Wicher pisze:Pacyfista

Gdyby to była prawda, to moja książka Burta wyglądałaby nieco lepiej.
Otóż leżała koło siebie książka Burta i Friedmana. na okładce jednej jest I wojenny pancernik brytyjski ja drugiej II wojenny amerykański.
Niestety pancerniki zaczęły się strzelać.
Wygrała chyba jednostka USA, bo okładka książki Burta zrobiła się w kilku kawałkach. Na szczęście tylko papierowe pokrycie okładki właściwej. Sam nie wiedziałem czy się zezłościć, czy być dumnym, że synek się interesuje "statkami" W końcu nie ma jeszcze 4 lat.
A dziś przeszedł samego siebie.
Siedzę sobie i rysuję jakąś jednostkę. Oczywiście musiałem chłopakowi wszystko wytłumaczyć, czemu to jest gruba kreska ( pancerz ) a to cienka ( gródź ) itp.
Potem zainteresowanie się przerzuciło na książki leżące na półce.
Zaczęliśmy od "British Battleships".
Typ King George V został przez juniora określony jako "w miarę ładny"
Queen Elizabeth po modernizacji był "bardzo ładny"
Warspite - "może być"
Nelson "Trochę ładny trochę brzydki"
A Repulse z I wojny był "bardzo ładny"
Potem przeszliśmy do "US Battleships"
Nevada z czsów Perl była "bardzo brzydka"
Pennsylvania - "tata on jest taki sam, bardzo brzydki"
Noryh Carolina "Bardzo brzydki i taki sam jak poprzednie, tata tu nie ma nic do oglądania daj tą czerwoną książkę"
to było "US Cruisers"
otworzyła się na Brooklynie. "tata ale on brzydki, dawaj dalej"
Po typie Omaha stwierdził, że nie ma tam co oglądać.
i tak po kolei.
Bismarck jest "Trochę ładny trochę brzydki"
Richelieu "dziwny"
itd.
Musieliśmy przejrzeć niemal całą bibliotekę. Trochę to zajęło.
Najładniejszy na świecie jest typ Fiji w wersji z 9x152.
Cokolwiek mniejszego niż krążownik nie jest warte uwagi. Lotniskowce też.
Cóż dziecko ma wyrobiony gust. Trzeba przyznać, że styl danej marynarki rozpoznaje bez problemu, choć z przypisaniem do konkretnego państwa ma problem, ale okręty po sylwetkach grupuje bez problemu.
A chłopak ma 3 lata i 9 miesięcy.
Naprawdę go nie zanudzam opowieściami na dobranoc czy dzień. No ale książki porozkładane tu i tam ciągle leżą. Opatrzyły się
PS
tak swoją drogą, ciekawe skąd mu się wzięło, że jak widzi amerykańca ( nie ważne którego ) to generalnie uważa go za brzydkiego. A jak Angola, to za ładnego.
Dziwne
