U-214 dla MW
Myślę, że mamy tu oba działania - Niemcy "zmiękczają" Greków, a nasi decydenci zwietrzyli szansę na tanie i szybkie nabycie bardzo nowoczesnego okrętu (choć może z wadami prototypu). A dwa typu op używane równolegle to w naszej MW praktycznie "norma", od końca lat 30. ;)
Jeśli do 214 dołączą dwa Scorpene to oczywiście traci sens utrzymywanie dalej Orła - trochę wiekowy już jest, a chyba nigdy nie był modernizowany.
Jeśli do 214 dołączą dwa Scorpene to oczywiście traci sens utrzymywanie dalej Orła - trochę wiekowy już jest, a chyba nigdy nie był modernizowany.
Na innych portalach widać też ,że grecka 214 moze byc nasza
http://www.corlobe.tk/article11617.html
http://www.corlobe.tk/article11617.html
Z ostatniego akapitu wygląda, że nici z Papanikolisa.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... lski_.html
Pzdr!
wojt
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... lski_.html
Pzdr!
wojt
Dziadek pisze:Za 600 mln juro to mozna kupic dwie warszawianki w wariancie 877EKM/636 i to z mozliwoscia wystrzeliwania Club-S (podpieram sie kosztami budowy ostatnich sztuk dla Indii) ale oczywiscie w wariancie dla Polski, ze wzgledow politycznych calkowicie nierealne
Biorąc pod uwagę że gaz i ropa poszły w dół, a tym samym skurczyły się rezerwy finansowe to każdy sposób na zarobienie będzie dla FR dobry. Chociaż nawet gdybyś wzieli akurat tą konkretną "214" to zaraz podniosły by się głosy że kupiliśmy dziurawy OP, a społeczeństwo by to kupiło.
Jeżeli chodzi o względy polityczne, to bardziej przypuszczam że chodzi o kupowanie sprzętu od Rosjan, którzy chyba nie są zbyt lubiani przez naszych "ukochanych przywódców"
A odnośnie tematu dziurawych op, problem chyba w tym że nasza MW nie potrafi się "sprzedać" medialnie.
Ostatni pomysł z rejsem op w ramach WOŚP kapitalny, ale takich akcji powinno być więcej.
Powinno być tak, że będę się bał otworzyć lodówkę bo dostanę torpedą promującą MW
ale cóż, kończę offtop bo się rozmarzyłem
A odnośnie tematu dziurawych op, problem chyba w tym że nasza MW nie potrafi się "sprzedać" medialnie.
Ostatni pomysł z rejsem op w ramach WOŚP kapitalny, ale takich akcji powinno być więcej.
Powinno być tak, że będę się bał otworzyć lodówkę bo dostanę torpedą promującą MW

- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Klich wyśmiał zakup op?
No a teraz zagadka dla Marmika,Dziadka-co to są okręty o "charakterze uderzeniowym"?
[url]p://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6169022,Dorn_pyta_o_U_boota__a__Marynarka_tonie_.html[/url]- Nic mnie tak ostatnio nie rozbawiło, jak wystąpienie pana posła Dorna - stwierdził Bogdan Klich pytany o komentarz do sprawy. Szef MON tłumaczy, że jego resort przeprowadza analizę rynku. Dodaje, że jest ona potrzebna, zanim zostanie wszczęta jakakolwiek procedura zakupu.
No a teraz zagadka dla Marmika,Dziadka-co to są okręty o "charakterze uderzeniowym"?
Raport przypomina, że na stanie jest obecnie 41 okrętów, z czego zaledwie 11 ma "charakter uderzeniowy".
Marmik przygotowuje opracowanie które pozwoli połapać się w tym buderlu jaki wprowadzają coraz to nowe normy klasyfikacyjne i radosna twórczość publicystów.dessire_62 pisze:No a teraz zagadka dla Marmika,Dziadka-co to są okręty o "charakterze uderzeniowym"?![]()
![]()
Raport przypomina, że na stanie jest obecnie 41 okrętów, z czego zaledwie 11 ma "charakter uderzeniowy".
Podając 11 zapewne uwględniono OHPy, Orkany, Kaszuba i 5 podwodnych. Ktoś zapomniał o Tarantulach. Pomijam, że polskich OP nie zaliczyłbym do uderzeniowych, choć w NATO część SSK jest tak klasyfikowana (jeno możliwości bojowe nieco inne).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Bodajże kiedyś Dziadek wypowiadał się na temat definicji okrętów uderzeniowych, ale jeżeli chodzi o okręty "o charakterze uderzeniowym"? Hmmmm...Nie wiem co to znaczy. Logicznie myśląc, chodzi o zbiór okrętów, większy niż same tylko okręty uderzeniowe...Może?Nie mam pojęcia - to moja luźna interpretacja.
Jeżeli chodzi o to czy nasze OP są uderzeniowe czy nie to:
"Uderzeniowe" SSK to pewnie dla wiekszości śmiertelników nosiciele rakiet SSM tudzież SLCM (SSG)etc. etc.
ALE:
(Uwaga!Dziadek się rozwija)
Jeżeli chodzi o nasze OP to ich zadania można określić jako powiedzmy ZOP/ZON, minowe, rozpoznania oraz wsparcia sił specjalnych.
NATOMIAST:
Taka tarantula, która jest klasyfikowana jako okret uderzeniowy, realizuje praktycznie tylko działania ZON, rozpoznania i tyle. Teoretycznie nie jest w stanie atakować celów naziemnych za pomocą rakiet (choć konflikt Indie-Pakistan, pokazał, iż PoKPR rodziny SS-N-2 dysponują pod tym względem pewnymi możliwościami) ani artylerii (bodajże "tylko" 152 szt. 76 mm amunicji w podwieży nie zgasi żadnego umocnionego punktu oporu, nie wspominajac juz o prawd. trafienia poj. pociskiem)...
ZATEM:
Podwodniak realizuje działania ZOP+ZON+pozostałe wymienione przeze mnie a Tarantula? Z pewnością mniej. Poza tym OP dysponuje nieproporcjonalnie do tarantuli większymi możliwościami pod względem skrytości działania...
REASUMUJĄC:
Z mojego punktu widzenia wynika, iż OP nawet te nasze zasługują z pewnością na miano okrętów uderzeniowych, bo realizują co najmniej te same zadania co okręty uderzeniowe plus inne o bardzo dużym znaczeniu (minowe, nosiciele sił specjalnych). Jedynym kryterium różniącym nasze OP od tarantul to prędkość. Tarantule mogą teoretycznie szybciej wykonać zadanie, ale nie dysponują taka skrytością działania, a więc szanse się wyrównują...Ale poczekam co napisze Marmik
Jeżeli chodzi o to czy nasze OP są uderzeniowe czy nie to:
"Uderzeniowe" SSK to pewnie dla wiekszości śmiertelników nosiciele rakiet SSM tudzież SLCM (SSG)etc. etc.
ALE:
(Uwaga!Dziadek się rozwija)
Jeżeli chodzi o nasze OP to ich zadania można określić jako powiedzmy ZOP/ZON, minowe, rozpoznania oraz wsparcia sił specjalnych.
NATOMIAST:
Taka tarantula, która jest klasyfikowana jako okret uderzeniowy, realizuje praktycznie tylko działania ZON, rozpoznania i tyle. Teoretycznie nie jest w stanie atakować celów naziemnych za pomocą rakiet (choć konflikt Indie-Pakistan, pokazał, iż PoKPR rodziny SS-N-2 dysponują pod tym względem pewnymi możliwościami) ani artylerii (bodajże "tylko" 152 szt. 76 mm amunicji w podwieży nie zgasi żadnego umocnionego punktu oporu, nie wspominajac juz o prawd. trafienia poj. pociskiem)...
ZATEM:
Podwodniak realizuje działania ZOP+ZON+pozostałe wymienione przeze mnie a Tarantula? Z pewnością mniej. Poza tym OP dysponuje nieproporcjonalnie do tarantuli większymi możliwościami pod względem skrytości działania...
REASUMUJĄC:
Z mojego punktu widzenia wynika, iż OP nawet te nasze zasługują z pewnością na miano okrętów uderzeniowych, bo realizują co najmniej te same zadania co okręty uderzeniowe plus inne o bardzo dużym znaczeniu (minowe, nosiciele sił specjalnych). Jedynym kryterium różniącym nasze OP od tarantul to prędkość. Tarantule mogą teoretycznie szybciej wykonać zadanie, ale nie dysponują taka skrytością działania, a więc szanse się wyrównują...Ale poczekam co napisze Marmik
To już masz jednostkę wielozadaniową z priorytetem ZOP, a nie jednostkę uderzeniową. Teoretycznie jednostka wielozadaniowa może być uderzeniową co wynika z faktu, że oba przymiotniki obejmują nieco inne obszary rozważań. Pojęcie okrętu uderzeniowego w dzisiejszych czasach obejmuje taki mix klas, że przy uwzględnieniu wszelkich komplikacji można uznać je za nieprecyzyjne i lekko archaiczne. A jak zwykle by coś miało ręce i nogi to trzeba wyjść z definicji (w tym wypadku) uderzenia. Między innymi dlatego właśnie zająłem się tematem. Może komuś się przyda.Dziadek pisze:Jeżeli chodzi o nasze OP to ich zadania można określić jako powiedzmy ZOP/ZON, minowe, rozpoznania oraz wsparcia sił specjalnych.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.