: 2006-05-08, 20:56
Jakaś Iowa próbowała strzelać do umykającego... "DYMU" za horyzontem - podobno z dobrym skutkiem!
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Kseno - z pewnych spraw się nie żartuje. Taką sprawą jest pancernik IOWAKsenofont pisze: Dokładnie tak samo jak z Iową: dlaczego ta ruchoma barka artyleryjska uznawana jest za najdoskonalsze dzieło człowieka?
W jaki sposób się ona sprawdziła?
Czy CIA, MiKesz et consortes ot tak, wymyślili sobie że jest on waspaniała, czy też mają na to jakieś dowody?
Ale mówimy o II wś.Boruta pisze:A chociazby Jutlandia.
Bluźnisz Karolu, bluźnisz powiadam cikarolk pisze:ten Amerykanin, bo Jean Barta strzaskał w Afryce, brytyjski Resolution chyba, który walczł z Riecheleu tak tu uwielbianym i dał mu łupnia, Hood & Co w Mers el Kebir, bo Francuzi też ogórkami nie rzucali
??? Skad taki wniosek ???mcwatt pisze: Ale mówimy o II wś.
no co, no co, nie strzelał tam gdzieś pod flagą wadm J. Cunninghama u brzegów Afryki, Dakar czy tak jakość?ten Resolution - pierwsza klasa
Owszem strzelał. Razem z Barhamem do Richelieu. Zdaje się że trafił jeden pocisk w Rysia, ale nie wyrządził żadnych większych szkód. Rysio też raz trafił Barhama, a Resolution został storpedowany przez OP. Po czym Angole się wycofali.... Łupniem bym tego nie nazwałkarolk pisze:no co, no co, nie strzelał tam gdzieś pod flagą wadm J. Cunninghama u brzegów Afryki, Dakar czy tak jakość?ten Resolution - pierwsza klasa
Tak nie popisali siemcwatt pisze:Owszem strzelał. Razem z Barhamem do Richelieu. Zdaje się że trafił jeden pocisk w Rysia, ale nie wyrządził żadnych większych szkód. Rysio też raz trafił Barhama, a Resolution został storpedowany przez OP. Po czym Angole się wycofali.... Łupniem bym tego nie nazwałkarolk pisze:no co, no co, nie strzelał tam gdzieś pod flagą wadm J. Cunninghama u brzegów Afryki, Dakar czy tak jakość?ten Resolution - pierwsza klasa
Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
A guzik prawda takie kryteria sa stawiane karabinomBoruta pisze:Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
A guzik prawda takie kryteria sa stawiane karabinomBoruta pisze:Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.
I znów wracamy do pierwszego posta Ksenofonta:Boruta pisze:Nie zgadzam sie tutaj. To tak jakby oceniac karabin na podstawie tego czy sie go wygodnie trzyma za lufe i czy kolba wytrzyma walniecie przeciwnika w leb. To ze zdazalo sie takie wykorzystanie nie znaczy ze moze byc ono kryterium oceny. Tak samo z OL. Pelnienie funkcji monitora, eskortowca, czy okretu p-lot nie oanacza ze sa to funkcje dedykowane tej klasie.mcwatt pisze:To prawda, ale to byłoby dopiero ciężkie porównanie. Chociażby ze względu na rolę jaką pełniły OL w I i II wś. W II wś wachlarz ich zadań jest jakby większy... No i nie są już zdecydowanie tą największą siłą.
Wracając jednak do meritum uważam że oceniając przydatność jakiegoś OL trzeba jednak brać pod uwagę całokształt, a nie tylko pojedynki z innymi jednostkami nawodnymi. Wiele z nich nie brało w ogóle udziału w takich potyczkach, a jednak ciężko je uznać za nieprzydatne, lub mniej przydatne niż te które w takich starciach brały udział.