: 2006-06-04, 23:48
Zdefiniuj termin "spokojnie".Mitoko pisze:Albo po prostu niewygodne - jeszcze raz pytam - które jednostki miałyby szansę spokojnie odejść i się przegrupować?Ksenofont pisze:Witam!No bo i pytanie było mało konkretneMitoko pisze:tak naprawdęnie podałeś nic konkretnego.
Bo "niespokojnie" (jak to na wojnie: tu... tam...), to samej piechoty: 1, 2, 6,11,12,21,22,23,24,35,36,38,39,41,50,55, 60, być może 7, 10, 13, 19,29,33, a nawet 44.
Takie były możliwości, ale nie pewność!
Zupełnie szczerze i bez złośliwości - rozumiem Cię.Mitoko pisze:Jako analityk nie mogę tego przyjąć - tym bardziej iż odpowiedzi na pewne kwestie konsekwentnie unikasz.
Szczerze mówiąc Twoje wywody zaczynają przypominać cynkowszczyznę - czyli dopasowywanie faktów pod tezę
Jako analityk musisz pracować, na tym co masz - na faktach. Trudno Ci zmienić tryb postępowania, a to właśnie trzeba zrobić.
Wówczas "wywodów" nie będziesz traktował jako dopasowywania faktów pod tezę, bo okaże się że nie mamy żadnych faktów:
Nie wiem.Mitoko pisze:było porozumienie z Rosją - a Ty zakładasz że go nie ma - więc co wtedy ??
Najzwyczajniej w świecie nie wiem.
Chyba tylko Bóg jedyny wie.
Natomiast wiem, że Niemcy nie chcieli podbijać Polski, tylko ją sobie podporządkować politycznie - i o tym świadczy zarówno rozgrywka dyplomatyczna w 1938/39, plany wojenne, aktywnośc dyplomatyczna w pierwszych dniach września, jak i przebieg kampanii...
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S.Edit:
Chyba po prostu i najzwyczajniej w świecie nie możemy się zrozumieć.
Dla każdego analityka (ale nie tylko) odpowiedź "nie wiem" jest niewłaściwa i błędna.
Dla historyka - przeciwnie. "Nie wiem" jest najlepszą odpowiedzią: bo prowokuje dalsze badania...
Większość z dyskutantów chce poznać "pewniki", ja chcę zbadać "możliwości".
I dlatego nie możemy dojść do ładu.
X