Hehehe, zabawne. Ależ krytykuj ile chcesz. Mamy wolność słowa. Tylko nie pisz proszę, o TWOICH podatkach, bo jak Ci pokazałem, ani one po zapłaceniu Twoje, ani dla budżetu kluczowe

Każdy dokłada się do budżetu, ale jako obywatele nie mamy już bezpośredniego wpływu na sposób jego wydatkowania. Pośrednio decydujemy przy urnie, czyli będzie wydatkowany tak jak zadecyduje większość. Możesz jeszcze nękać posła z Twojego okręgu wyborczego i przynajmniej w teorii powinien on się w Twój głos wsłuchać.
Nie, emeryci nie mają 12 emerytur, mają ZUS, który musi być zasilany z budżetu (bo składki emerytalne ze względu na zmniejszającą się liczbę obywateli w wieku produkcyjnym nie starczają) i pulę na emerytury, którą właściwy minister dzieli na tyle miesięcy ile mu się podoba. No powiedzmy.... Nie zapominaj jednak, że emeryci to rosnąca liczba wyborców i tylko głupi polityk by tego nie dostrzegł.
Jak łatwo sprawdzić poszczególne resorty mają przydzielone środki z budżetu, co jest ustalane w projekcie budżetu na każdy rok i MON jest w tej idealnej sytuacji, że ma ustawowo zagwarantowane 2%. Żaden inny resort mu tego nie zabiera. Przynajmniej teraz, bo jak było za Siemoniaka i Klicha to wszyscy pamiętamy. Oczywiście nie twierdzę, że ta kasa jest wydawana idealnie i o tym można dyskutować. Jest jeszcze rezerwa celowa i teoretycznie środki na NCBiR, ale umówmy się, że to bardziej teoria. Te 2% to są bardzo duże kwoty, a jak wygląda ich rozdział wewnątrz resortu bardzo dobrze pokazuje T. Dmitruk w swoich artykułach w nTW i Dzienniku Zbrojnym. Gorąco polecam.
Na koniec uwaga: od zabierania jednym i dawania drugim nie przybędzie ani złotówki, a co najwyżej tworzą się niedoinwestowane obszary (jak np. służba zdrowia, czy szkolnictwo). Z drugiej strony przeciwdziałanie niekorzystnym trendom (np. zbyt małej dzietności) także wymaga środków (nie twierdzę, że 500+ to akurat najlepszy sposób, ale coś trzeba i tak z tym zrobić) i to także jest w jakimś stopniu działanie na rzecz obronności (przyszli ew. żołnierze), podobnie jak podnoszenie poziomu edukacji (przyszli ew. mądrzejsi żołnierze), czy jakości służby zdrowia (zdrowsi żołnierze). Jedyne co można zrobić to pójść śladem "cywilizowanych" krajów i wprowadzić na razie łatwo dostępną, a później, kto wie, może przymusową eutanazję

lub próbować zagłodzić emerytów

, ale pamiętaj, że też możesz być kiedyś chory i/lub stary, więc warto to dobrze przemyśleć.
Próbuję wykazać, że nie ma bardzo prostych rozwiązań dla złożonych problemów.