: 2010-07-03, 07:31
Naprzykład sokół zatonoł na skutek pomyłkowego ostrzału czy bandyckiego ostrzeliwania uciekających rozbitków z tonącej jednostki 
domek pisze:Naprzykład sokół zatonoł na skutek pomyłkowego ostrzału czy bandyckiego ostrzeliwania uciekających rozbitków z tonącej jednostki
- to taki zachowanie jest zbrodnią, niekoniecznie czy zabito czy nie. W końcu byłoby to strzelanie do bezbronnych ludzi. Oczywiście nie można jednoznacznie stwierdzić, że strzelali do spadachroniarzy polscy marynarze. Cytat ten mógł się odnosić do postępowania brytyjskich marynarzy. Cytowane zdanie odnosi się do niemieckiego nalotu na Portsmouth z 12 sierpnia 1940 roku i pochodzi ze wspomnień komandora Bohdana Wrońskiego "Wspomnienia płynął jak okrety". Oczywiście Wroński(bo to on właśnie miał pretensje do Buchowskiego) pisząc o spadachroniarzach miał na myśli pilotów z zestrzelonego samolotu, którzy ratowali się wyskakując z samolotu na spadachronach.... i może dlatego pokłóciłem się z drugim artylerzystą o strzelanie do spadachroniarzy
Był o tym kiedyś artykuł bodaj w MSiO albo OW.shigure pisze:Z racji ostatniego "przebywania" wśród japońskich okrętów podwodnych, przypomniał mi się los "I-27" i związany z nim fakt zaatakowania go przez niszczyciel HMS "Petard" który obrzucił go bombami w miejscu gdzie znależli się rozbitkowie z zatopionego wcześniej przez japoński okręt statku Khedive Ismail. Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
Cześc Halsey,Halsey pisze:Przepraszam za pytanie trochę OT, ale czy można prosić o dwa zdania na ten temat? Czyżby Lemp nie zginął tak, jak opisuje np. Blair?Glasisch pisze:A Lempa rozwalili, żeby pozbyc się świadka.
Baltic pisze:Domek to nie o to chodzi. Sprawa "Jastrzębia" to festiwal pomyłek z obu stron. Eskorta wzięła "Jastrzębia" za uboota.
Marynarze z "Jastrzębia" nie byli rozbitkami - rozbitek to ktoś kto pod stopami nie czuje pokładu swego okrętu lub statku. Ostrzał rozpoczął się od razu po wynurzeniu "Jastrzębia" i była to standardowa - oczywiście w odniesieniu do Uboota ( a Jastrząb za takiego został uznany) - procedura.domek pisze:Gdyby to był ubot to było by to bestialskie rozstrzeliwanie rozbitków ale że to była jednostka sojusznicza to wciśnięto ją do kategori "pomyłka"
Pomyłka bo strzelali do swoich a nie bo strzelali do rozbitków![]()
...wyrzuty sumienia ?. Masz rację- w OW był na ten temat artykuł.Maciej3 pisze:Był o tym kiedyś artykuł bodaj w MSiO albo OW.shigure pisze:Z racji ostatniego "przebywania" wśród japońskich okrętów podwodnych, przypomniał mi się los "I-27" i związany z nim fakt zaatakowania go przez niszczyciel HMS "Petard" który obrzucił go bombami w miejscu gdzie znależli się rozbitkowie z zatopionego wcześniej przez japoński okręt statku Khedive Ismail. Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
I-27 ustawił się ponoć celowo pod rozbitkami licząc na nietykalność, ale mu to nie pomogło.
Generalnie to zwycięstwo było przemilczywane. Ot po prostu zatopienie OP bez podawania szczegółów. O ile pamiętam dowódcy niszczyciela nie spotkało nic złego, poza tym że jakiś czas po wojnie popełnił samobójstwo.
Dostał DSCshigure pisze:Dowódca nazywał się kmdr Rupert Egan, ale przyznaję że nei udało mi się odnależć tego jak został "nagrodzony" za swój wyczyn.
shigure,shigure pisze:...złośliwie i retorycznie zapytam czy za tych rozbitków czy okręt podwodny ?![]()
Dzięki za info.