Forum Okrętów Wojennych

Jesteś tego pewien ? Ja też o tym słyszałem i próbowałem potwierdzić u ludzi z WSMW/AMW. Nie udało mi się.

Źródeł informacji nigdzie nie szukałem - o sprawie pisała kiedyś na innym forum osoba, która podawała się za oficera MW (i nie pisała tylko na ten temat, napomknęła jedynie).

@Wicher Szybkie sprawdzenie info na wiki raczej wyklucza tą możliwość poza tym to dopiero opozycja miała by używanie...

Tym bardziej, że na wiki podają okres studiów - 4 lata.

Faktem jest, że wcale nieukrywana niechęć do MW mająca miejsce lata przed rozpoczeciem przez naszego wielkiego przywódcę (oby żył wiecznie) prawdziwej kariery politycznej. Gdy w 2001 kandydował z Gdyni dla nikogo nie było tajemnicą, że ten temat jest z jakiegoś powodu niewygodny i lepiej po prostu o MW nie mówić wcale.

Czy ktoś miał okazję zapoznać się z artykułem o polskim wątku PAPANIKOLIS w NTW? Mógłby się podzielić ogólnymi wnioskami z tekstu?

W artykule przedstawiono cały proces od powstania propozycji, przez próby polskich specjalistów na U-214 po usunięciu usterek (okręt był w pełni sprawny, wcześniej na żądanie Greków przeszedł odbiór według procedór Bundesmarine, mimo to z powodów problemów finansowych Grecy dalej odmawiali jego odebrania), po nagłe nabranie wody w usta przez naszych polityków. Dostaje się też w nim Maksowi.

Tu jest odpowiedź Maksa: http://www.defence24.pl/analiza_jak-pro ... e-w-polsce

Sądzę, że dla tego artykułu warto kupić nTW. Warto też przeczytać oba teksty dla wyrobienia sobie zdania.

Ja osobiście uważam, że po sukcesie programu Gawron, działanie "grupy oficerów MW" było uzasadnione. Może to smutne i tak nie powinno być, ale zwróćmy uwagę, że bez takich działań ad hoc nasze siły zbrojne byłby uboższe o: 20 Migów-29, 16 Mi-24W, 242 Leopardów 2 (wraz z zapleczem), kilkanaście Mi-8/17, 3 Orkany, Xawerego Czarnickieo itd. Oczywiście gdyby nasz system działał porządnie o efekty byłby lepsze, ale działa tak jak działa... stąd taka real politik "grupy oficerów MW".

Reszta moich przemyśleń chyba nie nadaje się na otwarte forum.

Edit: poprawiłem literówki - nawet jak na mnie to było przegięcie.

Chwała dla redakcji nTW, że dla równowagi zamieściła artykuł K. Marciniaka.

W spór między panami komandorami nie zamierzam się mieszać, bo za mało wiem.
Wiem jednak jedno. Nawet jeśli M. Dura chce dobrze, to świadomie lub nie robi swoimi tekstami dużo zamieszania, które nie sprzyja pozyskiwaniu sprzętu dla MW. Nie leży to ani w interesie MW, ani Polski.

W sumie jednak odpowiedzi na kluczowy problem - czyli dlaczego nie wyszło z grecką 214 udziela choć nie wprost sam sobie kmd. Marciniak. Po prostu Panowie marynarze - może słusznie może nie nieco się pospieszyli a miast etapować inwestycję chciali za jednym zamachem załatwić od ręki całość moderniacji naszych sił podwodnych. Może warto było kupić ten jeden okręt a nie przejmować niemiecką propozycję i tak nieco boczną furtką proóbować robić coś co może nie było wcale nierozsądne ale z punktu widzenia decydentów mogło wyglądać ryzykownie? Autor artykułu pisze o sukcesach w przepychaniu sprawy i nagłym jej załamaniu - może banalny prosty błąd tkwił w tym, że dorzucono 2 dalsze okręty jako nówki? A moze metodą małych kroków milibyśmy pozostałe okręty podwodne ex greckie na tacy w rok czy dwa później?
Brałem kiedyś udział w podobnym pomyśle zachodniej firmy, która na bardzo podobnych zasadach chciała nieco od tyłu wejśc na rynek. Wszystko było ok - wyrób i tak był najlepszy ale takie całościowe rozwiazanie od razu wydawało się mega ryzykowne dla politycznych decydentów - zwyczajnie bojących się pisowych trybunałów i zarzutów o monopolizację rynku...

Jedno ważne pytanie, które gdzieś umyka - ile mieliśmy zapłacić za te greckie okręty/okręt. Z tego co wiadomo przecież Grecy większą część należności już zapłacili (mówi się o kwotach rzedu 90-95 %) więc ile i komu mieliśmy zapłacić my? Niemcy chcieli skasować podwójnie ?
Warto też zauważyć, że na Defense24 jest komentarz do przywołanego artykułu kmd. Dury... ale kluczowa wydaje się tu właśnie cena - jeżeli była okazjonalna to z całym szacunkiem ale główna teza autora o niezgodności z formalnymi wymaganiami jest warta dosyć niewiele... No chyba, że autor woli formalną poprawność od wyniku... Swoją drogą wybór marynarzy okrętu niemieckiego w naszych dziwnych warunkach wydaje się jedynym mającym ręce i nogi i dającym szansę normalnej eksploatacji. Wersja francuska - to tak naprawdę niewiadoma i to o tyle kłopotliwa, że choć od strony formalnej wydaje się dosyć atrakcyjna to z uwagi własnie na rodzime realia oznacza odsunięcie kwestii wymiany OP na czas naprawdę nieokreślony...

http://www.defence24.pl/news_mon-zamier ... zzalogowce

Na sejmowej Komisji Obrony Narodowej zaprezentowano „Program rozwoju Sił Zbrojnych w latach 2013 – 2022”.
.....
Priorytety i zadania Sił Zbrojnych według „Programu”

W swoim wystąpieniu generał Dziedzic potwierdził, że do priorytetów w „Programie” (zgodnych z kierunkami transformacji Sił Zbrojnych) zaliczono:

- siły i środki zdolne do odstraszania potencjalnego agresora, a w szczególności: lotnictwo wielozadaniowe, artylerię i wojska rakietowe Wojsk Lądowych, rakiety manewrujące Marynarki Wojennej oraz Wojska Specjalne;
......

Pytanie: czy pod pojęciem "rakiety manewrujące" może kryć się np. uzbrojenie Mieczników, czy też jest to potwierdzenie, że Orki będą jednak miały swoje rakiety do rażenia celów lądowych?

Sadze, ze chodzi o drugi NDR. Jacys geniusze mowia o nim jako o broni odstraszania... Byc moze zieloni tak to traktuja.

Niemal na 100% propagandowo będzie to nasza odpowiedź na Iskandery Już gdzieniegdzie się lansuje tezę o tym jaka to mega-super broń własnie przeciw takim niespodziankom
A watek naszej ceny greckiej 214? Wszak to chyba kluczowa sprawa sensu całej operacji...

http://www.defence24.pl/news_opoznienia ... podwodnych

Jak rozumiem oferta francuska zyskuje
Dobija tempo działania tej biurokracji

Zyskuje ale w czym tak naprawdę? Przypomnę, że Niemcy dostali z naszej strony list intencyjny od MON a nie od żadnej "grupy oficerów".
Fakt, że w naszym kraju nie do końca się rozumie znacznie tej rangi dokumentu skupiając się wyłącznie na akademickim rozumieniu formalnego braku jego mocy wiążącej swiadczy wyjątkowo źle o samym ministerstwie, pod kątem znajomości zwyczajów międzynarodych praktyk handlowych.
Jeżeli w istocie wydarzenia miały przebieg opisany w artkule i faktycznie tak wyglądało "milczenie" naszego resortu to taka praktyka rodem z prowinjonalnego urzędu będzie miec swoje konsekwencje przez długie lata. Niestety istnieją przyklady gaf o wiele poważniejsze w skutkach...
Praktycznym skutkiem będzie tylko to, że jeżeli dojdzie kiedyś do jakiejś współpracy warunki będą o wiele gorsze i pełne pułapek, które zapewne przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza... jak to nasze Mon umie... W efekcie zamiast zwiększenia liczby ofert będzie takie cuś jak wieczny taniec z Francuzami z którmi można sobie poradzić tylko negocjując i pilnując interesu tak ostro, że my z nasza nabożną czcią wobec galijskich różności i tendencjom do ulegania pozorom na pewno nie damy tego rady zrobić lub mamić się wizją projektu szwedzkiego - zapominając, że Szwecja jest nieco za biedna aby w dzisiejszych realiach skonstruować to co by chciała mieć a nasz z nimi współudział jest z wielu powodów zupełnie nierealny... Mozemy więc chyba z całym spokojem ogłosić nieoficjalnie odusnięcie w nieokreśloną przyszłość wymiany OP bo leasing niemieckich okrętów może się okazać albo nierealy albo tak irracjonalnie drogi, że nieopłacalny. Ale w tym drugim jest może chcoć cień nadziei...

http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -francuzow
Ciekawe czy faktycznie ten "szantaż" ma miejsce...