Baltic zauważ, że do jatki nie dopuścił, straty wynikły z przewagi przeciwnika, a nie brawury, czy braku rozsądku polskich załógCzy był niekompetentnym dowódcą sił morskich? Tak i nie.

To inna kwestia. Ja tu sie odnosze tylko do pomyslu, ze jak ktos jest patriota to od razu musi byc kompetentnym fachowcem. S a to 2 rozlaczne aspekty osobowosci i rozdzielnie trzeba rozwazac.Baltic pisze:Niekompetentny fachowiec-Czy takim był adm.Unrug?SmokEustachy pisze: Można być patriotom ale niekompetentnym fachowcem. To taka uwaga natury ogólnej.
/.../
Zarzucam Unrugowi jako dowódcy sił morskich to, że nie wykorzystal ani jednej szansy na zadanie strat Niemcom, przede wszystkim za wygaszenie kotłów i za niezrealizowaną "Rurkę".Kotły mogli wygasić po "rurce" bo później nasze okręty i tak nie zadały by strat wrogowi( ta proporcja sił).karolk pisze:Baltic zauważ, że do jatki nie dopuścił, straty wynikły z przewagi przeciwnika, a nie brawury, czy braku rozsądku polskich załógCzy był niekompetentnym dowódcą sił morskich? Tak i nie.
Nie wiem, czy to "nasz" Kwato. ale napisał coś takiego:cochise pisze:Pozwolę sobie na wtrącenie bo w sumie nie wiem gdzie to dać, ale znalazłem niezły "ugór" zwiazany z MW, moze go już znacie http://www.historycy.org/index.php?showtopic=7072
Czy okręt o prędkości 20 węzłów, mało zwrotny może być ofensywnym okrętem?I do tego stawiacz min?Ksenofont pisze:A i tak nadal uważam, że "Gryf" był najbardziej ofensywnym okrętem PMW.
mój drogi kolego, nie jest możliwe przekraczanie określonych szybkości z minami na pokładzie, gdyż ten pokład wówczas się telepie, a miny się ciskają, a jak się ciskają, to potem są kupkiem szmelcu, czasami bardzo niebezpiecznego, jak to sprawdził na własnej skórce La Tour..., czyli pospolicie mówiąc PlutonDarth Stalin pisze:Karolku, tu nie chodzi o prędkośc w czasie stawiania min tylko o możliwośc dotarcia w planowany rejon postawienia zagrody minowej w jak najkrótszym czasie. I do tego o możliwośc pływania w jednym zespole z np. Gromami, mając możliwość dotrzymania im kroku. Bo skoro planujemy ofensywną zagrodę minową w Zatoce fińskiej, to albo trzymamy tam coś na stałym patrolu w gotowości do opstawienia min, albo mamy coś na tyle szybkiego, zeby dojść we wskazany rejon przed siłami głównymi Floty Czerwonej, postawienie min i zwianie, zanim nas dopadną...
Starożytność i średniowiecze są OKcochise pisze:Tak na marginesie dodam jeszcze, że pomimo tego iż jestem dosyć zielony to caly dział marynarki jest na tamtym forum kontrowersyjny dosyć, ciekawe jak inne działy tematyczne
.
Tym samym, rozwiające 40 węzłów strawiacze min typu Abdiel były tylko dziwnym wymysłem RN???karolk pisze: nie jest możliwe przekraczanie określonych szybkości z minami na pokładzie, gdyż ten pokład wówczas się telepie, a miny się ciskają, a jak się ciskają, to potem są kupkiem szmelcu, czasami bardzo niebezpiecznego, jak to sprawdził na własnej skórce La Tour..., czyli pospolicie mówiąc Pluton
I takowymi ludźmi byli ci którzy takowe jednostki zamówili dla RN??teza o szybkim podejściu do rejonu minowania jest tyko i wyłącznie literackim wymysłem rodem od takich beletrystów jak np. karol keane, ale nie ma nic, a nic wspólnego z praktyką bojowo-eksploatacyjną a ma tylko punkty styczne z powieściami morskimi ludzi, którzy oglądają morze z mola w Sopocie, jak ów rzeczony beletrysta :roll:
ależ skąd znowu, przypomnij sobie Ich wspaniałą kartę na Morzu Śródziemnym przy zaopatrywaniu Tobruku w trakcie oblężenia i Malty tak też pry oblężeniu. One jako szybkie transportowce zdały znakomicie egzaminTym samym, rozwiające 40 węzłów strawiacze min typu Abdiel były tylko dziwnym wymysłem RN???
Czy na siłe to nie wiem. Nie znam założeń projektowych, ale coś mi się wydaje, że te 40 węzłów miało istotne znaczenie dla nich jako stawiaczy min. Przy tej prędkości mogły praktycznie w ciągu jednej nocy "obrócić" poz Wilhelmshafen i spowrotem. Swoją drogą- w Polsce chyba jeszcze żadna monografia ani większy artykuł o Abdielach się nie pojawił??karolk pisze: One jako szybkie transportowce zdały znakomicie egzamin :wink: żaden z nich nie stawiał jednak min, co wyraźnie świadczy o tym, że RN zrobiła z nich stawiacze min na siłę,
Takim okrętem do wszystkiego i do niczego, który obecnie odrodził się pod postacią Czernickiego??? ;))ak się okazuje, nasz Gryf też nie był wyjątkiem koncepcyjnym wśród stawiaczy min, bo jego też trudno nazwać inaczej, niż okrętem kolonialnym ;)
Cz te wibracje były aż tak duże?? Wyobrażasz sobie, że nawet przy 40 węzłach miny podskakują na torach i o siebie udzerzają?? Zresztą to dotyczy wyłacznie min kontaktowych.wracając jednak do tematu stawiania min, drgania kadłuba okrętu były wielkim wrogiem tychże, gdyż nie wiem czy masz świadomość, że spoczywały one na stalowych wózkach, osadzonych na stalowych kołach, również na stalowych szynach umocowanych do któregoś z pokładów okrętu, a odpalenie takiej kontaktówki odbywało się przez zbicie związku chemicznego od stosunkowo lekkiego uderzenia, czyli de facto mógł inicjację zapalnika wywołać wstrząs, a uzbrajanie min odbywało się przed ich wyrzuceniem za burtę
ryzykowałbyś więcej niż 16 węzłów, mając wybuchające jajka na pokładzie?
No, coś tam było...Adam pisze:Swoją drogą- w Polsce chyba jeszcze żadna monografia ani większy artykuł o Abdielach się nie pojawił??