Może jeszcze trochę złośliwości.
Niektóre osobniki mogłyby wskazywać, że kogo obchodzi ile dział było na pancerniku. Ważniejsze ile pocisków w danym czasie mógł wyrzucić. W końcu żeby ileś tam razy trafić to trzeba ileś tam pocisków wyrzucić.
Co prawda jest to spore uproszczenie - wyrzucone w ciągu minuty powiedzmy 200 pocisków z jednego działa to nie to samo co 200 pocisków z 20 dział, ale biorąc pod uwagę realne ilości dział na pancernikach w tym uproszczeniu będzie trochę prawdy.
A więc liczymy.
Perfekcyjnie strzelająca z super szybkostrzelnością artyleria Messa wywaliła ( pierwsze dwa etapy strzelania ) 696 lub 698 pocisków ( zależy który zapis preferujemy ).
Trwało to 3 1/4 godziny.
Dzielimy jedno przez drugie i wychodzi, że okręt wyrzucił w godzinę 214,15 lub 214,77 pocisku.
Ponieważ nie jesteśmy anty amerykańscy zaokrąglamy wartość w górę i przyjmujemy 215 pocisków na godzinę z okrętu.
Wniosek kapitana był oczywisty.
215 pocisków na godzinę dla okrętu USA to jest super szybkostrzelność i same superlatywy. Co ważne na koniec akcji wszystkie działa były sprawne ( podkreślam, że jest to dosłowne tłumaczenie z dziennika – nie napisano że przez całą akcję były sprawne, tylko że na koniec akcji były sprawne – to jeszcze wróci )
Teraz patrzymy sobie na jeden z koronnych dowodów, na wadliwość artylerii typu King George V, słabej szybkostrzelności itd.
Okręt ten przy znęcaniu się nad Bismarckiem ( trudno to nazwać walką po kilkunastu minutach od otwarcia ognia ) wystrzelił 339 pocisków w godzinę i 37 minut czyli 1,57 godziny ( nieco ponad półtorej ).
Dzielimy jedno przez drugie i mamy 215,92 pocisku na godzinę.
Zgodnie z zasadami matematyki powinniśmy zaokrąglić do 216, ale jesteśmy anty brytyjscy więc zaokrąlamy w dół, za co matematyk by urwał jaja, ale co tam gnębimy brytoli, efekt się liczy.
Czyli 215 pocisków na okręt na godzinę to jest dowód na wadliwość działania artylerii, dupne rozwiązania, słabą szybkostrzelność itd. Warto dodać, że na koniec akcji wszystkie działa KGV też były w pełni sprawne i gotowe do dalszego strzelania. Co prawda coś tam się psuło ( i to nawet na dość długo ) ale w czasie akcji naprawili i na koniec wszystko było sprawne. Jeśli pisać wszystko dosłownie, to zdanie z dziennika Messa można spokojnie wsadzić tu.
Jako dowód, że po ponad roku nadal artyleria brytyjska była do dupy podaje się strzelanie DoY pod North Cape.
Więc liczymy. 450 pocisków w 2 godziny. To nawet nie trzeba kalkulatora, wychodzi 225 pocisków na okręt na godzinę. Nawet nie bardzo jest jak zaokrąglić do 224, ale my się staramy i zaokrąglamy a co tam, więc mamy 224 pociski na godzinę na okręt.
Zdecydowanie do dupy i wydać że gorzej niż w USA i w ogóle.
A i dodam, że na koniec akcji ( mimo awarii w czasie akcji ) też wszystkie działa były sprawne i gotowe do strzelania....
Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
A teraz jeszcze odnośnie tych
http://www.navweaps.com/index_nathan/Pe ... _index.htm tabelek.
Też się spotkałem z tezą, że są do bani. Dla odmiany jakiś ( chyba ) Niemiec strasznie je zjechał wskazując, że dobrze odzwierciedlają parametry przebicia dział USA, ale źle odwzorowują brytyjskie i niemieckie ( na temat innych się nie wypowiadał ).
Wskazywał, ze dane dla dział brytyjskich są zawyżone i w rzeczywistości działa te przebijały mniej niż te tabele pokazują. Powołuje się przy tym na wyniki testów poligonowych. Ale tych wyników nie pokazał.
Dla odmiany działa niemieckie mają być ostro zaniżone – znów na bazie wyników testów których nie widziałem.
Nie mam możliwości sprawdzenia wszystkich danych.
Ale jedną daną mogę sprawdzić dość dokładnie.
Patrzymy sobie choćby tu ( test przeprowadzony dla płyty grubej na 12 cali, uderzenie pod kątem 30 stopni )
wyniki.png
i widzimy, że pocisk Hadfield sobie przeszedł. Testy przeprowadzone w roku 1940 żeby sprawdzić czy faktycznie są różnice w osiągach pomiędzy pociskami różnych producentów. Cały raport stwierdził że i owszem i nakazano podjęcie odpowiednich kroków by inni producenci ( znacząco gorsi ) osiągnęli ten poziom co Hadfield. Czy tego dokonano czy nie to już nie wiem, bo raportu z wdrożenia w życie zaleceń nie mam.
Ale przyjmując pocisk hadfield mamy:
kąt uderzenia 30 stopni, prędkość uderzenia 1475 stóp/s ( 450 m/s ) jest penetracja w stanie pozwalającym na pełny wybuch po drugiej stronie. Jest to odpowiednik „effective limit”.
Teraz sobie patrzymy na balistykę dział Dżordża choćby z navweaps.
Kąt uderzenia 30 stopni to będzie dla jakiś 28 tys jardów, przy prędkości wylotowej 732 m/s
Ale prędkość uderzenia będzie mniejsza – jakieś 440 m/s
Przypominam, że nowe działa dżordża strzelały z „nieco” większą prędkością wylotową 757 m/s
Te 25 m/s to prawie taka różnica jak wynosi różnica prędkości wylotowej dział Nevady i New Mexico ( po przebudowie ). w przypadku USA wynosiła 31 m/s
Niestety nie mam dokładnych danych różnic balistycznych między tymi działami, więc trzeba dalej oceniać „na oko”, lub porównanie z danymi które są.
Różnica w prędkości wylotowej nowych dział Iowki i North Caroliny to 61 m/s
Przy odległości 30 tys jardów przekładało się to na 6 stopni mniejszy kąt padania oraz 24 m/s różnicę prędkości w momencie uderzenia.
Różnica 25 m/s jest prawie 2,5 raza mniejsza. Jeśli kąt i różnica prędkości zmienią się proporcjonalnie, to mamy „wygładzenie kąta” o 2,5 topnia i zwiększenie prędkości i 10 m/s
Tak pi razy drzwi przesuwa to dystans o jakim mówimy o jakieś 2 tys jardów ( dokładnie takiej wartości jak w testach to nie będzie, albo prędkość albo kąt będzie się nie zgadzać, ale chodzi mi o rząd wielkości a nie wyliczania co do metra ).
Czyli na jakiś 30 tys jardów ( może trochę mniej, powiedzmy 29 tysiącach ) kąt uderzenia będzie koło tych 30 stopni i prędkość uderzenia 450 m/s – tak jak w czasie testów.
Patrzymy sobie w tabelki z linku i mamy.
Limit efektywny dla brytyjskiego pancerza dla dystansu 28 tys jardów 12,4 cala, dla dystansu 30 tys jardów 11,7 cala.
Wychodzi że dla tych 29 tys będzie jakieś 12 cali.
Jakoś tak dziwnie dokładnie z tą daną poligonową.
Reszty danych nie mogę teraz sprawdzić, bo nie mam danych.
Ale ta jedna jakoś tak dziwnie pasuje.
Jeśli dane dla dział USA dobrze odzwierciedlają te tabelki ( ponoć tak jest, nie sprawdzałem )
to mamy dla North Caroliny dla pocisku używanego w 1940 roku limit efektywny dla brytyjskiego pancerza na dystansie 28 tys jardów 12,1 cala a na dystansie 30 tys jardów 11,4 cala.
Jakby nie patrzeć jakieś 0,3 cala mniej niż dla pocisków Dżordża.
Innymi słowy, według tych tabelek Dżordż swoimi pociskami ważącymi pół tony mniej przebijał jakieś 0,3 cala ( ~8mm ) więcej pancerza niż North Carolina/South Dakota.
Przy czym pociski Dżordża miały 22 kg a North Caroliny 18,55 kg ładunku wybuchowego.
Wychodzi, że Dżordż miał lżejsze pociski, które przebijały więcej pancerza, dostarczały więcej materiału wybuchowego po przebiciu, do tego miał więcej o jedno działo o w praktyce takiej samej szybkostrzelności.
Jakieś wnioski? Bo ja się boję wyciągać.