Fajnie sobie tu gadacie...
Jak to często na takich forach bywa, z powodu jednego głupiego zdania wybucha cała dyskusja... Ja tam się cieszę, że KTOŚ w końcu dotarł do tych nielicznych marynarzy, którzy jeszcze żyją, że cała historia została przypomniana. Że włączyli do filmu kawałki filmów np. z „Błyskawicą” (i przedwojenne i powojenne – szkoda, że takie krótkie), że zajrzeli do IPN. A cały cykl – i tu zgadzam się z fdt – choć nierówny, jest ciekawszy niż „arcydzieła” Wołoszańskiego, z których pewnie każde kosztuje więcej, niż wszystkie „Wielkie ucieczki” do kupy.
Dziennikarze są oczywiście „nierzetelni, niekompetentni, olewaccy”. Z innego wątku forum można się też dowiedzieć, że nieżyjący już Kuligiewicz się mylił (on na szczęście nie jest określony jako „olewacki”) – a w ogóle to wszyscy, którzy piszą i mówią, to robią błędy. No fakt.
Ale, skoro już jesteście takimi specami, to odpowiedzcie na jedno proste pytanie: czemu np. wątek o PMW lat międzywojennych, który jeden z Was zaczął od propozycji zrobienia wykazu jednostek PMW, tak szybko i łatwo zdryfował na majaczenia dotyczące „Gryfa” i jego „bojowości” czy rozdzierania szat nad tym, czy nasze ostatnie okręty podwodne to typ „Orzeł” czy „Sęp” – zamiast iść nadal w pierwotnym kierunku, tzn. skompletowania jak najpełniejszego wykazu wszystkich jednostek – a przede wszystkich „drobnoustrojów”: motorówek, kryp i innych jednostek pomocniczych (o Flotylli Rzecznej nie wspominając) z całego Dwudziestolecia? Czyżby po postu brak wiedzy, bo tych informacji nie ma w internecie, albo w najłatwiej dostępnych książkach?
No więc fajnie tu sobie gadacie, ale spróbujcie może „viribus unitis” zrobić coś wartościowego, coś, co nie będzie wstawioną w internet kompilacją cytatów z Pertka, Micińskiego, Dyskanta, Kuligiewicza, Piaskowskiego, Czerwińskiego i innych. Kuligiewicz nie zdążył opisać wszystkich „drobnoustrojów” – jakież wdzięczne przed Wami pole do popisu! Trochę się przy tym człowiek urobi, na pewno bardziej, niż przy stwierdzeniu, że „Błyskawica” i „Haida” nie były bliźniakami – no, ale przecież FOW to nie debile z TVN-u. . Postawcie sobie poprzeczkę trochę wyżej, niż niekompetentnym dziennikarzom.
Dookoła żyje jeszcze trochę dawnych marynarzy (i to niekoniecznie, jak widać, nad morzem) i ich rodzin. CAW też nie jest twierdzą (aktualnie jego szefem jest nawet oficer marynarki – wprawdzie lotnik, ale zawsze

) – myślę, że JB może to potwierdzić. A przecież to nie koniec...
Adios!