CIA pisze:Nie wiem co wy tak demonizujecie szerokość wiązki? Niemcy już na samym poczatku "ery radarowej" znaleźli na to sposób...
MiKo pisze:CIA pisze:Jak nazwać radar, który nie wykrywa upadków pocisków na kierunku?
Radar półartyleryjski !
A Amerykanie go nazwali artyleryjski... A skoro tak, to czemu japoński "ćwierćartyleryjski" nie nazwać artyleryjskim"?
Tylko błagam nie piszcie, ze artyleryjski to synonim mikrofalowy...
Typ 22 to też mikrofale... (10cm)
Radar
artyleryjski Mk3 to długośc fali 40cm! (BTW - Amerykanie zwali ten radar "Medium Wave")
Zobrazowanie radaru
artyleryjskiego Mk3 wyglądało mniej więcej tak:

Natomiast radaru "nieartyleryjskiego" Typ 22-4 mniej więcej tak:

CIA, mylisz problem dokładności namiaru pojedynczego sygnału z rozdzielczością umożliwiającą namiary sygnałów celów znajdujących się w niewielkiej odległości od siebie. Największą przewagą Mk8 i w ogóle radarów centymetrowych była właśnie rozdzielczość.
Najlepiej zilustruję to prostym przykładem, Załużny że cele znajdują się wewnątrz granicy rozdzielczości radaru:

- normal_rad.jpg (29.7 KiB) Przejrzano 11972 razy
Proszę sobie teraz wyobrazić że ‘reflektorów’ (na przykład w postaci wyprysków po uderzeniach pocisków) będzie więcej i większość w granicach rozdzielczości, lub przy celu będzie się „kręcił” inny cel.
Ale nawet jeżeli ‘reflektory’ będą się znajdowały powyżej granicy rozdzielczości a w granicy szerokości wiązki, to operator na zobrazowaniu typu A miałby duże trudności w interpretacji odczytów, a już na pewno nie mógłby podać żadnych precyzyjnych informacji (na przykład że salwa minęła się z celem na kierunku o tyle i tyle hektometrów) dla kontroli ognia. Tyle moich teorii bo najlepszym chyba porównaniem możliwości radarów decymetrowych z centymetrowymi jest raport ze strzelania pod Surigao:
http://www.navweaps.com/index_tech/tech-079.htm
A final aside, explaining the difference between the Mark 8 and Mark 3 FCRs: The Mark 3 FCR had a small pulse width and a broad beam width. As a result it achieved extremely good range discrimination, but poor azimuth resolution. Thus when Washington engaged Kirishima at Second Guadalcanal with such equipment, it was using radar range inputs and visual azimuth inputs to the fire control computer.
The later Mark 8 FCR was a centimetric radar with a more refined wavelength and beam width as well as the small pulse width of the earlier set. This permitted the Mark 8 to establish both range and azimuth very precisely. It also permitted the Mark 8 to generate a much “harder” return off of a much narrower target, and to better discriminate targets in close proximity. By extension, with such refined radiation parameters, the Mark 8 was less likely to have its display cluttered by transient “soft” returns such as shell splashes. This explains the ability of the Mark 8 ships at Surigao to initiate and maintain fire on the Yamashiro regardless of the target angle and visual masking from the cruiser line during the engagement.
Warto też zapoznać się z manualem podrzuconym przez Sławka, tam jest ładnie rozrysowane co mógł zobaczyć i określić operator Mk8/Mk13.
Oczywiście nie chodzi o to że Mk3, 284 lub serie FUMO były radarami pół, czy ćwierć artyleryjskimi, tylko o możliwości które oferowały. Wszyscy używający radarów decymetrowych, używali ich jedynie jako wspomagania optyki.
Nie wiem Joggi w czym masz problem.
A no z tym że czytałem zarówno publikacje gdzie stoi wyraźnie „trafił pierwszą salwą” oraz takie gdzie stoi ze „otworzył ogień o takiej a takiej godzinie tyle a tyle minut a pierwsze trafienie odnotowano około 10 minut później”.
No ja wiem że są różne raporty, ale jak zauważyli koledzy:
SoDa zatopiła pod Savo krążownik trzema salwami - cała załoga mogła potwierdzić!
I tym podobne.
A jestem sceptyczny w tego typu przypadkach dlatego, że nawet mając doskonałe dane wejściowe jest jeszcze trudny do przewidzenia i uwzględniania „ośrodek” w którym poruszają się pociski w drodze do celu

Oczywiście są źródła i można a nawet trzeba się na nie powoływać oraz cytować. Ale w ocenie, zawsze postawiłbym słówko „prawdopodobnie” przed „trafienie pierwszą salwą”.
Zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności.
Co oczywiście znowu nie oznacza że system był nieskuteczny. Na pewno był skuteczniejszy niż ten u przeciwnika, o czym świadczy efekt końcowy.
A w ogóle to zdają sobie sprawę że mój punkt widzenia może być równie rudny do zrozumienia, jak jest do przekazania
