Witam,
MiKo pisze:
No nie tak do końca nie trafiony bo przecież Hood strzelał do Prinz Eugena, także Bismarck był ostrzeliwany przez jeden okręt generalnie.
Wpływ liczby ostrzeliwujących okrętów na celność jest, moim zdaniem, czynnikiem dość trudnym do udowodnienia, tak długo, jak długo te okręty nie trafiają w cokolwiek istotnego dla prowadzenia ognia. W ostatniej bitwie Brytyjczycy nie trafiali przez 10 minut (no, ale oni przecież nie umieją strzelać, mają denny system kontroli ognia, małe dalmierze, więc nic dziwnego...), w Cieśninach PoW trafiał, na swoje i Hood'a nieszczęście w nic co wpłynęłoby na siłę ognia Bismarcka. Jak łatwo zauważyć te trafienia jakoś nie przeszkodziły Bismarckowi celnie strzelać, więc widzę jeszcze mniej powodów, by miał w tym przeszkadzać niecelny ogień z 4 okrętów.
Bismarck nie trafił Rodney'a bo był niesterowny. Jak pisałem manewry unikowe mają mniejszy wpływ na celność ognia przeciwnika, niż na celność własnego ognia.
Jestem dokładnie odwrotnego zdania na co mają większy wpływ manewry unikowe, co więcej uważam, że mam na to szerego dobrych dowodów - ale to znacznie wykracza poza zakres tej dyskusji. Zakładajac na chwilę, że Twoja teza o wpływie manewrów jest słuszna, to w tym momencie przeczy wyjaśnieniu sytuacji. Bo losowo poruszający się Bismarck jest przypadkiem okrętu który wykonuje manewry unikowe (fakt, nie zamierzone, ale zamiar nie ma tu nic do rzeczy), co, zgodnie z Twoją tezą, o wiele bardziej powinno przeszkadzać Brytyjczykom, niż Bismarckowi.
Wydaje mi się, że jakość systemu kierownia można ocenić właśnie obramowaniami. Reszta to już tylko prawdopodobieństwo. Rozrzutem nie da się kierować. Raz się trafia szybciej raz wolniej. Zadaniem SKO jest obramowywać cel. Czy to, że Iowa nie trafiła w Nowaki to znaczy, że miała kiepski SKO?
Tu się całkowicie zgadzam. Jakość SKO przekłada się na nakrycia. Liczba trafień po uzyskaniu nakrycia to już czysta balistyka (od niej zależy rozrzut salwy) i prawdopodobieństwo (to ostatnie jednak jest nieco zależne od jakości SKO, bo im bliżej środek salwy (angielskie MPI) środka celu, tym to prawdopodobieństwo jest lepsze - a miejsce w które wycelowana ma być salwa wyznacza właśnie SKO). Co do akcji z Nowaki, to gdzieś w sieci były obliczenia Billa Jurensa, z których wychodziło, że w tych warunkach szansa na trafienie pociskiem z salwy, która uzyskałą nakrycie, wynosiła nieco ponad procent IIRC.
Ale z tego wynika, że po pierwsze jednak trzeba uzyskiwać nakrycia....
Pozdrawiam
Hubert