Orlik pisze:Nikt zatem nie rezygnował z "tradycyjnych" zadań sił morskich i wszystko wskazuje na to, że rezygnował nie będzie.
Bo taka jest prosta zasada, że siły zbrojne tworzy się do potencjalnych działań zbrojnych ukierunkowanych na obronę obywateli lub interesów państwa. Bardzo bym się cieszył, gdyby przez najbliższe 20-50 lat nasz kraj nie uwikłał się w starcie zbrojne, ale nie wykluczam, że coś się może wydarzyć.
To tak jak z alarmem w moim domu. Niby nie zakładam, że mnie okradną, ale mam.
Orlik pisze:Nie powinna rezygnować z nich też Polska, co też jasno zostało określone w nowej Strategi Obronności RP.
Mimo wszystko nie zgodzę się, że w SO RP coś zostało jasno określone. Wręcz odwrotnie, tzn w wielu miejscach zagadnienia wzajemnie nieco rozmywają się. Niemniej, chyba dość wyraźnie zaznaczono, swoisty dualizm (bezpieczeństwo indywidualnie i w ramach sojuszu), a to już krok dobrze wróżący "niepokładaniu-jedynej-nadziei-w-NATO". Myślę jednak, że twórcy mieli na myśli kierunki operacyjne inne niż morski. I to jest główny zarzut do owej strategii. Miast coś poważniej uszczegółowić/uzupełnić/skorygować/skonsultować z wypocinami BBNu to de facto robi za "alternatywny", rozbudowany dokument (choć jedynie w zakresie kompetencji MON), głównie z uwagi na równorzędność szczebla. Treści jest dużo, ale w sumie nie dużo z niej wynika. A może inaczej... może i sporo wynika, ale jak to się przekłada na rzeczywistość?
W sumie nie ma się co dziwić, bo w końcu to "strategia", ale ja poczekam na dokument, niższego rzędu, bo jak na razie (na pewno w odniesieniu do MW RP) to strategia sobie, a działania MON sobie. Czyli dokładnie tak jak zawsze.