Strona 3 z 4

: 2008-05-26, 10:18
autor: MiKo
Maciej3 pisze:Dzięki za informacje. Jestem tu od niedawna, a starych postów jest tyle, że przeczytanie wszystkich jest raczej nie realne.
Szczerze mówiąc przypuszczałem, że już było to poruszane, nawet chyba coś takiego napisałem. Ale, że nikt nie wyprowadził mnie z błędu, to napisałem ten przydługi tekst.
Tak masy z Firedmana, ale nie tylko. Masy wież działowych z Campbella.
A nie tylko Nala pisał o 16" pancerzu. W bardzo starej książce jeszcze z pierwszej połowy lat 90 tych w swoich Pancernikach II Wojny Światowej Cezary Szoszkiewicz twierdził to samo.
Wtedy wierzyłem temu w ciemno i DUŻO czasu zajęło mi wywalenie z mózgu wręcz wypalonej informacji i 16" pancerzu.
Tak to juz jest, że informacje z czasem się "starzeją". Jest tak chyba z każdą pracą o okrętach. Błędy można znaleźć u Garzkego, Friedmana czy i Klimczyka. Osobiście wiem, że po publikacji tekstu który przeleżał u wydawcy ze 2 lata, sam mógłbym się przyczepić do całej masy szczegółów. Jest to tym bardziej widoczne jeśli książka ma już ładnych parenaście lat. "Pancerniki" Cezarego Szoszkiewicza sam czytałem z zapartym tchem. Wtedy nie było tak łatwo o jakieś źródła jak teraz. Sławek Brzeziński wspominał, że często staje się celem krytyki po wytknięciu ewidentnych błędów w rysunkach okrętów. Jego odpowiedź jest przeważnie jedna "co było innego w tym czasie w Polsce, na świecie na ten temat?".

Więc ostra krytyka i obalanie mitów czesto trafia jakby w próżnie, bo autor doskonale wie o tym jakie popełnił będy. I tak jest chyba i w tym przypadku bo wczoraj Nala powiedział mi (mam nadziej, że się za to upublicznienie nie pogniewa), że on też zmienił zdanie na temat pancerza burtowego na Colorado (ciągle jednak uważa, że maszynę sterową chronił pancerz 16-calowy i stąd cała pomyłka).

Z drugiej strony znalazłem wczoraj również u Jarosława Palaska w monografii o Colorado informację o 16-calowym pasie pancerza burtowego na tym typie. Wiec z obalać mity ciagle jednak trzeba ;)

: 2008-05-26, 14:40
autor: domek
To znaczy ze prawidlowa odpowiedz brzmi ''mial do 16 cali''

A tak na marginesie co powinien miec na burcie by mu uznac posiadanie szesnastu cali.Czy pasek 200 mm szerokoci na 20 m wystarczy :D

pozdrawiam domek :)

: 2008-05-26, 17:07
autor: Maciej3
Miałem już nie pisać na ten temat, ale jednak chcę się wytłumaczyć.
MiKo pisze: Tak to juz jest, że informacje z czasem się "starzeją". Jest tak chyba z każdą pracą o okrętach. Błędy można znaleźć u Garzkego, Friedmana czy i Klimczyka. Osobiście wiem, że po publikacji tekstu który przeleżał u wydawcy ze 2 lata, sam mógłbym się przyczepić do całej masy szczegółów. Jest to tym bardziej widoczne jeśli książka ma już ładnych parenaście lat. "Pancerniki" Cezarego Szoszkiewicza sam czytałem z zapartym tchem. Wtedy nie było tak łatwo o jakieś źródła jak teraz. Sławek Brzeziński wspominał, że często staje się celem krytyki po wytknięciu ewidentnych błędów w rysunkach okrętów. Jego odpowiedź jest przeważnie jedna "co było innego w tym czasie w Polsce, na świecie na ten temat?".
Ależ ja doskonale sobie zdaję z tego sprawę. A z Brzezińskiego to mam WSZYSTKO łącznie z pierwszymi monografiami wydanymi na papierze gazetowym ( kto by się teraz na to odważył? ) i Sławomir Brzeziński ma zwyczaj wydawania kolejnego wydania jakiejś monografii jak zdobędzie nowe materiały. Wtedy odkłamuje co nakłamał i/lub uzupełnia czego nie napisał. Jest to w moich oczach godne najwyższej pochwały.
MiKo pisze: Z drugiej strony znalazłem wczoraj również u Jarosława Palaska w monografii o Colorado informację o 16-calowym pasie pancerza burtowego na tym typie. Wiec z obalać mity ciagle jednak trzeba ;)
No właśnie i mam szczery zamiar to robić. Bo mity potrafią się łatwo utrwalić i potem pokutować. Do niedawna byłem szczerym propagatorem wersji 12 działowej planowanych pancerników Province. Po wyjaśnieniach Tellera zmieniłem zdanie. A teraz załóżmy taki scenariusz. Nie poczytałem Tellera. Wydałem monografię z poprzednimi błędnymi danymi. Za kilka czy kilkanaście lat staję się powszechnie uznanym autorem ( nie tylko w Polsce ale i na świecie, a co trzeba mierzyć wysoko :lol: ), ale z jakiś powodów w ogóle nie poruszał bym już tematu francuskich pancerników. Gwarantuję, że powstało by wtedy wiele publikacji powołujących się na mnie i teza o 12 działowości tych okrętów prawie przez nikogo by nie była podważana. A ja sam nawet mógł bym nie być świadom tego co uczyniłem. Dlatego będę starał się odkłamywać jak coś gdzieś znajdę. I NIE BĘDZIE to personalny atak na autora, tylko próba zwalczania mitu w zarodku.
Pozdrawiam.

A do smoka eustachego - cieszę się, że znalazłem kogoś kto nie ceni amerykańskich miernot - tak w myślach ( i nie tylko ) nazywam ich pancerniki nie tylko te z I wojny, ale uzasadnienie kiedy indziej, bo wojna wyszła by chyba lepsza niż przy postach o "krążownikach Iowa" :D

: 2008-05-26, 22:01
autor: karol
Pancernik to pancernik, a Eustachy jest wyznawcą nurtu purystycznego w budownictwie okrętowym i oparcie planów typu Iowa o znane Amerykanom plany superkrążownika liniowego HMS H.Hood daje mu podstawy do tego typu twierdzeń, co wcale nie oznacza, że są prawdziwe. :-D Bo Eutachy też ma swoje wady i jest skłonny zaklasyfikować niemieckie okręty opancerzone A, B i C jako zdolne do pokonania Iowa i wielu innych jednostek, a ich wadą umożliwiającą ten wyczyn w pojedynkę jest li tylko gwiaździsta bandera :P No co Eustachy, nie powiesz chyba, że skłamałem?!

: 2008-05-26, 22:02
autor: MiKo
Chyba słowo "odkłamywać" jest tu nie na miejscu ;)

Daj Panie Boże innym takie miernoty....

: 2008-05-26, 23:24
autor: SmokEustachy
karol pisze:Pancernik to pancernik, a Eustachy jest wyznawcą nurtu purystycznego w budownictwie okrętowym i oparcie planów typu Iowa o znane Amerykanom plany superkrążownika liniowego HMS H.Hood daje mu podstawy do tego typu twierdzeń, co wcale nie oznacza, że są prawdziwe. :-D Bo Eutachy też ma swoje wady i jest skłonny zaklasyfikować niemieckie okręty opancerzone A, B i C jako zdolne do pokonania Iowa i wielu innych jednostek, a ich wadą umożliwiającą ten wyczyn w pojedynkę jest li tylko gwiaździsta bandera :P No co Eustachy, nie powiesz chyba, że skłamałem?!
Karol Ty nie pij tyle bo Ci sie pogarsza. Poza tym nie użyłem terminu "miernoty" tylko "rzęchole" a to jest różnica. Nie tędy szła bowiem droga -naładować pancerza, armat, czego się da i są w rozrachunku problemy z utrzymaniem tego na powierzchni.
Z owych czasów to najbardziej udany był Derffinger, a z tego co dotrwało do II wojny światowej i zostało zmodernizowane - Renown.

http://soplandia.prv.pl/militaria/p-modernizacje.html

: 2008-05-27, 15:54
autor: Maciej3
Co do tego co było najlepsze to można by się długo sprzeczać. Renovna bardzo lubię ( podobnie jak prawie wszystkie jednostki brytyjskie ) ale nie jestem przekonany czy akurat on był najlepszy. Zależy pod jakim względem
A negatywnie wyrażam się nie tylko w określeniu do tych starych. Do Iowa także. Ale akurat Ciebie nie muszę przekonywać. Przygotowuję powoli wpis za który pewnie zostanę spalony na stosie, ale co tam. Raz się żyje.

: 2008-05-27, 23:29
autor: SmokEustachy
Maciej3 pisze:Co do tego co było najlepsze to można by się długo sprzeczać. Renovna bardzo lubię ( podobnie jak prawie wszystkie jednostki brytyjskie ) ale nie jestem przekonany czy akurat on był najlepszy. Zależy pod jakim względem
A negatywnie wyrażam się nie tylko w określeniu do tych starych. Do Iowa także. Ale akurat Ciebie nie muszę przekonywać. Przygotowuję powoli wpis za który pewnie zostanę spalony na stosie, ale co tam. Raz się żyje.
Z perspektywy II WS okręty dzielimy na:
1. Dające się podłączyć pod lotniskowce, czyli OK.
2. Niedające się podłączyć pod lotniskowce, czyli rzęchy.

: 2008-05-28, 07:51
autor: Maciej3
Jeśli patrzymy w ten sposób, to rzęchami było wszystko co pływało wolniej niż jakieś 29-30w.

: 2008-05-28, 10:45
autor: SmokEustachy
Maciej3 pisze:Jeśli patrzymy w ten sposób, to rzęchami było wszystko co pływało wolniej niż jakieś 29-30w.
No trochę mniej.

: 2008-05-28, 12:52
autor: domek
A wiec typ ubota XXI to zlom

pozdrawiam domek jak ja lubie ogulniki :D :D :D

: 2008-05-28, 15:04
autor: Maciej_O.
Witam!
SmokEustachy pisze:
Maciej3 pisze:Co do tego co było najlepsze to można by się długo sprzeczać.
Z perspektywy II WS okręty dzielimy na:
1. Dające się podłączyć pod lotniskowce, czyli OK.
Patrząc na to od tej strony nie-rzęchami, czyli okrętami zdolnymi towarzyszyć lotniskowcom, były w US Navy np.

1. CA wszystkich typów, w tym Pensacola i Northampton
2. CL wszystkich typów, w tym Omaha

W Royal Navy w tym "ekskluzywnym" towarzystwie mogłyby się pojawić:
1. BC wszystkich typów (Renown i Hood, a nawet Tiger, gdyby dotrwał do IIWS)
2. CA wszystkich typów, w tym Hawkins
3. CL wszystkich typów, a więc też i C, D, E i Effingham (ex-CA typu Hawkins)

Niezła zbieranina nie-rzęchów, nie ma co :lol:

Pozdrawiam

: 2008-05-28, 15:10
autor: Jacek Bernacki
A czy pod lotniskowiec da się podłączyć HMS Eagle (w porywach 22 w), HMS Argus (w porywach 18 w) itp? :D

: 2008-05-28, 16:18
autor: karol
Złośliwi się robicie! Eustachy ma jak zwykle na myśli szybki zespół floty ala Task Forces na Spokojnym! Według niego i purystów tego poglądu, nic co nie jest w stanie pływać w zespole z Iowa, Washington, Saratoga i Entreprise (KGV, Illustrious etc.) nie ma też wartości jakiejkolwiek, bo nie nadaje się do szybkich uderzeń!

: 2008-05-28, 16:51
autor: Maciej3
Pewnie, że czasem robię się złośliwy. Ale od kiedy Washington był szybczy od KGV czy Illutroius? Bo ja pamiętam coś innego.
I też pisząc o tych 29-30 w miałem na myśli szybkie nowoczesne zespoły uderzeniowe. Tylko jakoś nie dodałem.

: 2008-05-28, 23:37
autor: SmokEustachy
Maciej3 pisze:Pewnie, że czasem robię się złośliwy. Ale od kiedy Washington był szybczy od KGV czy Illutroius? Bo ja pamiętam coś innego.
I też pisząc o tych 29-30 w miałem na myśli szybkie nowoczesne zespoły uderzeniowe. Tylko jakoś nie dodałem.
Realnie 27-28 węzła trza było ciągnąć.