: 2006-06-06, 20:51
Mój pierwszy post
Mikuma nie zatonął tylko od bomb, ale od połączonych efektów taranowania i bomb, o ile po samym taranowaniu okręt nie wydawał się mocno uszkodzony, większość uszkodzeń burty powyżej lini wodnej. Kształt dziobu tych krążowników wskazuje na małe prawdopodobieństwo uszkodzenia tylko powyżej linii wodnej, okręt dostawał przeciwpancerne 1000lb bomby, na krążownikach one wybychają dość nisko, a dno nie jest tak odporne na odłamki. Okręt długo się palił, stal burt, konstrukcji wręg elemtów wnętrza napręża się i wygina, siadają szczelności wałach napędowych, sterach, grodzie też tracą szczelność. I wody przybywa...
A propos w czasie wojen napoleońskich też zatonęło kilka okrętów mimo braku uszkodzeń poniżej linii wodnej (np. Vonqueor de Peouple, nazwę piszę z pamięci, nie śmiać się).
Pozdrawiam
Mikuma nie zatonął tylko od bomb, ale od połączonych efektów taranowania i bomb, o ile po samym taranowaniu okręt nie wydawał się mocno uszkodzony, większość uszkodzeń burty powyżej lini wodnej. Kształt dziobu tych krążowników wskazuje na małe prawdopodobieństwo uszkodzenia tylko powyżej linii wodnej, okręt dostawał przeciwpancerne 1000lb bomby, na krążownikach one wybychają dość nisko, a dno nie jest tak odporne na odłamki. Okręt długo się palił, stal burt, konstrukcji wręg elemtów wnętrza napręża się i wygina, siadają szczelności wałach napędowych, sterach, grodzie też tracą szczelność. I wody przybywa...
A propos w czasie wojen napoleońskich też zatonęło kilka okrętów mimo braku uszkodzeń poniżej linii wodnej (np. Vonqueor de Peouple, nazwę piszę z pamięci, nie śmiać się).
Pozdrawiam