Forum Okrętów Wojennych

Pokazali na fejsie, a to teraz najlepszy "słup ogłoszeniowy". Poza tym, możliwe, że ten przekaz ma innego, ważniejszego adresata

Ja wiem, że teraz dużo ludzi żyje wyłącznie w świecie wirtualnym, ale zapewniam że ten realny nadal istnieje i że nasze okręty istnieją w rzeczywistości, a nie w symulacji komputerowej. Pokazać kilka fotek na fejsie, a zrobić imprezę w realu to... wybaczcie dość prymitywne porównanie (mamy głównie męskie grono, więc chyba będzie wystarczająco obrazowo)... jak obejrzeć ukradkiem kilka fotek rozebranych dziewczyn, a spędzić upojną noc z dowolną liczbą wyuzdanych piękności . A w wersji motoryzacyjnej to jak obejrzeć nieco pomięte zdjęcie McLarena F1, a mieć go na własność .

A adresat? czy może być ważniejszy adresat niż podatnik?

Szczególnie jak się zobaczy jak imponujacą jest statystyka odwiedzin tych skądinąd fajnych zdjęć... na które wchodza po staremu ci, których do marynarki akurat "przekonywać" nie trzeba...
Zaś ci których za friko możnaby "zarazić" pasją do okrętów lub naszej floty w postaci mlodzieży są zapewne nieistotni... Wejda na fejsie - może ale nie ma to nic wspólnego z "doświadczeniem" wizyty na okręcie na żywo
A tak swoją drogą - okręty wreszcie ukompletowano ale one już nieco starszawe sa i wedle zachodnich standardów mają może z dekadę max "zycia" przed sobą (no uwględniając nasze standardy może więcej). Niby rakiety można przełożyć na inne nośniki ale tak po prawdzie ile waszym zdaniem te okręty są w stanie mając ponad 20 lat na liczniku jeszcze posłużyć?

marek8 pisze:...ale tak po prawdzie ile waszym zdaniem te okręty są w stanie mając ponad 20 lat na liczniku jeszcze posłużyć?

Biorąc pod uwagę Kobbeny, to pewnie jeszcze ze dwie dekady. Tak lekko licząc, bo może być więcej

Ja wcale nie uważam, że facebook to najlepsze miejsce na prezentację naszych możliwości, choć mam wrażenie, że w MW już myślą inaczej. Z drugiej strony organizowanie imprezy w zimie tylko z tego powodu, że po kilkunastu latach od zbudowania, okręt(y) osiągnął docelową konfigurację, trąciłoby żenadą. Wystarczy, jeśli latem z okazji jakiegoś święta, albo parady zostanie pokazany na żywo.
Przeciętnego podatnika guzik obchodzi na co idą jego podatki, co obrazuje choćby fatalna frekwencja na wyborach. Przeciętny podatnik uważa, że podatki, to kasa, którą mu państwo ukradło i i tak zmarnuje np. na "zabawki dla marynarzy". Proponuję poczytać popularne portale - zamiast kawy w sam raz.

No tak - kolega trafnie zwrócił uwagę na coś o czym nie pomyślałem a mianowicie, że Orkan przecież osiągnął swój docelowy stan po 23 latach od podniesienia bandery - ktoś mógłby się doszperać i faktycznie byłaby kompromitacja...
Choć z drugiej strony medialnie możnaby też to sprzedać jako wyraz determinacji w dążeniu do celu i nie zniechęcania się mimo potężnych przeciwności - no ale fuj jak to możliwe w niepodległej... niepolityczne A tak na serio - o psychologicznym "budowaniu wizerunku" zarówno floty jak całego państwa za pomoca mądrze pomyślanych "spektakli" okrętowych zachowała się ciekawa korespondencja pomiędzy naszym J. Blochem a carem Mikołajem II. Tak czy siak Rosjanie traktowali i traktują wizyty zagraniczne jakby nieco inaczej niż my przez co zyskują coś tak u nas pozbawionego wartości jak prosta sympatia i pozytywne nastawienie widza zwiedzającego okręt. Podam przykład - w latach 80 t-ych zachodziło do nas sporo różnej klasy okrętów wschodniego sąsiada - zazwyczaj i od nas coś tam wystawiono... Pamiętam jak jako dzieciak zwiedzałem Groźnego i naszego 206 ... W pierwszym przypadku fajna atmosfera, suwenirów co to ledwo można było to unieść, fajne dialogi w nieokreślonym języku w drugim - wyraźna spychologia, smutek - teksty nie wolno, nie dotykać, prosze już iść...
Niby drobiazg ale dzieci takie pierduły pamiętają - szczególnie jeżeli to ich jedyna wizyta na okręcie...
Może czas aby nasza flota pomyślała o tym, że budowanie wizerunku to wieloletni, wielopłaszczyznowy proces opart na propagowaniu pewnych wartości nie w postaci doraźnej imprezy ale konsekwentnej polityki wzmacniania więzi z ludźmi...
Jak się robi kijowe imprezy lub nie robi ich wcale - szczegolnie takich "budujących nastrój" to się potem nie ma co dziwić, że ogół nie mający pojęcia co to w ogole jest korweta mówi o zabawkach dla marynarzy...

Dziadek pisze:A a propos "szczelania eNeSeMem do czołgów", to koszt i zaawansowanie technologiczne głowicy NSM powoduje, że użycie jej do atakowania celów naziemnych to proste wyrzucanie kasy w błoto.

Cóż, kiedy Polskie Kły mają inne "zadania". Tekst z ostatniej nTW:

Z powodu swej pokojowej lokalizacji, już pierwszy Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy był traktowany nie tylko jako środek walki z okrętami, ale także, a dla niektórych może przede wszystkim, jako przeciwwaga dla mogących zostać rozmieszczonych w Obwodzie Kaliningradzkim wyrzutni rakiet balistycznych Iskander...

Poza tym w numerze ciąg dalszy dysputy nt. Papanikolisa i przetargu na Orkę.

Tyle było narzekania, a już nima NDRa. Mamy za to MJR - brzmi to dumnie.
http://www.defence24.pl/news_powstala-m ... -rakietowa

A tak na marginesie mam pytanie.
Skoro MJR podlega 3FO, to admirałowie będą teraz w zielonych mundurach ? Bo jeśli mają Jelczami zapychać...

Peperon pisze:Skoro MJR podlega 3FO, to admirałowie będą teraz w zielonych mundurach ? Bo jeśli mają Jelczami zapychać...

Admirałowie w zielonych mundurach nazywają się generałami...
A tak właściwie to czy ktoś tu na forum zadał sobie pytanie czy "Marynarka Wojenna" w ogóle u nas jeszcze istnieje? . Celowo napisałem MW w cudzysłowie, bo jak wiemy po reformie nie mamy już Marynarki Wojennej jako Rodzaju Sił Zbrojnych tylko mamy dwa inne Rodzaje Sił Zbrojnych tj. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jednostki wojskowe należące wcześniej do MW przeszły w większości w podporządkowanie Dowództwa Generalnego RSZ, COM natomiast do Dowództwa Operacyjnego RSZ. Siły delegowane z DG RSZ do wykonywania zadań na morzu (powiedzmy innych niż szkoleniowe np. jakiś "deployment" lub "W") a wcześniej należące do MW przechodzą w podporządkowanie DO RSZ i nazywają się Komponentem Morskim, którym dowodzi Dowódca Operacyjny RSZ poprzez COM-DKM. Zatem koledzy z okrętów i koledzy w COM-DKM przed wejściem w podporządkowanie DO RSZ - COM-DKM należą do osobnych Rodzajów Sił Zbrojnych, natomiast w momencie wejście w podporzadkowanie DO RSZ z powrotem są w jednym RSZ, tym razem w DO RSZ Zatem co dziś wg Was nazywamy Marynarką Wojenną? Po reformie na pewno nie jest to Rodzaj Sił Zbrojnych a jednak ludzie używają tego terminu bardzo często, ciekawe tylko czy odpowiedzieli sobie na pytanie czym to jest dzisiaj? A może jest to jedynie "z grubsza" określenie jednostek należących wcześniej do Marynarki Wojennej jako Rodzaju Sił Zbrojnych?

Dziadek pisze:Admirałowie w zielonych mundurach nazywają się generałami...

Jeśli chodzi o mundury polowe, to w podziwianym u nas USA mają koloru khaki. Tylko buty są czarne
Natomiast wyjściówki to już inna sprawa. Zauważ jednak, że u nas główną siłą MarWoju stają się jednostki nadbrzeżne.
Psipadek ? - Jak pytał jeden kabareciarz.

Dziadek pisze:Celowo napisałem MW w cudzysłowie, bo jak wiemy po reformie nie mamy już Marynarki Wojennej jako Rodzaju Sił Zbrojnych tylko mamy dwa inne Rodzaje Sił Zbrojnych tj. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Mylisz się. Czym innym są rodzaje Sił Zbrojnych, a czym innym są ich dowództwa. Zgodnie z aktualną treścią art. 3 ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP:

3.W skład Sił Zbrojnych wchodzą jako ich rodzaje:
1) Wojska Lądowe;
2) Siły Powietrzne;
3) Marynarka Wojenna;
4) Wojska Specjalne.
4. Siły Zbrojne składają się z jednostek wojskowych i związków organizacyjnych.
4a. Dowódcami rodzajów Sił Zbrojnych są Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, zwany dalej „Dowódcą Generalnym”, i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, zwany dalej „Dowódcą Operacyjnym”.”

Tak więc mamy cztery rodzaje Sił Zbrojnych, ale tylko dwóch dowódców - Generalnego i Operacyjnego, którym podlegają określone jednostki wojskowe i związki organizacyjne.

Peperon pisze:Skoro MJR podlega 3FO, to admirałowie będą teraz w zielonych mundurach ? Bo jeśli mają Jelczami zapychać...

Dowódcom flotyll zawsze podlegały jednostki brzegowe.

Racja minerze, ustawa stanowi jednoznacznie ale po wrzuceniu wszystkiego do jednego wora a następnie podzieleniu tego wora na dwie (nie równe) części nie nastąpiła przypadkiem swego rodzaju "utrata tożsamości" przez "Rodzaje Sił Zbrojnych"?

Podobne pytania zadaje sobie wielu ludzi. Przypominam, że zapisy nowelizacji ustaw z dnia 21 czerwca 2013 roku zostały zaskarżone do TK. link
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzisiaj jest, jak jest. Natomiast jeśli chodzi o te "nierówne" części, to inaczej to wygląda w czasie P, a inaczej w czasie K i W.

Natomiast jeśli chodzi o te "nierówne" części, to inaczej to wygląda w czasie P, a inaczej w czasie K i W.

Jasna sprawa!

Miner pisze:

Dziadek pisze:A a propos "szczelania eNeSeMem do czołgów", to koszt i zaawansowanie technologiczne głowicy NSM powoduje, że użycie jej do atakowania celów naziemnych to proste wyrzucanie kasy w błoto.

Cóż, kiedy Polskie Kły mają inne "zadania". Tekst z ostatniej nTW:

Z powodu swej pokojowej lokalizacji, już pierwszy Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy był traktowany nie tylko jako środek walki z okrętami, ale także, a dla niektórych może przede wszystkim, jako przeciwwaga dla mogących zostać rozmieszczonych w Obwodzie Kaliningradzkim wyrzutni rakiet balistycznych Iskander...

Poza tym w numerze ciąg dalszy dysputy nt. Papanikolisa i przetargu na Orkę.

Orka – Szwecja wraca do gry - a w tym tekście coś więcej piszą na temat propozycji szwedzkiej w przetargu??

Przede wszystkim to, że po utworzeniu Saab Kockums AB i przejęciu praw do projektu A26 Szwedzi oficjalnie przystąpili do dialogu technicznego na temat Orki. Dalej trochę szczegółów na temat szwedzkiej oferty.