Iowa kontra Yamato 4/2012

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Halsey »

Majestro, dzięki za obrazki (te z Truk - bardzo byłem ich ciekaw) i ogólnie pełen szacun. Taka tylko drobna uwaga:
Majestro pisze: książkę Parshalla i Tully'ego o Surigao
Tylko Tully'ego - to Shattered Sword napisali w duecie.
MiKo pisze: można by na podstawie tego raportu (trochę przesadzając) wysnuć wniosek, że obok Takao nie spadł żaden pocisk
A spadł? Bo nie kojarzę. :? To Takao też był wtedy pod ogniem?
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: MiKo »

Halsey pisze:
MiKo pisze: można by na podstawie tego raportu (trochę przesadzając) wysnuć wniosek, że obok Takao nie spadł żaden pocisk
A spadł? Bo nie kojarzę. :? To Takao też był wtedy pod ogniem?
No właśnie nie wiadomo, czy np raport tak mało szczegółowy czy poprostu nie spadł.

W sumie to nie wiem czy był. Średnia Washingtona mogła strzelać zarówno do Atago jaki i Takao. O 01.02 kiedy otworzyała ogień, to Atago zaczął już pokazywać rufę, a Tako ciągle prezentował całą sylwetkę. Z raportu Washingtona wynikało chyba, że 127-ki przerzucał ogień pomiedzy trzema okrętami.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Maciej3 »

Wiesz Miko, jedno nie szkodzi drugiemu - to że strzelali, to nie znaczy że trafili, ani że ulokowali jakikolwiek pocisk na tyle blisko celu, że cel uznał, że był ostrzeliwany.
Wiem, że w kontekście tego co się stało z Kirishimą w tej samej bitwie, brzmi to aż nazbyt złośliwie, ale złośliwość nie była u moim zamiarem.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Halsey »

MiKo pisze:
Halsey pisze: Z raportu Washingtona wynikało chyba, że 127-ki przerzucał ogień pomiedzy trzema okrętami.
Wygląda na to, że masz rację. Zasugerowałem się tym, że z pary krążowników oberwał tylko Atago.
Załączniki
1.jpg
1.jpg (136.44 KiB) Przejrzano 12370 razy
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze:
jogi balboa pisze:
Systemy radarowe przy tak dalekim strzelaniu w roku 1944 nie były lepsze od 'szkiełka i oka' w warunkach w jakich mogłoby dojść do rzeczywistego starcia. Można było jedynie sprawdzić który okręt ma więcej farta i przypadkiem uda mu się trafić z dużej odległości.
Nie powiedziałbym. W sieci można znaleźć jeden z najlepszych opisów systemu (jest to chyba wyciąg z oryginalnego manuala) dla radaru artyleryjskiego Mk8 i Mk13 których obsługa zasadniczo się nie różniła. Jest tam napisane i zgadzam się z tą opinią, że doświadczony artylerzysta potrafiłby rozróżnić sygnały celu i ‘splash’ (czy ja to słowo napisałem ortograficznie? Tego nie wiem) nawet w przypadku gdy znajdowały się bliżej niż wynosiła teoretyczna rozdzielczość tego zestawu. To były naprawdę bardzo dobre zestawy.
Moim zdaniem problem z dokładnym strzelaniem polega na tym że pocisk na odległość 30km leci około minuty. W tym czasie wiele się może zdarzyć z celem, mogą się pojawić jakieś bliżej nieokreślone ruchy mas powietrza, naturalny rozrzut dział może być dość duży żeby prawdopodobieństwo trafienia w cel było bliskie ‘0’, nawet dysponując tak dobrym zestawem jak Mk8.
Nie obraź się jogi, ale Twoje ostatnie zdanie właśnie udowodniło cytat, z którym polemizujesz. ;) Wymieniłeś dużo argumentów wyjaśniających, dlaczego przy strzelaniu dalekodystansowym radary nie były lepsze od "szkiełka i oka". :lol: Zwłaszcza jeśli szkiełko miało rozstaw 15 m. 8)
Pozwolę sobie pod tym jednym cytatem zawrzeć moją odpowiedź na odpowiedzi innych na moją powyższą wypowiedź.
Otóż niczego podobnego powyższe argumenty nie dowodzą i dowieść nie mogą. Radarowy system kierowania ogniem wspomagany przez stację Mk8 był bez wątpienia lepszy od „szkiełka”. W przeciwieństwie do obserwacji czysto optycznej, umożliwiał kierowanie ogniem na tym dystansie również w nocy i przy zerowej widoczności. Może (to niezbyt zręczne bo mez wątpienia mógł ;) ) i zestaw oparty o dalmierz 15-metrowy umożliwiał prowadzenie ognia na 30 i ponad kilometrów, tylko pytanie brzmi z jakim skutkiem? Sławek słusznie zauważył że wiele tu zależy od przejrzystości powietrza (jednak zamiast określeń „piękna pogoda” proponuję posługiwać się jakimś bardziej znormalizowanym systemem, na przykład takim: http://latarnie.republika.pl/skala.htm ), krótko mówiąc, przy strzelaniu na 30km wymagana jest widoczność może nie „kryształowa” lecz co najmniej „bardzo dobra”. Ponadto Mk8 dawał dokładniejsze dane wejściowe już przed pierwszą salwą i umożliwiał dokładne określenie jej miejsca upadku. Istotną przewagą jest nie tyle informacja czy była ona długa, czy krótka (jej kierunek można było precyzyjnie określić tak samo optycznie jak na radarze Mk8 lub Mk13), ale o wiele precyzyjniejsze określenie o ile była krótka lub długa, co przekłada się na odpowiednio dokładniejszą poprawkę a więc szybsze wstrzelanie się w cel. Dokładnie tak samo jest w przypadku określenia zmian spowodowanych przez manewrowanie celu.
To co natomiast może wynikać z ostrzeliwania Nowaki, to że w przypadku tak dużych odległości, przewaga systemu wspomaganego przez radar Mk8 lub Mk13 może nie być tak zauważalna jakby to mogło wynikać z jakości danych pozyskiwanych przez radiolokację. Wynika to właśnie z argumentów które wymieniłem w swojej wypowiedzi wyżej.

Wracając więc do naszego… mojego? … pojedynku Warspite vs Iowa, South Dakota, Vittorio Veneto, King GeorgeV, Richelieu cokolwiek… w związku z powyżej wymienionymi uwarunkowaniami, nie przekreślałbym tak łatwo weterana w starciu z nowszymi konstrukcjami. Zwłaszcza że ten weteran nosił również wcale niezłe wyposażenie radarowe, czasami lepsze niż te nowoczesne pancerniki.
Majestro pisze:Aa, 'splashe' to nic szczególnego. Po testach radaru 22-go na Yamato w lipcu 1943 roku to słupy wody od pocisków z dział 15cm można było zobaczyć z 15 kilometrów :-D
A niemce gamonie nie wprowadzili ani jednego centymetrowego na okręty :roll:
Biorę też pod uwagę, że ci sami Japończycy puszczali na dno np. "Pennsylvanie" kilka razy w czasie II WŚ, więc wiarygodność ich dość mistycznego i często okultystycznego traktowania "Yamato" wydaje się dość wątpliwa.
Niemcy topili Ark Royal, do tego stopnia że stał się niczym Titanic, niezatapialny :diabel:
Amerykanie w swej historji również "zatopili" np Sendai przez Washingtona, a jak zauważył swego czasu kolega Teller, po wojnie okazało się że ilość zestrzeleń amerykańskich pilotów należałoby podzielić przez 3 :D
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Majestro »

jogi balboa pisze:A niemce gamonie nie wprowadzili ani jednego centymetrowego na okręty :roll:
Nie rozumiem o co chodzi... Jakiś przytyk czy co? Liczne przykłady z wojny potwierdzają, że nie można napisać jednoznacznie o tym, że na otwartym morzu amerykańskie SKO oparte na radarach było skuteczniejsze. Jedynie tyle, że japońskie odbiorniki 'gubiły się' w bitwach między gęsto położonymi wysepkami od których fale się odbijały i interferowały. Nic poza tym.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: MiKo »

No nie wiem nie wiem. Trzeba by sie przyjrzec co ten Yamato pod Samar obramowal i z jakiej odleglosci - jakos nigdy nie mialem na to czasu.

Co do gubienia sie to Kirishima tego nie potwierdza... ;)
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Majestro »

Chodzi o te kilka strzałów zza zasłony których potem nie można było zweryfikować z Yamato i ogień przerwano?

Jest dużo więcej bolesnych dla Amerykanów przykładów zawodzenia radarów. 22-23 lipca 1945 niszczyciele wywaliły coś koło 3300 pocisków i zatopiły jeden okręt transportowy, drugi uszkodziły... Nawet rozstrzeliwanie w Surigao za dobrze im nie wyszło... Ale wiadomo kto pisze historię po każdej wojnie ;)
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: MiKo »

Coś tam było że niby trafił czy coś jedną z pierwszysch salw (zasłony jeszcze wtedy nie było chyba?).

Oczywiście można się droczyć, że w swoich starciach Amerykanie mogli zatopić więcej, czy zabić więcej marynarzy na Nowaki. Ale to by trzeba porównać z japońskimi osiągnięciami w porównywalnych warunkach i dystansach.
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Majestro »

Artylerzysta z Yamato, pan Murata, we wspomnieniach pisał o tym, że po podniesieniu zasłony Yamato oddał kilka salw 'na radar'. Jednak z powodu niemożności kontroli upadania pocisków szybko dali sobie spokój (jak się później okazało z amerykańskich źródeł ostrzał był skuteczny, a przynajmniej nic nie stracił ze swojej skuteczności).
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: MiKo »

Bez urazy, ale to tylko takie bajania. Może i prawda, ale potrzeba jakiś dowodów i danych. Jaki dystans, co to znaczy skuteczny, jakich źródeł itd.
Poza tym jak sami twierdzą, że nie mogli kontrolować upadków, to gorzej niż na Iowa & NJ - co było do demonstrandum ;)
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Sławek »

To są wszystko spekulacje.
Fajnie się czyta na forum, zmusza do dalszych poszukiwań, ale totalnie nie nadaje się to do publikacji.
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Majestro »

MiKo pisze:Bez urazy, ale to tylko takie bajania. Może i prawda, ale potrzeba jakiś dowodów i danych. Jaki dystans, co to znaczy skuteczny, jakich źródeł itd.
Poza tym jak sami twierdzą, że nie mogli kontrolować upadków, to gorzej niż na Iowa & NJ - co było do demonstrandum ;)
Jeśli japońska wiki nie kłamie o radarze 22-Go, to potrafił on wykrywać pancerniki z odległości 36 kilometrów, niszczyciel z 17 kilometrów, a peryskop okrętu podwodnego z odległości 5 kilometrów. Jak dla mnie wystarczy. Poza tym, po poprawkach, range accuracy +/- 100 m, bearing accuracy +/- 0,5 stopnia. Porównywale to do SG i SG-1?

Co do sukcesów dotyczących strzelania przez Japończyków 'na radar' to polecam 13 grudnia 1944 roku i starcie Myoko kiedy Ushio, szczęśliwie dla amerykańskiej załogi i jej wielkim wysiłkiem, nie zdołała zatopić Bergalla pomimo bezpośredniego trafienia.
Sławek pisze:To są wszystko spekulacje.
Fajnie się czyta na forum, zmusza do dalszych poszukiwań, ale totalnie nie nadaje się to do publikacji.
Można, tylko do źródeł wszystkich ciężko dotrzeć.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: MiKo »

Zostawiając na boku ich osiągi, zarówno radar Typu 22, jak i SG był radarami obserwacyjnymi wiec z SKO wiele wspólnego miały.

Trafienie z dystansu 3000 jardów nie jest jakimś niezwykłym osiągnięciem, zarówno dla USN jak i IJN. Co więcej można by sie było czepić słabej skuteczności - że Ushio nie potrafił trafić więcej razy :D
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Sławek »

MiKo pisze:Zostawiając na boku ich osiągi, zarówno radar Typu 22, jak i SG był radarami obserwacyjnymi wiec z SKO wiele wspólnego miały.

Trafienie z dystansu 3000 jardów nie jest jakimś niezwykłym osiągnięciem, zarówno dla USN jak i IJN. Co więcej można by sie było czepić słabej skuteczności - że Ushio nie potrafił trafić więcej razy :D
Konkretnie to wyspecjalizowanej - obserwacji nawodnej.
Nie jest to w żadnym razie urządzenie kierowania ogniem.
Może od biedy być użyte jako stacja wspomagająca (np. awaryjnie) FCS do pomiaru odległości do celu.
Nic poza tym.

Co zaś potrafią stacje mikrofalowe na poziomie tych z "Iowa" pokazała Japończykom USS "West Virginia" pod Surigao.
Majestro
Posty: 201
Rejestracja: 2010-01-08, 18:22

Re: Iowa kontra Yamato 4/2012

Post autor: Majestro »

No dobrze Sławku - ale jak to się ma do zdolności amerykańskich w tym aspekcie jeśli info z japońskiej wiki jest prawdziwe? 10 lat do tyłu? Rekord w japońskiej (chyba - musiałbym sprawdzić) flocie należał do Zuikaku, który na radarach wykrył samoloty amerykańskie z odległości bodaj 220 kilometrów...
A Surigao raczej bym nie używał jako koronnego argumentu ;) Dobrze, że ktoś wyszedł z twarzą.
ODPOWIEDZ