końcu to oni układają budżet i o nim decydują). Więc jeśli mamy socjal, to ewidentnie, używają twojego słownictwa, "ludzie nie dorośli".A potem jak europejski socjalizm doprowadzi nas do ruiny usłyszymy, że pomysł był świetny tylko ludzie nie dorośli.
No dobrze, ale przecież Chavez wygrał w demokratycznych wyborach. I w zasadzie do końca cieszył się autentycznie największym poparciem. Więc jak to było - ci ludzie "dorośli" czy nie? Chavez robił to co ci jego wyborcy chcieli czy działał wbrew oczekiwaniom?Pamiętam jak kilkanaście lat temu wieszczyłem upadek Wenezueli to "proletariusze internetu" odsądzali mnie od czci i wiary.
Jednym z problemów symetryzmu jest to, że prawda miesza się z nieprawdą. W takich warunkach nigdy nie wiadomo, czy taki symetrysta ironizuje czy pisze to co myśli. A nawet jeśli ironizuje, to sądząc według jego wpisów (szczególnie, gdy dodatkowo przybiera pozę cynika), ta jego ironia sąsiaduje z jego poważnymi wypowiedziami specjalnie się od nich nie różniąc. Tak to działa w praktyce. Emotikony tu NIC nie zmienią.Czyli nie zajarzyłes.
To nie jest kłamstwo tylko opinia. Ona może być błędna albo prawdziwa. Ale błędna opinia nie jest kłamstwem tylko błędną opinią. Przy czym ja swe opinie (które nie uważam za błędne) UZASADNIAM (w przeciwieństwie np. do Ciebie).Na przykład twierdząc, że za podziały społeczeństwa odpowiedzialna jest tylko jedna strona.
Tu ujawniła się jeszcze jedna twoja cecha, charakterystyczna dla symetrystów i ludzi impregnowanych na informacje i opinie spoza ich "baniek" - tezy sprzeczne z twymi poglądami uznajesz z góry za kłamstwa. Nie dopuszczasz w ten sposób na myśl, że możesz się mylić. Przyjmujesz postawę zero-jedynkową. Właśnie taka postawa prowadzi do podziałów. Gdybyś uznał, że się mylę (ale nie kłamię!!!), byłaby to podstawa do prowadzenia dyskusji. Możesz wtedy przedstawiać swoje argumenty (jeśli je masz, bo ich nie widzę) a ja swoje. Jesteśmy wtedy przeciwnikami, rywalizujemy, ale nie jesteśmy wrogami. Jeśli jednak zarzucasz mi kłamstwo (definicja z wiki: "Kłamstwo – wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym. Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o rzeczywistości z intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe"), to jak mamy dyskutować? Stawiasz mnie (TY, nie ja Ciebie , tylko Ty mnie) w pozycji WROGA. Który próbuje Tobie i innym zrobić, z premedytacją, wodę z mózgu. Tu już pola do dyskusji za bardzo nie ma.
Tak powstają głębokie podziały. I twoja postawa im sprzyja. Moja nie sprzyja, gdyż staram się nie ulegać emocjom i uzasadniać swe stanowisko będąc otwartym na argumenty strony przeciwnej.
Twoja wypowiedź jest dobrym przykładem mechanizmu jak powstają głębokie podziały. Za które winne są osoby myślące i zachowujące się pdobnie do Ciebie. Na tym forum takich przykładów było zresztą więcej (i łatwo je było dostrzec). To, że rozmawiamy jest głównie moją "zasługą", gdyż nie dostosowuję się do formuły rozmowy jaką Ty prezentujesz. A jest tak w dużej mierze dlatego, że zajmuję się polityką (amatorsko bo amatorsko i na niskim szczeblu, ale jednak) i jestem demokratą. Nauczonym jak należy się zachowywać, by pewnym standardom sprostać i ratować co ratować się da. No i mam zdrowy rozsądek oraz twardą skórę (ale to jest już moja osobista cecha, którą nie każdy nawet w moim obozie ma).
Czy teraz rozumiesz kto (która strona sporu) jest odpowiedzialny w Polsce (i nie tylko) za tak głębokie podziały?
I aby było jasne - to nie jest ironia tylko bardzo gorzka prawda.


Edit.
Tytuł artykułu, który zalinkowałeś: "Bez węgla zabraknie nam energii". Ta ekspertyza nie pozostawia złudzeń'
1. Ekspertyza została zamieszczona na portalu gospodarczym, który jest związany z górnictwem i energetyką (i zapewne przez te branże finansowany). To nie musi nic znaczyć, ale może (i zapewne coś znaczy).
2. Zużycie węgla systematycznie się zmniejsza. Jest faktem, że potrzebujemy go coraz mniej i ten proces będzie postępować dalej.
3. Zapewne, gdyby teraz zabrakło węgla, byłby problem. Ale odejście od węgla ma następować stopniowo. Dyskutować co najwyżej można w jakim tempie.
4. Węgiel kiedyś się i tak skończy. Mam tu na myśli przede wszystkim węgiel, którego wydobycie jest opłacalne.
To jest przykład działania grupy interesu, która traci na tym, że świat się zmienia. I stara się bronić, co jest naturalne. Na ich miejscu zapewne postępowałbym podobnie. Tylko nie za bardzo wiem co z tego wynika? To głos w dyskusji. A nie prawda objawiona.
Zwrot przez prawą burtę.
A tak! Zapomniałem. Zupełnie jak panienki w barze Go Go.
Polityczne z całą pewnością.
Zwłaszcza gdy się wykreowało największy rząd w historii III RP.
Ministrów jak "burych psów" (i suk oczywiście)
I jeszcze mało.
Aż chciałoby się wykrzyknąć za prezydentem Javierem Milei "Afuera!"
Ja natomiast mówię o podziale synekur.
Ciągle jest to samo.
PiS wciskał swoich ludzi KO zawodziła.
KO wciska PiS zawodzi.
Zmieni się rząd i PiS będzie wciskał s KO będzie zawodzić.
Najgorsze jest to, że większość z tych stołków mogłaby być spokojnie zlikwidowana bo ludzie na nie wciśnięci nic nie wnoszą.
Jest to jeden z najgorętszych sposobów demoralizacji. Gorszy od wszystkich wprowadzonych przez PiS "plusów".
Niestety system ten budowały wszystkie partie bo mają świadomość, że muszą czymś płacić swoim najwierniejszym sługom.
Żadnych!Napoleon pisze: ↑ Zapytaj się ludzi czy są za utrzymaniem 800+ czy nie? Przy czym sprawa jest bardziej złożona, bo w grę jeszcze wchodzą prawa nabyte. Ale upraszczając, jeśli ludzie (większość) są za, to jest czymś naturalnym, że będą musieli płacić większe podatki. A "psim obowiązkiem" polityków jest to zorganizować. Jakieś wątpliwości?
I cieszę się, że zaliczyłeś obie nasze najważniejsze partie do partii populistycznych.
Napoleonie! Wykonałeś pierwszy krok do symetryzmu!
Gratuluję!
Na początku i owszem. Poczytaj sobie co potem wyrabiał z opozycją. Czerwony jak się dorwie do władzy to już nie popuści.
Nie, nie kolego.
Jest dokładnie na odwrót.
Wszyscy jesteśmy w jakichś bańkach. Jednak ludzie nie zaślepieni ideologiczne i nie postrzegający rzeczywistości poprzez swoje plemienny punkt widzenia mają te bańki większe i mniej szczelne.
Dociera do nich bez porównania więcej.
Ja mam ten komfort, że mogę wszystkie strony sporu politycznego chwalić lub ganić jeśli zauważę, że mam do tego powody.
Na przykład nie przepadam za Sikorskim ale twierdzę, że nieźle radzi sobie z relacjami z Ukrainą.
Podkreśla, że jej wspieranie jest w naszym interesie ale stara się wycisnąć z z Ukraińców rozwiązania sprawy ekshumacji i upamiętnienia ofiar. Po ten problem dopóki nie załatwiony będzie tkwił jak oścień w naszych relacjach.
Nie mam współplemieńców którzy mogliby mnie skazać na ostracyzm.
(Z resztą wszelkie ostracyzmu wiszą mi jak kilo kitu u sufitu)
Osobiście wolę zreformować UE.
Jak pisałem wcześniej duże nadzieje wiążę z ETS2 i reakcją ludzi.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Błędem jest zawężanie polskiego problemu do POPiS
Układ skończy się wraz z liderami antagonistami
Nikt już nie będzie pilnował dwie kadencje twoje, dwie kadencje moje, a ludzie nie znajdą tak szybko dwóch takich...
Dodano po 1 minucie 52 sekundach:
UE nie zreformujesz, no chyba, że przyjmiesz zasady rewolucji październikowej
co już zresztą kroczy powolutku. Ot choćby popularne narzędzie wspomniałeś, ostracyzm 
Dodano po 1 minucie 52 sekundach:
UE nie zreformujesz, no chyba, że przyjmiesz zasady rewolucji październikowej
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Zwrot przez prawą burtę.
Nie zawężam ale to najbardziej bolesny problem.
A teraz jeszcze się zaostrzy w trakcie wyścigu do stanowiska "strażnika żyrandola" jak ktoś to kiedyś poetycko opisał.
PO miało do wyboru Pajaca albo Narcyza.
Wybrali Pajaca.
PiS poszedł tradycyjne i postawił na figuranta Obreprezesa. Nazwisko jeszcze mi się nie zahaczyło.
W tle będą Płaczek i Uśmiechnięty Mądrala.
Jak dobrze pójdzie to większość tego czasu spędzę na morzu z dala od tego cyrku.
Co do Unii
W parlamencie stan posiadania zwiększyły partie sceptyczne co do Zielonego Szaleństwa.
Jeszcze są w mniejszości ale władze Unii nadal pracują na ich dobry wynik.
No zawsze jest jeszcze jak w kolarstwie "kryterium ulicze".
Najbliższe zawody szosowe przewiduję przy okazji umowy z Mercosur.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Owszem. Podobnie jak policjanci, marynarze, górnicy, urzędnicy, nauczyciele itd. Każdy ma swe zadania i za ich realizację bierze pieniądze.Zupełnie jak panienki w barze Go Go.
Podobno żadna praca nie hańbi... ?
Więc w czym problem? Na co narzekasz? Jeśli uważasz, że było lepiej - powiedz to wprost.Polityczne z całą pewnością.
Tak to jest, gdy się czyta propagandowe materiały KonfederacjiZwłaszcza gdy się wykreowało największy rząd w historii III RP.

Rząd Tuska jest liczny (bo koalicyjny - tak to już z rządami koalicyjnymi jest, że są liczniejsze - im więcej koalicjantów tym liczniejsze). Jest jednym z liczniejszych, ale nie "naj". Co zresztą i tak większego znaczenia nie ma - bo jakie?
https://konkret24.tvn24.pl/polityka/rza ... -st8062503
O niczym nie piszesz. Piszesz bardzo ogólnie, co najwyżej odnosząc się do przykładów. Rzecz zaś nie w przykładach (bo takie zawsze znajdziesz) ale w skali i ogólnej tendencji.Ja natomiast mówię o podziale synekur
Nie. Najbardziej demoralizuje kłamstwo, przekłamania, tępa propaganda.Jest to jeden z najgorętszych sposobów demoralizacji.
I cieszę się, że zaliczyłeś obie nasze najważniejsze partie do partii populistycznych.

Kiedyś była taka partia jak UD, która po połączeniu się z KLD zmieniła się w UW. To była chyba jedyna partia w III RP, która populistyczna nie była. Czyniła to co uznawała za racjonalne nie przejmując się opinią wyborców (co jednak nie oznacza, że dobrem wyborców, długoterminowym, i państwa się nie kierowała!). Chyba żadne ugrupowanie nie miało tak dużego wpływu na kształt III RP (może aż do czasu pojawienia się PiS). To, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy, i że nasz kraj odporny jest mimo wszystko na szaleństwa populistów, to w dużej mierze zasługa UD/UW. Ale tej partii już nie ma - bo nie przejmowała się opiniami wyborców tylko robiła to, co uznawała za dobre dla nich i kraju.
Chavez do końca miał bardzo wysokie poparcie. Także pod koniec był w stanie autentycznie wybory wygrać. Przy czym rzecz w tym, czy to co robił podobało się ludziom? A bardzo wielu się podobało. Zważ na to, że nawet w Polsce, podczas wyborów 1989, aż ok. 35 % głosujących głosowało de facto na kandydatów komunistycznych. Wygrana opozycji była 100-procentowa, bo ordynacja była większościowa.Na początku i owszem. Poczytaj sobie co potem wyrabiał z opozycją.
Postępować tak może każdy. Rzecz w tym, że nie jesteś obiektywny. Ulegasz przekazowi Konfederacji i częściowo PiS, dla których symetryzm jest wygodny do uprawiania propagandy. Jesteś tendencyjny, gdyż KAŻDY symetrysta nie jest obiektywny tylko stronniczy. Mieszanie prawdy i nieprawdy (dla zasady) nie może bowiem prowadzić do obiektywizmu. Cały czas tego nie rozumiesz (udajesz?), choć staram Ci się to wytłumaczyć. To nie jest kwestia mojej opinii tylko logiki.Ja mam ten komfort, że mogę wszystkie strony sporu politycznego chwalić lub ganić jeśli zauważę, że mam do tego powody.
Nie ma żadnego "układu". Mamy klasyczny system wielopartyjny, który jest płynny - słupki notowań się zmieniają, i to znacznie. Co chwila pojawia się jakiś nowy byt polityczny. Nie różnimy się od innych państw gdzie system partyjny zaliczamy do wielopartyjnych. Może jesteśmy mniej stabilni niż klasyczne demokracje. Choć z drugiej strony..., świat jest "na zakręcie" i wszędzie sytuacja jest dynamiczna.Układ skończy się...
Zwrot przez prawą burtę.
Tak na szybko bo zaraz schodzę że statku.
(Przede mną 32 godziny podróży do domu)
Dziś szczęka mi opadła.
https://www.o2.pl/informacje/jest-jedyn ... 026186848a
Jestem pod wrażeniem.
Nigdy szczególnie nie ceniłem tej pani ale tym twierdzeniem zyskała sobie mój szacunek.
(Przede mną 32 godziny podróży do domu)
Dziś szczęka mi opadła.
https://www.o2.pl/informacje/jest-jedyn ... 026186848a
Jestem pod wrażeniem.
Nigdy szczególnie nie ceniłem tej pani ale tym twierdzeniem zyskała sobie mój szacunek.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Jestem pod wrażeniem....

1. Moja diagnoza, że jesteś zwolennikiem Konfederacji była jednak trafna

2. Już Einstein stwierdził, że przestrzeń jest zakrzywiona. Skrajnej lewicy (choć w tym wypadku powiedziałbym raczej o przedstawicielce lekko szalonej lewicy) od skrajnej prawicy aż tak wiele nie dzieli, wbrew pozorom.
3. Bosak jest w Konfederacji chyba najbardziej merytoryczny (co nie musi znaczy, że rozsądny!). Co nie jest tajemnicą dla nikogo, kto słucha (lub choćby parę razy miał okazję posłuchać) pozostałych.
4. Podobno przeciwieństwa się przyciągają....

Zwrot przez prawą burtę.
I tak i nie.
Parę rzeczy mi się podoba, parę nie.
Zupełnie nie podzielam ich opinii o naszym zaangażowaniu na Ukrainie.
Uważam, że naszą racją stanu jest wspomaganie Ukrainy ile się da.
Pierwszy raz "za wolność naszą i waszą ' Ukraińcy przelewają krew. My tylko pieniądze.
Gdybym mógł to złożyłbym jedną partię z tego wszystkiego co mamy do dyspozycji.
Niestety nie da się.
Pozdrawiam z hotelu w Bintulu.
Malezja robi na mnie ogromne wrażenie.
Tu w południowo wschodniej Azji leży przyszłość ludzkości.
Rozwój widać na każdym kroku.
Dodano po 13 minutach 7 sekundach:
Naciągane.
Może po prostu ludzie zaczynają być zmęczeni zwalczaniem się i chcą podyskutować?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak