Wygląd i budowa ścigacza S-1

[Marmik]

Niepotrzebny też lekki wtręt o tym, że niektóre kraje UE nie zbroją się.

A mi akurat to się podobało

[Wicher]

Zastawia mnie kwestia pisownia nazwy ścigacza. S.1, S 1, czy S-1? Dlaczego wybrałeś ten pierwszy zapis?
Widział ktoś zapis z rozkazu o wcieleniu? Jedyny dokument jaki teraz mam pod ręką to r-z nr 12 z 20 XII 1940 i tak faktycznie stoi S.1. Oznaczałoby to, że w zasadzie 95% literatury przedmiotu używa błędnej nazwy. Niemniej może to być kwestia pewnej niekonsekwencji, bo dziś można spotkać zapisy np. H8, H 8 i H-8.

EDIT:
Przejrzałem kilka dokumentów i... jest tak jak u Ciebie. Oznacza to, że najprawdopodobniej wszyscy inni walą byki w nazwach (w tym ja na pocztówce, która właśnie jedzie z drukarni).

Nie było nazw własnych dla ścigaczy prócz oznaczeń alfanumerycznych.

Była prośba z 13.XII.40 d-cy Grupy Ścigaczy do adm. Świrskiego o przemianownanie S.1 na ORP "Ogar", S.2 na ORP "Wilczur", S.3 na ORP "Wyżeł", którą adm. Świrski w odpowiedzi z 8.I.41 odrzucił, tłumacząc przy okazji, że nie należy przed alfanumerycznymi nazwami stawiać ORP i podkreślił raz jeszcze (może był częściej w tej sprawie nękany i już mu się to znudziło), że nazwy ścigaczy zmienione nie będą.

Co do zapisu alfanumerycznego - po S następuje kropka a później przypisany ścigaczowi numer.

Sygn. teczki z dokumentami w obu powyższych sprawach - MAR.A.V.33.2.

http://fow.pl/forum/viewtopic.php?f=23& ... 79#p145679

[Marmik]

Zastanawiające jest to, że zdaniem Świrskiego przez oznaczeniami nie należy stawić skrótowca ORP. Skoro S.1 jest nazwą okrętu (chyba przecież ochrzczono ten okręt) to skrótowiec ORP należał mu się jak psu buda zgodnie z RSO. Inne postępowanie wymagałoby chyba jakiegoś umocowania prócz widzimisię szefa KMW. Wygląda to na dziwną manierę deprecjonowania mniejszych okrętów. Możliwe, że czynione na wzór brytyjski, gdzie też przecież HMS nie dodawano przez nazwami alfanumerycznymi. Tyle, że Angoli nie obowiązywało nasze RSO, a nas chyba tak.

[Wicher]

Nie. Bo S.1 to nie był okręt, to był ścigacz. I z dokumentów wynika, że tak traktowano te jednostki, zapewne biorąc za wzór do naśladowania podejście Brytyjczyków - były MGB (czyfra/liczba) albo MTB (cyfra/liczba) a nie było HMS MGB, HMS MTB itd.

[Marmik]

Jak wpisywałeś swój post to uzupełniałem mój.
Jeśli S.1 podnosił banderę wojenną, był obsadzony załogą wojskową i dowodzony przez oficera PMW to był okrętem. Jeśli go tak nie traktowano to chyba jednak jest to nieprawidłowe w świetle obowiązujących przepisów.

orp.jpg (28.07 KiB) Przejrzano 10305 razy

[Wicher]

Odpowiedzi dziś raczej już nie uzyskasz. Przejrzałem w IPMS wszystko co dotyczy Grupy Ścigaczy i nie ma tam owego wyjaśnienia. Tylko tyle, że ścigacz to nie okręt i nie ma prawa nosić ORP.

[Marmik]

To ja to potraktuję inaczej. Bendem mundrzejszy od tych ówczesnych mądrych i uznam, że nie mógł być O.R.P. (bo taki był wtedy skrótowiec), ale jest ORP

Duża niekonsekwencja, bo skoro Myśliwy z jedenastoosobową załogą (1 oficer) był ORP to S.1 niczym się tu istotnie nie różnił (przócz tego, ze nie był okrętem na którym sztabiki "zaliczały" dodatek morski ).

[m_k]

Takjakoś nie wyszedł ten obrazek nr 19 ze strony 28 Wydawca by nic nie pomógł

KLIKNIJ TU BY OTWORZYĆ PLIK


Nie da się go tu obejrzeć w całości, ale można skopiować i obejrzeć u siebie. Taki bonus.


EDIT [Marmik]
Żeby się nie rozjeżdżało na stronie to wyedytowałem sam link.

[m_k]

.... A w zasadzie... i tu przechodzimy do gigantycznej wady, która niestety obciąża wydawcę... nie są to skany tylko zdjęcia. Niekiedy dość rozmazane (np. str 20), a w zasadzie w większości przypadków z niepodkręconym kontrastem, tak, że ciężko to czytać (ale przeważnie da się, może za wyjątkiem górnej części str 18). Niektóre rysunki są niemal nieczytelne (np. bardzo ciekawy 19 na str. 28).

Również jestem po lekturze i podobnie lekkie zastrzeżenie do koncepcji zdjęć dokumentów. Dobry skan byłby znacznie lepszym rozwiązaniem.

Jeśli chodzi o czytelność zgadzam się. Skan jest lepszy. Tylko czy taki dokument po wybieleniu oddaje ducha tamtych czasów? Chętne przybliżyłbym czytelnikom nawet zapach tych dokumentów by poczuli się jak badacze archiwów. Kontakt z dokumentami, które kiedyś ktoś tworzył i trzymał w ręku jest niepowtarzalny. Oddaje prawdziwy wygląd dokumentów by czytelnik poczuł nastrój tych czasów. Obieg dokumentów. Pisanie na maszynie i korygowanie błędów, gdy nie było komputerów, często pismo odręczne. Stare pożółkłe dokumenty. Moim zdaniem w dokumentach zamieszczonych celowo na całą jedną stronę, przy użyciu lupy mało gdzie nie można odczytać jakichś szczegółów. Tak miało właśnie być - czyli niemal osobisty kontakt z historią.

[p11c]

Nie znam się na szperaniu po archiwach, byc może autor nie mógł zrobić skanów a jedynie zdjęcia dokumentów??
Osobiście mam tylko niedosyt co do pokazania wieży 40 mm. A może faktycznie, tak jak napisał autor należy to traktować jako zaproszenie do dyskusji?
Raczej mam mieszane uczucia co do "przemyśleń Anglików" w kwestii wentylacji, wejścia do tej wieży czy też samego prowadzenia ognia, jak to podaje autor w rozdziale o podtytule MATERIAŁ DO DYSKUSJI, sugerując jedynie pewne problemy.
Bardzo ciekawa analiza broni jaką planowano umieścić na S.1 oraz nieznane mi fakty o sabotażu.

[dolek2]

Dobry skan byłby znacznie lepszym rozwiązaniem.

Zgadzam się z Tobą, ale proszę szafranie spójrz na stronę WBH/CAW na cennik reprodukcji obrazków. Gdyby chcieć mieć skany tego co nas interesuje to kasy by brakło na wydanie książki. Raz tylko jeden zamówiłem skany dwóch rysunków (trochę większe od A4) i zapłaciłem za nie 120 zł ...
Od lat robię fotki archiwaliów i niestety trzeba się trochę pomęczyć aby "wyciągnąć" z fotek coś co w druku będzie dobrze wyglądało. Poza tym oświetlenie w pracowni nie sprzyja robieniu dobrych zdjęć. Światło jest punktowe i jak masz pecha to na zdjęciu dokumentu możesz mieć cztery albo i więcej cieni ...

[crolick]

I tak tanio Ci wyszło


To był mój pierwszy i ostatni skan w CAWie...

[marek8]

Szczerze podziwiam za zaangażowanie prywatnych zasobów w badania ale zakładam też, że wyłożone przez Was środki zostały przez jaks instytucję państwową zwrócone przynajmniej w części?

[dolek2]

ale zakładam też, że wyłożone przez Was środki zostały przez jaks instytucję państwową zwrócone przynajmniej w części?

To jest hobby i powiem tak, gdyby nie seria WLU to z pisania artykułów może by starczyło na same comiesięczne moje wyjazdy do CAW ...

[crolick]

Szczerze podziwiam za zaangażowanie prywatnych zasobów w badania ale zakładam też, że wyłożone przez Was środki zostały przez jaks instytucję państwową zwrócone przynajmniej w części?

Oczywiście żadne środki nie są zwracane, bo instytucje państwowe nie są od dotowania zachcianek obywateli

[m_k]

Bo to trzeba powieści kryminalne pisać
https://www.onet.pl/kultura/lista-najle ... h,ddf42670