Strona 3 z 3
: 2005-02-09, 13:08
autor: Primo
Wake Island, jak dla mnie największy sukces artylerii brzegowej II wojny światowej. Jedyny wypadek, by artyleria brzegowa zmusiła siły desantowe do odwrotu podczas pierwszej próby lądowania.
Ilośc zatopionych jednostek japońskich jak i powaznie i lekko uszkodzonych również imponująca.
: 2005-02-09, 14:38
autor: MiKo
...no ale plus lotnictwo....
: 2005-02-09, 14:55
autor: jareksk
Największe sukcesy artyleria nadbrzeżna (wespół z pozycją minową i okretami) odniosły w 1915. A 2 WW najbardziej cenię (po Wake) zatopienie Bluchera.
: 2005-02-09, 15:32
autor: karolk
jareksk witam w klubie 1000, właśnie taka liczba wyskoczyła na Twoim koncie postów na FOW

: 2005-02-09, 15:36
autor: jareksk
Dzięki - no to już jest 1001

: 2005-02-09, 16:13
autor: Primo
Największe sukcesy artyleria nadbrzeżna (wespół z pozycją minową i okretami) odniosły w 1915.
Masz na myśli Dardanele i Galipoli?
: 2005-02-09, 17:41
autor: jareksk
Ozcywiście. Nie chodzi mi przy tym o bezpośrednie trafienia, ale o połączenie z artylerią pozycji minowej i wzajemne ich oddziaływanie na npla.
: 2005-02-09, 19:27
autor: janik41
No i Brytyjczycy swoje błędy dołożyli, szczególnie I Lord Admiralicji upierając się na forsowanie cieśnin tylko okrętami. Ale sama pozycja była nie do opanowania bez operacji ladowych. Podobnie było na Bałtyku podczas operacji Albion, Niemcy nie byli wstanie sforsować pozycji minowo-artyleryjskiej w Cieśninie Irbeńskie dopóki nie zdobyli baterii od strony lądu.