Ponownie aby nie otwierac nowego watku.
Chcialbym polecic krotki esej autorstwa
James’a Goldic’a ’The need for a New Naval History of The First World War’.https://www.kcl.ac.uk/sspp/departments/ ... paper7.pdf
Opublikowany zostal w 2011 roku.
Autor postuluje w nim rozwazenie napisania na nowo historii Pierwszej Wojny Swiatowej na morzu. Argumentuje ze w swietle najnowszych badan historykow ‘tradycyjne‘ postrzeganie niektorych faktow moze byc czasen lagodnie rzecz ujmujac ‘nieprecyzyjne’.
Podaje kilka kluczowych zagadnien:
1 Strategy and the Role of Navies – strategia i zadania floty
2 Operations and Technology - aspekty operacyjne I techniczne
* Some operational problems – coal - problem z weglem
* Navigation - nawigacja
* Communications - komunikacja
* Formation Keeping - utrzymywanie formacji
* Internal Organisation - wewnetrzna organizacja
Odnosnie strategii i zadan floty od kilkunastu juz lat pjawiaja sie i wciaz poglebiaja kontrowersje.
Budzaca gorace spory kwestia brytyjskich krazownikow liniowych. Obowiazujaca do lat osiemdziesiatych oficjalna wersja mowila o ‘wspanialych kotach’ – ‘splenid cats’ z bardzo cienka skorka, wybudowanych jako osobista fanaberia kontrowersyjnego ‘Jacky’ Fisher’a przeciwko narastajacemu zagrozeniu ze strony Niemiec.
Nastepnie pojawily sie opracowania
Jon’a Sumidy ‘In Defence of Naval Supremacy: Finance, Technology, and British Naval Policy 1889-1914’ i
Nicolas’a Lambert’a ‘Sir John Fisher's Naval Revolution (Studies in Maritime History)’
ktorzy wysuneli teze ze byly one wybudowane jako odpowiedz na zagrozenie brytyjskiej zeglugi ze strony nowo budowanych francuskich i rosyjskich krazownikow pancernych. Nazwano ich ‘rewizjonistami’.
Nastepnie zupelnie niedawno
prof Matthew Seligmann w ‘ Royal Navy and the German Threat, 1901-1914: Admiralty Plans to Protect British Trade in a War Against Germany’
opublikowal nowe tezy, jakoby w latach 1902-1905/6 glownym zagrozeniem dla Royal Navy byly nie rosyjskie i francuskie krazowniki pancerne (uzywane jako rajdery), ale nowo wybudowane wielkie I bardzo szybkie niemieckie transatlantyki, subsydiowane przez rzad i przeznaczone do szybkiego przetransformowania na krazowniki pomocnicze- rajdery.
Na pewno sprawa ta pozostaje nadal otwarta i zasluguje na dalsze badania i opracowania.
Nastepna sprawa pozostaje strategia Royal Navy a w zasadzie jej brak w przededniu I Wojny Swiatowej.
Tu z pomoca przychodzi najnowsza pozycja
Nicolas’a Lambert’a ‘Planning Armageddon: British Economic Warfare and the First World War’.
Autor dowodzi ze Admiralicja postrzegala ‘economic warfare’ – ‘wojne ekonomiczna’ jako niezwykle skuteczny srodek do pokonania Niemiec w ewentualnej wojnie.
Tradycyjna morska blokade uwazano za zbyt niebezpieczna dla blokujacego – (miny, okr podwodne, korpedy). W zamian postanowiono zastosowac ‘economic warfare’ tzn uzywajac dominujacej, prawie monopolistycznej pozycji Wielkiej Brytanii w transporcie morskim, miedzynarodowej komunikacji (podmorskie kable telegraficzne), ubezpieczen (Lloyd’s) i system bankowego, w celu calkowitego odciecia Niemiec od towarow i finansow. W dniu 5.08.1914 Committee on Imperial Defence wprowadzil w zycie calkowite embargo na handel i kredyt do Niemiec.
Wprowadzony w zycie plan zadzialal chyba zbyt dobrze i wydawalo sie ze wymknal sie spod kontroli.
Rzad Brytyjski pod silnym naciskiem krajow neutralnych (glownie USA), jak rowniez swoich wlasnych bankierow i innych rekinow finansowych, szybko wycofal sie z realizacji swoje strategii.
Swoja droga to zakrawa na skandal ze prawie przez cala wojne W Brytania prowadzila handel z Niemcami – przez kraje neutralne, sprzedajac miedzy innymi wegiel, a kupujac doskonale soczewki Zeissa.
Nie chcac sie za bardzo rozpisywac do zapoznania sie z pozostalymi zagadnieniami wymagajacymi ponownego zbadania I omowienia odsylam do lektury wspomnianego artykulu.
Ogolna konkluzja wydaje sie byc taka, ze historia – takze dotyczaca spraw wojenno-morskich nie jest dziedzina ‘martwa’. Caly czas zyje, rozwija sie i odkrywa nowe fakty, co dla nas milosnikow okretow wojennych jest pocieszajaca wiadomoscia.
Z pewnoscia nowych pozycji do czytania nam na pewno nie zabraknie.
