Jak rozumiem drogi Waldku odpalenie starej rakietki z rodzimego jeszcze starszego okrętu przez sam fakt, że z rodzimego wynosi owe zdarzenie na zupełnie inny poziom nie tylko zdarzenia jako takiego ale i przyczynia się do wzrostu patriotyzmu, poziomu ortografii i gramatyki i dodatkowo jeszcze nikt nie wie czego? Fakt - nikt nie wie czego. Tego zaś jak wyglada odpalenie rakiety rzeczonego typu z fregat OHP chyba nie potrzebuję mimo wszystko kogokolwiek uczyć... no chyba, że ktoś już "brnie w głupa" na całego...

To co - na 25 lecie służby OHP se walniem pierwsze strzały z Phalanxa może?

i też bedziem podkreślać, że to pierwsze, że to "polskie" i dzięki "nam"?
A może chodzi tylko o to, że jakichś aktualny "autorytet" jak to się gdzieniegdzie w naszych jakże błyszących stylem, polonistyką i w ogóle środowiskach politycznych mówi "walnął tezą" i grupka adherentów leci w ślad?

A to przepraszam nie chwyciłem specyfiki gierki i chęci podlizania się wbrew wszelkiej logice...
Ja sobie mogę przestać pisać - problem w tym, że to właśnie dzięki takiemu ujawnianemu tu co i rusz sposobowi myślenia i ciągłego czekania na cud mamy tą flotę jaką mamy i w miejsce rozwiązania rzeczywistych problemów za wazniejsze uważamy gramtycznie poprawne i ortograficznie nienaganne wyrażnie myśli na poziomie przedszkolaka - z cała jego głębią wiedzy o wzajemnych powiązaniach zjawisk w świecie go otaczającym... Prosze też przyjąć do wiadomości, że dyskusja wspaniała rzecz - problem w tym, że nie zahaczając o żadne przymioty boskości bardzo trudno jest ją prowadzić tak jak u nas się to lubi robić najbardziej - w totalnym oderwaniu od faktów i bazowaniu w zasadzie wyłącznie na jakichś pogłoskach wyrwanych zupełnie z całości kontekstu.
Pochodzę z rodziny o bardzo dużych tradycjach marynarskich ale niestety z prawdziwym ubolewaniem stwierdzam, że to, że będziemy "holownikową potęgą" to wyłącznie nasza zasługa starannie wypracowana dziwacznym sposobem myślenia i gradacji tego co ważne a co nie...
Pozdrawiam życząc jeszcze większej ilości podobnie zbawczych wizji wizerunkowo-przełomowych... A kpić z bzdur koncepcyjnych przestanę zaraz pierwszego dnia gdy będą miały one choć cień sensu - proste?
