Strona 13 z 31
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 21:56
autor: Jacek Pytkowski
Marek T pisze:Jacek Pytkowski pisze:HEL 51 ... może on zmienił oznakę ryb. i właściciela, np. na NPo-7 albo Gdy-50 ?
Oznaczenie HEL 51 dostał zaraz po wojnie. W 1965 r. zmienił właściciela i oznaczenie na JAS 65. W 1989 - ŁEB 77.
Czyli to moje niedopatrzenie, że go nie mam na "mojej" liście, dziękuję.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 21:58
autor: Chemik
Jacek Pytkowski pisze:Jeśli masz takie kontakty z PRS-em, czy mógłbyś ich zapytać czy mogą gdzieś jeszcze u siebie mieć dokumenty z budowy H.Rutkowskiego? w protokole jest wyraźnie stwierdzone, że "Budowa statku była prowadzona pod nadzorem P.R.S. na co strona zdająca przedłożyła wykaz przeprowadzonych inspekcji i sprawozdań inspektorów P.R.S. Może w ten sposób (porzez PRS) dojdziemy do projektu takielunku?
Dzwoniłem do Inspektoratu Jachtów i Łodzi PRS przed świętami aby zapytać o balast, ale byli zawaleni robotą przed końcem roku, prosili aby po Nowym Roku napisać do nich maila z zapytaniem, to zerkną do teczki "Głowackiego" i udziela odpowiedzi. Wiesz dokładnie (lepiej ode mnie) czego poszukujesz więc sam możesz skrobnąć maila (e-mail:
or@prs.pl), a z nami podzielisz się "niusami"

. Możesz im zalinkować temat to może ktoś od nich do nas zapuka...
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:00
autor: Marek T
W Inspektoracie Jachtów mają dokumentację dopiero od jego przebudowy w 1980tych.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:01
autor: Jacek Pytkowski
Chemik pisze:Jacek Pytkowski pisze:O, ciekawostka! Ktoś, kto pływał tym kutrem w czasie wojny musiał mieć niezłe chody w Kriegsmarine
Nie trzeba było mieć chodów

Germaniec wiedział że z kutrów ma duży pożytek jako baza mobilizacyjna, wiec je modernizował na swój koszt. zajrzyj do 4 tomu Księgi Statków Polskich - Marek i Bohdan Huras tam to wyjaśniają.
Poza tym kuter Piechockiego okupant uzywał w Danzinger Fischzentrale, to i swojemu zmieniał, a nie Polakowi... Piechocki rewindykował swój kuter 20.IV.1946 roku.
O rewindykacjach kutrów to ja w archiwum czytałem. I o tym, że "okupant je pozabierał". Tylko tak mi się wydaje, że ten co na nim pływał (nie Piechocki!) musiał mieć znajomości i dostał silnik z zapasu "części zamiennych do KFK".

Podobne silniki miały też po wojnie Gdy-50 i NPo-7 (też duży kuter, więc może modernizowany razem z kutrem Piechockiego?). Ten NPo-7 nawiał do Szwecji, nie pamiętam czy "władza ludowa" go odzyskała.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:02
autor: Chemik
Marek T pisze:W Inspektoracie Jachtów mają dokumentację dopiero od jego przebudowy w 1980tych.
W sprawie balastu wystarczy, no to trzeba zapytać w Archiwum PRS-u,czy ja jeszcze mają, a może trafiła do CMM?
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:03
autor: Marek T
W CMM nie ma.
Jezeli jest w Archiwum PRS, to do niej zajrzę.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:05
autor: Chemik
Jacek Pytkowski pisze:Chemik pisze:Jacek Pytkowski pisze:O, ciekawostka! Ktoś, kto pływał tym kutrem w czasie wojny musiał mieć niezłe chody w Kriegsmarine
Nie trzeba było mieć chodów

Germaniec wiedział że z kutrów ma duży pożytek jako baza mobilizacyjna, wiec je modernizował na swój koszt. zajrzyj do 4 tomu Księgi Statków Polskich - Marek i Bohdan Huras tam to wyjaśniają.
Poza tym kuter Piechockiego okupant uzywał w Danzinger Fischzentrale, to i swojemu zmieniał, a nie Polakowi... Piechocki rewindykował swój kuter 20.IV.1946 roku.
O rewindykacjach kutrów to ja w archiwum czytałem. I o tym, że "okupant je pozabierał". Tylko tak mi się wydaje, że ten co na nim pływał (nie Piechocki!) musiał mieć znajomości i dostał silnik z zapasu "części zamiennych do KFK".

Danzinger Fischzentrale to jakaś agenda rządowa będzie... nie czasem coś w rodzaju naszego MUR-u?
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:07
autor: Chemik
Marek T pisze:W CMM nie ma.
Jezeli jest w Archiwum PRS, to do niej zajrzę.
To jak nie ma w CMM i nie będzie w PRS, to zapewne przekazali do Archiwum Państwowego
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:10
autor: Jacek Pytkowski
Chemik pisze:Danzinger Fischzentrale to jakaś agenda rządowa będzie... nie czasem coś w rodzaju naszego MUR-u?
To może używali go jako "kontrolera" i dlatego dostali do niego taki dobry "militarny" silnik.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:10
autor: Chemik
Jacek Pytkowski pisze:Podobne silniki miały też po wojnie Gdy-50 i NPo-7 (też duży kuter, więc może modernizowany razem z kutrem Piechockiego?). Ten NPo-7 nawiał do Szwecji, nie pamiętam czy "władza ludowa" go odzyskała.
NPo-7 zapewne został zwrócony, bo by JB o nim wspomniał w tym temacie (5-y post od dołu):
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 6&start=16
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-05, 22:30
autor: Jacek Pytkowski
Dziękuję. A Danziger Fischzentrale, jak teraz szybko wyguglałem, to było bardziej jakby połączenie MUR-u z Centralą Rybną (obowiązkowy skup, kontrola nielegalnych połowów itp.). Więc z "kontrolerem" to może i trafiłem. Ale to oddzielny temat i już tu nie mieszam

Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-06, 00:27
autor: JB
Npo-7 uciekł 1 lutego 1949 roku, a wyrewindykowany został dopiero 4 marca 1950 roku. Często po powrocie kuter zmieniał oznakę rybacką, niektóre takie jednostki przejmował WOP. Tak było w przypadku kutra projektu KU-10 Gdy-156 (uc. 19 III 1949 r., rew. 2 X 1949 r.), który po powrocie do Polski zmienił oznakę na Wsg-47, a wkrótce "wyladował" w WOPie jako RUTKOWSKI (II) (później KP-34).
Do Szwecji uciekły 3 kutry o długości ponad 20 metrów, oprócz wspominanych Gdy-76 i Npo-7, był to Gdy-54 o długości 21,7 m.
JB
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-06, 00:33
autor: Chemik
JB pisze:Często po powrocie kuter zmieniał oznakę rybacką, niektóre takie jednostki przejmował WOP.
JB może byś nam trochę o tym poopowiadał? proszę... to bardzo ciekawe karty historii Polski na morzu.

Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-06, 01:25
autor: pothkan
Jacek Pytkowski pisze:Dziękuję. A Danziger Fischzentrale, jak teraz szybko wyguglałem, to było bardziej jakby połączenie MUR-u z Centralą Rybną (obowiązkowy skup, kontrola nielegalnych połowów itp.). Więc z "kontrolerem" to może i trafiłem. Ale to oddzielny temat i już tu nie mieszam

Danziger Fischereizentrale. Jak sama nazwa wskazuje, po prostu centrala rybna. Administrację rybołówstwa stanowił
Oberfischmeisteramt für die Küstengewässer im Reichsgau Danzig Westpreussen z siedzibą w Gdyni, którym kierował niejaki Stahlberg.
Szerzej zob. A. Ropelewski,
Rybacy w cieniu krążowników 1939-1945, Gdańsk 1978.
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-06, 10:33
autor: JB
Świ-62 to początkowa oznaka kutra SKS-240/4/408. Oznaki rybackie Ust-55, -56 i -57 pojawiły sie w "Barce" dopiero po reorganizacji przedsiębiorstwa (ta druga od 22 I 1951 r.). Tak oznaczane były kutry typu MIR-20A/KS-150 zbudowane w Stoczni Północnej (2 kutry, poczatkowo w PPK "Arka") i stoczni Rybackiej w Siankach (Ust-56). Czyli Świ-62 otrzymał w tym czasie oznakę Ust-58 (zreorganizowana "Barka" miała oddziały w Kołobrzegu, Darłowie i Ustce), co nie uchroniło go od przejścia do "Arki".
JB
Re: KFK w polskich rękach
: 2012-01-06, 15:46
autor: Jacek Pytkowski
Zauważmy, że to właśnie ten SKS 4/408 (Świ-62), jako jedyny SKS mający epizod rejestrowy z Ustką, miał numer 41203, a nie 43xxx, jak pozostałe. Stąd moje przypuszczenie, że ta różnica w numeracji wskazywała przewidywany dla kutra "rejon połowowy" (41xxx - Bałtyk, 43xxx - Skagerrak i M.Północne).