Ta kwestia raczej w Polsce uległa dawno rozstrzygnięciu. Elbingi to niszczyciele tak jak Le Hardi. Niszcyciel od krążownika różniło moim zdaniem opancerzenie choćby niewielkie.
Torpedowce podczas II WŚ
[/quote]O, to nie będzie takie proste. Niemieckie torpedowce były wielkości niszczycieli, francuskie Le Hardi były we flocie francuskiej klasyfikowane jako torpedowce. Zresztą w innych klasach jest podobnie - najbardziej jaskrawy przykład to Mogador i Scipione Africano... W każdej flocie obowiązywała inna terminologia, czasami nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Zależało to pewnie od zadań jakie konkretna marynarka przeznaczała dla torpedowców.
ach so, jednak wydaje się, że torpedowiec zazwyczaj miał klasę w nazewnictiwe danej floty, bo nawet Francuzi biorąc pod uwage zadania torpedowe w ramach zespołu floty mieli prawo nazwać Le Hardy torpedopilleur, tak mi się wydaje.
quote Typ Elbing wepchniety miedzy niszczyciele, to niezbyt szczęsliwy pomysł, ze wzgledu na RSO, który wyraźnie wyodrębnia zadania Z i T, gdyż w tak dużej flocie jak niemiecka istniał głeboka specjalizacja wśród okrętów.
ahead te szwedzkie Remus itd z kolei pełniły klasyczna rolę niszczycieli na Bałtyku, a były torpedowcami
quote Typ Elbing wepchniety miedzy niszczyciele, to niezbyt szczęsliwy pomysł, ze wzgledu na RSO, który wyraźnie wyodrębnia zadania Z i T, gdyż w tak dużej flocie jak niemiecka istniał głeboka specjalizacja wśród okrętów.
ahead te szwedzkie Remus itd z kolei pełniły klasyczna rolę niszczycieli na Bałtyku, a były torpedowcami
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Najprostszym, według mnie, rozwiązaniem jest w ogóle nieużywanie terminu torpedowiec dla takich okrętówjareksk pisze:A jednak kwestia klasyfikacji pozostaje. Nikt nie zaklasyfikuje bułgarskich okrętó jako niszczycieli. Zresztą w 2 WW wszystkie torpedowce wypełniały inne zadania niż w 1 WW. Eskorta, dozory, trałowanie itp. I gdzie tu granica ? Nie nazwę przecież Sleipnera niszczycielem, ani Burzy torpedowcem !
Niestety. Wymienione nie były przebudowywane. Mają typowe uzbrojenie artyleryjsko-torpedowe itd. Zresztą jak zaczniemy klasyfikować np. Sleipnera jako dozorowiec powstanie bałagan. Uważam, że nalezy pozostać przy podziale torpedowiec-niszczyciel i wyznaczyć limes tonażowy plus ewentualne inne ostre kryterium.
Spróbujmy dla naszych potrzeb:
Torpedowiec:
1 wyporność - do 800 t;
2. artyleria - kaliber - mam problem z 127 Tomozuru, bo pozostałe do 105 mm
3. Niezbędne wyrzutnie torpedowe - ilość bez znaczenia, kaliber też,
4. Szybkość - poniżej 35 w, minimalnej nie odważę się określić z uwagi na stare torpedowce,
5. Przydałoby się coś jeszcze, ale zdaję się na innych
Torpedowiec:
1 wyporność - do 800 t;
2. artyleria - kaliber - mam problem z 127 Tomozuru, bo pozostałe do 105 mm
3. Niezbędne wyrzutnie torpedowe - ilość bez znaczenia, kaliber też,
4. Szybkość - poniżej 35 w, minimalnej nie odważę się określić z uwagi na stare torpedowce,
5. Przydałoby się coś jeszcze, ale zdaję się na innych
