Trochę z innej beczki, aby nie było, że uwzięliśmy się tylko na Nalę. Kupiłem niedawno książkę "Okręty II wojny światowej" Leo Marriott'a... http://www.allegro.pl/item141334011_vol ... w_alm.html Przestrzegam przed nią wszystkich! To nawet nie jest godne recenzowania! Szkoda, ze wydawnictwo nie ma pojecia co wydaje..., zamiast wydawać specjalistyczne shiploverskie książki, może powinno wydawać książki kucharskie?
Tylko nie kucharskie! Biorąc pod uwage jakość wspomnianego dzieła nastapiłyby liczne zatrucia. Wydawnictwu odradzam w szczególności literaturę medyczną.
W swoim chciejstwie pójdę nawet dalej niż inni forumowicze ...
MiKo wydaj książkę (książki) o II wojnie na Pacyfiku!, kupię ją gdyby miała kosztować nawet majątek! Zrób to dla siebie, dla shiploverów, dla historyków, dla świata i dla... kasy!.
Zrób to dla siebie, dla shiploverów, dla historyków, dla świata i dla... kasy!
Ano zrób to. Ale kasy (wielkiej) to się raczej nie spodziewaj. Jak wydasz trzecią książkę, to prędzej.
Ale... Jak sądzę, pewnie co najmniej jedno wydawnictwo byłoby zainteresowane.
Może chociaż jakaś Miniaturka Morska pod tytułem "Storpedowanie USS North Carolina"?...
radarro pisze:Nie zmienia to faktu, że On jest skuteczny w pisaniu, a my jedynie możemy czytac.
Nie!
Jeśli "MXXw." nie puszczą MiKeszowi polemiki (czy raczej recenzji), to niech zgłosi się do "NTW", "MSiO", czy "Mówią Wieki".
Problem nie w puszczaniu polemik do przedstawionych art. , tylko możliwość wydawania tychże artykułów. W tym Nala jest skuteczny.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!
MiKo pisze:
Militaria nie raczą odpowiadać na moje e-maile. Pisałem do nich 2 miesiące temu czy zamierzaja wkońcu opublikowąć mój tekst o pierwszej bitwie na Morzu Filipińskim przesłany im z rok czy dwa lata temu. No bo jeśli nie, to wykorzystam go gdzie indziej - chciałem byc fair. Niestety bez odpowiedzi. Choć w sumie odpowiedź dali, bo w najnowszym numerze ukazał się artykuł "Pierwsza bitwa na Morzu Filipińskim"
Jakoś umknął mi poprzednio ten post...
Nie znam sprawy, ale wygląda mi to na zwykłe chamstwo, oszustwo, złodziejstwo...
Oj nieładnie panie Damianie Majsak, nie postępuje się tak z autorami artykułów, a zwłasza z takimi autorami jak MiKesz... i nawet niech nikt mi nie próbuje wmówić, ze autor jest niekompetentny.
To już nie jest sprawa li tylko typu: "moje wydawnictwo, więc publikuję co chcę".
Janusz C. pisze:Jakoś umknął mi poprzednio ten post...
Nie znam sprawy, ale wygląda mi to na zwykłe chamstwo, oszustwo, złodziejstwo...
Oj nieładnie panie Damianie Majsak, nie postępuje się tak z autorami artykułów, a zwłasza z takimi autorami jak MiKesz... i nawet niech nikt mi nie próbuje wmówić, ze autor jest niekompetentny.
To już nie jest sprawa li tylko typu: "moje wydawnictwo, więc publikuję co chcę".
Może nim zaczniesz kogoś oskarżać warto się zapoznać z faktami?!
W MXXW pojawił się artykuł p Szymona Tetery pt. 'Pierwsza bitwa na Morzu Filipińskim'.
Ale generalnie się zgadzam, że nie odpowiadanie na maile autorów tekstów jest b denerwujące i po prostu niegrzeczne. Ale tu akurat MXXW nie odstaje w niczym od MSiO. Chlubnym wyjątkiem jest OW
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Janusz C. pisze:Jakoś umknął mi poprzednio ten post...
Nie znam sprawy, ale wygląda mi to na zwykłe chamstwo, oszustwo, złodziejstwo...
Oj nieładnie panie Damianie Majsak, nie postępuje się tak z autorami artykułów, a zwłasza z takimi autorami jak MiKesz... i nawet niech nikt mi nie próbuje wmówić, ze autor jest niekompetentny.
To już nie jest sprawa li tylko typu: "moje wydawnictwo, więc publikuję co chcę".
Może nim zaczniesz kogoś oskarżać warto się zapoznać z faktami?!
W MXXW pojawił się artykuł p Szymona Tetery pt. 'Pierwsza bitwa na Morzu Filipińskim'.
Czyżby Szymon Tetera to pseudonim Michała Kopacza?
Janusz C. pisze:Czyżby Szymon Tetera to pseudonim Michała Kopacza?
A przepraszam czy jeśli Mikesz napisał i wysłał tekst o Morzu Filipińskim to już nikt inny nie ma prawa pisać o tym temacie?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Janusz C. pisze:Czyżby Szymon Tetera to pseudonim Michała Kopacza?
A przepraszam czy jeśli Mikesz napisał i wysłał tekst o Morzu Filipińskim to już nikt inny nie ma prawa pisać o tym temacie?!
Nie wiedziałem, ze artykuły w wydawnictwach dobiera się na zasadach przetargów publicznych (na zadany temat), w których aby uczestniczyć, trzeba oddać wydawnictwu gotowy tekst.
Poza tym... ja też mogę sobie zamówić kilka tekstów, potem napisać na ich podstawie swój własny, a autorów tekstów uważać za głupków... (nie twierdzę, ze akurat tak było w tym wypadku).
Powtarzam - nie znam sprawy i nie zamierzam ferować wyroków - wygląda mi to wszystko jednak bardzo nieładnie.
Zarówno Damian Majsak, jak i Sławek, wytłumaczyli się trochę z tej sprawy z Filipinami, także sprawa jest raczej zamknięta. Ja tam długo się nie gniewam
Janusz C., moim pseudonimem stosowanym takze na forum DWS jest ten widoczny z lewej strony tego posta .
Swoją drogą dopiero z tego forum dowiaduję się że MXXW dysponowały jakimś alternatywnym tekstem w stosunku do mojego i oświadczam że w żadnym razie nie pisałem swojego materiału na podstawie, czy też mając wgląd do artykułu MiKo. Zresztą bibliografia jest pod tekstem. Przykro mi również że materiał autorstwa MiKo nie ukazał się, zapewnie dla Was jako miłośników spraw morskich byłby ciekawszy, gdyż mój tekst napisany został do działu lotniczego w zwiazku z czym koncentruje się (w dalszych częściach) głównie na przebiegu walk powietrznych z perspektywy załóg lotniczych (i ich weryfikacji). Gdybym wiedział o istnieniu tekstu MiKo to możliwa była by współpraca (zresztą nadal jest, gdyż jak na razie ukazał się tylko wstęp), być może wyszło by z tego coś jeszcze ciekawszego.
Pozatym z moich doświadczeń w wydawnictwami wynika że od wydawców trzeba wyciągnąc innego maila niż "oficjalny" służący także do kontaktu z czytelnikami i zapewnie całej masy innych spraw, w związku z czym skrzynka jest ciągle zapchana, a dodatkowo dostęp do niej może mieć kilka osób. Ja preferuję załatwiać sprawy w sposób telefoniczny bądź najlepiej osobisty.