Odniosę się do fragmentu tekstu z Dziennika Zbrojnego zacytowanego przez Waldka:
Wbrew opinii wielu, drugi Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy pozwoli na zabezpieczenie całego polskiego wybrzeża w sytuacji blokady powietrzno-morskiej Polski. Przy braku informacji z wydajnego systemu powietrznego, czy satelitarnego rozpoznania (operacja narodowa, bez sojuszniczego wsparcia), nie będzie możliwości dozoru sytuacji na Bałtyku. Nie będzie możliwości wykorzystania zasięgu 200 kilometrów pocisków NSM przeciwko celom nawodnym. Oparcie się o autonomiczne pododdziały szczebla baterii z wyrzutniami NSM i stacjami TRS-15C o zasięgu pracy ograniczonym horyzontem do 50 kilometrów (dla obiektów powierzchniowych) pozwoli na ochronę wybrzeża, ale wymaga jego nasycenia jednostkami rakietowymi. W przypadku dwóch NDR można będzie wystawić cztery autonomiczne baterie rakietowe.
Rozczulają nie takie teorie. Tym bardziej, że autor (MC - Mariusz Cielma?) chyba nie bardzo ma pojęcie co znaczy słowo zabezpieczyć i kiedy go używać. Zabezpieczyć to może beczkowóz w wodę dla mieszkańców bloku po usterce wodociągu. Co miał na myśli autor tych odkrywczych tez na wypadek tej jakiejś "blokady
powietrzno-morskiej" to za specjalnie nie wiem. Puszczę wodze fantazji: Może wziął cyrkiel i rysował okręgi zasięgu rakiet z dowolnego miejsca na wybrzeżu, a potem stwierdził, że morze terytorialne jest w zasięgu naszych wspaniałych rakiet? A może nawet stwierdził, że nawet cała strefa ekonomiczna jest w zasięgu rakiet? A może stwierdził jedynie, że cały zasięg radarów jest "pokryty" zasięgiem rakiet? Co to znaczy zabezpieczyć na wypadek blokady? Co jest sensem blokady? Na sam koniec nie pomyślał co to zasięg energetyczny, a co faktyczny bojowy. Nie przeanalizował kupy zagadnień związanych z przeprowadzeniem ataku na jakikolwiek konkretny cel, ale stwierdził że "pozwoli". Ręce mi opadają, bo jakby tak to wyczytać na onecie to po prostu olałbym, a tak... w MS Powerpoincie wszystko jak zwykle wygląda pięknie. Nawet nie zastanowił się nad napisanymi słowami "...
do 50 km" i nad tym co jest daną wynikową z radaru. Myślę, że dodatkowym systemem dla NSM powinny być lornetki. Wtedy zasięg rakiet pokrywałby się na pewno z zasięgiem lornetek, a zdolność identyfikacji celu zależałaby od umiejętności obserwatora

.
Kolejne pytanie co autor miał na myśli pisząc "pozwoli na ochronę wybrzeża"? Niewiarygodne, że jeden krótki tekst może zawierać tyle... no nawet nie wiem czego.
O kwestiach ekspedycyjnego użycia NSM to chyba nawet szkoda męczyć opuszki klikaniem w klawiaturę.
Jedno cholernie proste pytanie: Po co myśmy kupili ten ndR?
Myślę, że porównanie Dziadka jest trafione, choć na forum DWS, ktoś mnie kiedyś przekonywał, że to co mamy jest w zupełności wystarczające i zdaje się pisał o Bryzach.