: 2008-05-30, 09:01
To ja się jeszcze wtrącę odnośnie desantów itp.
Najpierw mniejsza o realność. Flotę się buduje w oparciu o przekonanie, a nie rzeczywistość. Bo nie zawsze mamy pełne rozeznanie w możliwościach przeciwnika. Nie wiem do końca co Anglicy wiedzieli, pewnie w kręgach floty realność desantu była określona poprawnie, ale nie tylko flota się liczyła. Prasa pisała o niemieckich desantach itp, więc przedstawiciele floty bardzo chętnie wykorzystali to do zbudowania kolejnych pancerników.
Wiem, że gadanie "co by było gdyby" jest zwykle nie poważne, ale.
Nie jestem zbyt mocny z działań lądowych, ale o ile pamiętam BlitzKrieg wcale nie był wymysłem II wojny. Na początku I wojny Niemcy ostro poszli na zachód i początkowo załamali obronę Francuzów i podeszli pod sam Paryż. Zgodnie z założeniem von Schlieffena wojska miały dobić Francję a potem uderzyć pełną siłą na wschód. Chodzą jakieś legendy o tym, że von Schlieffen jeszcze na łożu śmierci krzyczał "trzymać silny zachód!"
( tak na prawdę to nie wiem kiedy on umarł, ale mniejsza )
Natomiast inni dowódcy w tym Cesarz stwierdzili, że jak tak szybko idzie na zachodzie, to Francję można dobić czymkolwiek i gros sił wycofali do walki z Rosją. Z wiadomym skutkiem.
A teraz popuszczamy wodze fantazji. von Schlieffen udanie forsuje swoją koncepcję i Francja pada. W Rosję angażują się jakoś mniej, a zresztą Rosja przerażona błyskawiczną klęską Francji wycofuje się z wojny zanim sama przegra.
Ile czasu zajmie zbudowanie floty transportowców do inwazji?
W końcu to takie statki handlowe.
I co w realiach roku 1914 czy 1916 Anglia miała żeby zapobiec inwazji?
No były jakieś siły lądowe, ale lepiej było inwazję zatopić w kanale czy gdzieś z boku. A siły lekkie nie bardzo miały by się jak dobrać do transportowców eskortowanych min. przez pancerniki.
Powtarzam, pancernik nie był idealną bronią. To znaczy może i był, ale był potwornie drogi co skutecznie zapobiegało w jego używaniu w wielu przypadkach. Ale jednak miał rację bytu, choć być może czasem jego rolę przeceniano.
A dardanele były trochę specyficznym akwenem. Silne prądy, wąskie cieśniny i mimo wszystko sporo fortów. O różnej wartości bojowej, ale jednak. I w dardanelach można było puszczać z prądem miny które parę okrętów zatopiły. Nie bardzo widzę coś takiego w Anglii.
Najpierw mniejsza o realność. Flotę się buduje w oparciu o przekonanie, a nie rzeczywistość. Bo nie zawsze mamy pełne rozeznanie w możliwościach przeciwnika. Nie wiem do końca co Anglicy wiedzieli, pewnie w kręgach floty realność desantu była określona poprawnie, ale nie tylko flota się liczyła. Prasa pisała o niemieckich desantach itp, więc przedstawiciele floty bardzo chętnie wykorzystali to do zbudowania kolejnych pancerników.
Wiem, że gadanie "co by było gdyby" jest zwykle nie poważne, ale.
Nie jestem zbyt mocny z działań lądowych, ale o ile pamiętam BlitzKrieg wcale nie był wymysłem II wojny. Na początku I wojny Niemcy ostro poszli na zachód i początkowo załamali obronę Francuzów i podeszli pod sam Paryż. Zgodnie z założeniem von Schlieffena wojska miały dobić Francję a potem uderzyć pełną siłą na wschód. Chodzą jakieś legendy o tym, że von Schlieffen jeszcze na łożu śmierci krzyczał "trzymać silny zachód!"
( tak na prawdę to nie wiem kiedy on umarł, ale mniejsza )
Natomiast inni dowódcy w tym Cesarz stwierdzili, że jak tak szybko idzie na zachodzie, to Francję można dobić czymkolwiek i gros sił wycofali do walki z Rosją. Z wiadomym skutkiem.
A teraz popuszczamy wodze fantazji. von Schlieffen udanie forsuje swoją koncepcję i Francja pada. W Rosję angażują się jakoś mniej, a zresztą Rosja przerażona błyskawiczną klęską Francji wycofuje się z wojny zanim sama przegra.
Ile czasu zajmie zbudowanie floty transportowców do inwazji?
W końcu to takie statki handlowe.
I co w realiach roku 1914 czy 1916 Anglia miała żeby zapobiec inwazji?
No były jakieś siły lądowe, ale lepiej było inwazję zatopić w kanale czy gdzieś z boku. A siły lekkie nie bardzo miały by się jak dobrać do transportowców eskortowanych min. przez pancerniki.
Powtarzam, pancernik nie był idealną bronią. To znaczy może i był, ale był potwornie drogi co skutecznie zapobiegało w jego używaniu w wielu przypadkach. Ale jednak miał rację bytu, choć być może czasem jego rolę przeceniano.
A dardanele były trochę specyficznym akwenem. Silne prądy, wąskie cieśniny i mimo wszystko sporo fortów. O różnej wartości bojowej, ale jednak. I w dardanelach można było puszczać z prądem miny które parę okrętów zatopiły. Nie bardzo widzę coś takiego w Anglii.