Odpowiedź prawdziwa... ale częściowo. Akcyza owszem, wzrosła (o bodaj od 15 do 20 groszy na litrze), aczkolwiek jest to wymuszone dostosowywaniem jej do poziomu unijnego (a że przy okazji budżetowi to pomaga, to swoją drogą). Ogólnie akcyza + opłata paliwowa to jakieś 1,5 na litrze ON. Do tego dochodzi kilkadziesiąt groszy innych podatków. Ale to nie wszystko.. dolar jednak podrożał (choć ostatnio minimalnie złotówka się podniosła) - rok temu był po ok. 2,8 zł (czyli wzrost o jakieś 20%). A do tego rewolucje w krajach arabskich, i ostatnio Ahmadineżad ostatnio wymachuje szabelką - i w efekcie przez rok ropa podrożała o jakieś 35-40%. Przy tych obu aspektach akcyza spada na dalszy plan. Warto jednak zauważyć, że pomimo podanych liczb w ciągu roku wzrost cen paliwa się w Polsce spłaszczył - ON podrożał o jakieś 20%, Pb i LPG o 12-15%.Maciej3 pisze:A wyjaśnienie ceny jest proste. Budżet się wali, rząd potrzebuje pieniędzy, więc podnosi podatki.
Zresztą wielu ma jeszcze gorzej. Np. w Jordanii paliwo podrożało w ciągu zeszłego roku prawie trzykrotnie - od ok. 1,2 zł za litr do ponad 3 zł. Ktoś powie, że i tak tanio - tyle że tam z jednej strony średnia zarobków jest niższa, a z drugiej - paliwo jest jedną z niewielu rzeczy, które są wyraźnie tańsze niż w Polsce.
Może to zresztą zmusi niektórych do bardziej oszczędnego myślenia. Dość często stoję sobie na przystanku przy Al. Niepodległości (taka przelotówka przez Sopot), i w oczekiwaniu na środek komunikacji publicznej popatruję na samochody. W 7, 8 na 10 - jedzie (a czasem raczej pełznie) tylko kierowca. Reszta auta pusta.