: 2006-03-06, 15:44
Nie wątpię, że straty by były, ale mieli szansę na jakiś zysk, a tak potracili okręty w walkach bez większego znaczenia...
P.W.
P.W.
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Flotę Amerykanie mogliby użyć, gdyby wypowedzieli wojnę Japonii. Bez tego byłyby ciągłe co najwyzej prowokacje, komu puszczą nerwy. Ale racja, tu potomkowie samurajów wychowani na kodeksie bushido myślę że daliby się podpuścić. Mimo wszystko nie byłby to krok tak ekstremalny jak zdradziecki atak na bazę US Navy na terytorium USA.Darth Stalin pisze:Żur, ale tu cały czas masz Filipiny - jak chcesz eksploatować IH bez kontroli szlaków żeglugowych? Przecież jak się Jankesi zbiorą w sobie i przerzucą na Filipiny swoją nową flotę to cię zaduszą w kwartał.
200 mil może być mało. Nie można już płynąć wzdłuż wybrzeża Chin? W większości było wtedy zajęte przez Japów. Francuskie Indochiny nie problem, Francuzi siedzieli wtedy cicho ze strachu, żeby im nikt nie przylał. Chyba że uznasz, że 10 mil od Tajwanu to także wody terytorialne USA.Darth Stalin pisze:Wystarczy, ze Jankesi ogłoszą pas "na 200 mi wokół Filipin" swoim morzem terytorialnym i wyślą OP na topienie wszystkiego, co się nie podporządkuje zakazowi żeglugi => coś analogicznego do akcji na Atlantyku - pół oceanu zostało "strefą bezpieczeństwa USA"... i myślisz, ze amerykański wyborca tym się przejmował?
Nie wiem, ale myslę, że właśnie po PH ta opcja była "nieaktywna".Darth Stalin pisze:Ja tylko jestem ciekaw, czy tak gdzieś tuż przed Midway Japończycy wysyłali przez jakieś kraje neutralne propozycje pokojowe do Jankesów i innych?
Pozwolicie, ze pociagne dalejmiller pisze:Post powyżej dotyczy użycia Kongo i CA do nocnego ataku pod Midway.
P.W.
Gdzieś przeoczyłem i z satysfakcją czytam. Ponieważ (realia US) nie masz pojecia o koncentracji CV w jedno TF, jak podziała na ciebie utrata, załozmy, 2 CV w konfrontacji z ze 108 Valami z 6CV Kido Butai ? w pierwszym dniu. Bo Kate 126t. raczej od razu polecą szukac GRUBOSKÓRNYCH i zakładam, że otworzą burty 1/2 z nich.Radar
Zamykam oczy i widze to tak. Wysyłam przed siebie i na skrzydła kilka zespołów rozpoznawczych - CA, CL i DD, bo wiem, że Japy są gotowe na różne cuda także w nocy, a wiem bo czytam parę książek o Japończykach jak mam dowodzić Flotą Pacyfiku, czytam też parę o Niemcach bo wypada i wiem, że nie mogę prowadzić floty na West Virginii tylko muszę mieć coś przed sobą i na skrzydłach.
Nie wiem jak bitwa się skończy, ale Japy muszą wjechać na któryś z moich zespołów i albo rozniosą go torpedami (nie mam nawet pojęcia z jakiego dystansu i jak szybko), albo użyją artylerii (proch bezbłyskowy) czym też mnie zaskoczą, ale coś będę wiedział, inne zespoły też będą znały pozycję JApończyków.
Co więcej nie utworzę battle line, bo to nie te czasy, ale podzielę pancerniki na 3 niezależne eskadry osłaniane przez niszczyciele. skorzystam z samolotów rozpoznawczych w dzień, z lotnictwa bazowego na ile się da, bo przecież ćwiczenia Fleet Problem od lat wskazują na duże znaczenie rozpoznania lotniczego (zakładam, że nie przekonuje mnie rola samolotów w bombardowaniu okrętów, niemniej dbamo osłonę z powietrza swojej floty, bo wiem, że bomba może zaszkodzić okrętowi (wojna w Hiszpanii, testy przeprowadzone po I wojnie światowej).
Nie pakuję się na Japów w rejonie gdzie mogą mnie szarpać, a raczej jadę w miejsce gdzie mogę im zaszkodzić nawet jak flota się usunie...
Wydzielam zespół oparty o 1-2 CA i DD, który płynie w pewnym oddaleniu i zbiera dane wywiadowcze a następnie je rozsyła (nie zachowuje ciszy radiowej.
Walczę o wysłanie z Filipin wszystkich OP dla rozpoznania.
Transportowce puszczam oddzielnie z lżejszą osłoną takżeby je można był w razie czego osłonić, a zęby mnie nazbyt nie krępowały, a w pobliżu nieprzyjaciela wysyłam je do portów (doswiadczenia z Cuszimy).
A i koryguję kurs co parę godzin, a napewno po zmroku.
Wiem, że może być różnie, nie wiadomo jak pójdzie bitwa nocna, ale moje siły też mogą zaskoczyć, któryś z japońskich zespołów.
P.S. nie wiem skąd 14 węzłów? ale jeśli płynę z taką prędkością to moje okręty w nocy są mniej widoczne niż japońskie idące 24 - 30 węzłów, więc może coś zobaczę pierwszy? (Mikawa w pobliżu Savo zwolnił, ale wiedział gdzie są Amerykanie, stąd też większa celność torped.
Poza tym nie wiem z jakiego dystansu Japończycy strelą torpedy... jak ze zbyt dużego to niewiele osiągną. Zresztą mogę zaskoczyć co nieco z opuszczonymi samolotami (Morze Jawajskie) i się nie wycofać.
No chyba, że zakładamy, że US Navy do Savo jest nic nie warta, a tej jednej nocy przeżywa oświecenie i zaczyna sie dopiero od tego czasu uczyć.
Niewątpliwie podnoszono ten argument.miller pisze:Tyle tylko, że zajęcie MIdway przez Japończyków to jak zajęcia Aleutów z tą różnicą, że trudniej będzie ewakuować. No i skąd te Betty i Nell na Midway?
A poza tym B-17 z Pearl Harbor zatopią Midway zanim cokolwiek z Midway zamknie dyskoteki w Honolulu.
Jedynym plusem mogłoby byc dostanie Enterprise i Horneta. Lotnictwem z Midway bym się nie przejmował bo tam mało co zostało po ataku na zespół Nagumy.
Jedynym znaczącym zyskiem Japończyków byłoby, gdyby po zajaęciu Midway dowódcą obrony atolu uczynili Nagumę, przynajmniej by im później nie szkodził.
P.W.
Zapraszam do lektury dokładnych opracowań. John LundstromKido Butai było straszną bronią, ale japońskie maszyny ani na Morzu Koralowym, ani pod Midway nie przedarły się w zorganizowanej grupie nad amerykańskie lotniskowce. Napisałem, że podziliłem zespół, więc będziesz go musiał dokładnie rozpoznać, albo może się zdażyć, że Vale zaatakują mój CA, albo bazę wodnosamolotów, albo Big Five?
A co jest dla Ciebie priorytetem? Wykończenie okrętów pancernych czy lotniskowców?
.Jeśli jesteśmy w zasięgu lotnictwa bazowego to nie omieszkam z niego skorzystać, a czy mamy rok 1940, 41 czy 42 bo się pogubiłem. Od tego zależy jakie zespół US Navy ma myśliwce i czy ma radar.
Poza tym będę się starał trzymać z daleka od brzegów, żeby nie mieć właśnie maszyn lądowych nad głowąNo i jeszcze jedno. Gdzie Ty masz swoje Betty i Nell? Bo ja nie wiem gdzie się bijemy czy u wybrzeży Filipin czy Aleuty Kuryle (ja popłyne tam gdzie desant). Poza tym wspomniałem, że mogę popłynąć wokół przylądka Horn (nie musze brać wszystkich okrętów).
A poza tym to zaczyna być trochę komiczne, bo nie widzę, żadnego uzasadnienia dla którego Amerykanie mieliby tam płynąć.
Filipiny są stracone jeśli Japończycy uderzą szybko. Przyprowadzenie konwoju z wojskiem przez Pacyfik jest nazbyt ryzykowne (skąd mam wiedzieć, że japońskie okręty podwodne nie zaatakują transportowców z wojskiem a bedą czychać na pancerniki). Jeśli już to zaatakuję najbliższe posiadłości japońskie, żeby ulżyć Filipinom (najszybciej tam dojdę) nie narażę się na wędrowanie pomiędzy japońskimi bazami.
Dopiero od III42, po negatywnych dośw. TF działąją parami ale nie jako jeden zespół. Co ciekawe, po Midway ponownie następuje rozdzielenie TF na pojeduncze CV, aby utrudnić Japom wykrycie i zniszczenie wszystkichAle dlaczego mam nie połączyć CV w TF? Skoro mam łączyć pancerniki w battle line? Amerykanie zawsze mają wszystko największe i najlepsze![]()
Po raz kolejny masowe użycie torped przez dowolnego nosiciela miało przede wszystkim uszkodzić, wyeliminowac z linii OW. Co do skuteczności jest wiele zmiennych i nie chcę naszej dyskusji przenośic do liczb,% itd.P.S. Dyskusja zaczyna być nieco absurdalna. Nie wiem jak ocenić skuteczność japońskich ataków torpedowych, ani obrony amerykańskiej. JApończycy przeprowadzili dwa piękne ataki torpedowe, które zadecydowały o losach poważnych bitew: na Morzu Jawajskim i Tassafaronga, raz przeprowadzili zaskakujące nocne starcie - Savo, ich lotnictwo zatopiło w czasie wojny wszystkiego 3 duze amerykańskie lotniskowce (Lex, Yorktown, Hornet) - Yorktowna i Horneta nie do końca no ale... .
B17 nie dadzą rady 1100 mm za daleko, może B24 ale tych jescze nie ma.Ale Midway z Japończykami byłoby celem dziennych odwiedzin przez B- 17, nad Pearl Harbor fruwałyby P 40 i pewnie P 36 i Wildcaty, które skończyły by te wizyty Mavis, wokół midway aż gęsto byłoby od okrętów podwodnych (0 zaopatrzenia drogą morską) i co trzecia noc odwiedziny okrętów (CA, czasem niszczyciele) i bombardowanie.
Miller to Japy miały kupić te bajke ze słodką wodą. jesteś kolejmym forumowiczem, który na to sie nabiera.jak jedzenie dla garnizonu, skąd weźmiesz po tygodniu ostrzału i bombardowań słodką wodę?
przy stosunku 1:3 (zeznania jenca am. z 13.00 Japy wiedzieli wszystko, tylko trochę za późno go przesluchali) mając 27 sam. uderzeniowych zatopił jeden bobmami i uszkodził drugi lotniskowiec torpedami, tak że I168 go potem skutecznie dobił. Atakując pierwszy raz składem 4 A6,18 D3 przebili się przez CAP 18 F4 i siedem Vali wsadziło 3 bomby. Następnie tylko 9 Kate (dalszy ciąg nieszczęść, Hiryu poniósł najw. straty w nalocie na bazę 3 str + 6 uszk.) + 1 z patrolu Akagi w osłonie 6 A6 załatwili drugi lotniskowiec. To się nazywa majstersztyk i to on winien dowodzić KIDO w kolejnych starciach, szkoda tylko że pozwolono mu zatonąć z okrętem.Nie bardzo rozumiem majstersztyk Yamaguchi. Jego samoloty wykonały atak na rozpoznany cel z bardzo dużymi stratami i trafiły cel 2 bombkami i 2 torpedami. I to była ta chwila odwetu...
Na dłuższą metę nie do utrzymania, ale jako argument w negocjacjach pokojowychWracając do Midway - jest nie do utrzymania, nie w tym miejscu. Jedno lotnisko. Japończycy nie są w stanie dostarczać zaopatrzenia drogą lotniczą - nie mają takich samolotów.
Zasięg to max odległośc, którą może przelecieć sam. nieuzbrojony.Szczerze mówiąc nie wiem czy za daleko dla B-17 musiałbym zerknąć na mapę, ale dlaczego uważasz za stosowne bombardować Midway w nocy? Ja pisałem o dziennych nalotach. Zero nie był strasznie groźny ani dla B 17 ani dla późniejszego B 24. Jeśli 1 100 mm to B-17 doleciałyby z niedużym ładunkiem ale by doleciały. Uszkodzone by nie wróciły, ale wszystkie inne tak. Maksymalny zasięg B-17 sięgał 5000 km
Uderzając na PH zakładał zniszczenie CV/BB ponieważ one przyjdą w kupie i znisczą flotę Y. Jednocześnie atakował PH gdyz obawiał się, że US nie pojdą w ogóle do bitwy. TAKI PARADOXAle jak jest konkluzja, czy Yamamoto dobrze zrobił atakując PH?
Bo mi się wydaję że miał większe szanse na osiagniecie czasowego panowania na Pacyfiku atakując na PH, niż czekajac na USN.
Właśnie wyczytałem u Skwiota (PH) gradację wazności celów w przypadku spotkania z US Navy na morzu:Gdzieś przeoczyłem i z satysfakcją czytam. Ponieważ (realia US) nie masz pojecia o koncentracji CV w jedno TF, jak podziała na ciebie utrata, załozmy, 2 CV w konfrontacji z ze 108 Valami z 6CV Kido Butai ? w pierwszym dniu. Bo Kate 126t. raczej od razu polecą szukac GRUBOSKÓRNYCH i zakładam, że otworzą burty 1/2 z nich.
W tym czasie Nelle/Betty zabiorą się za inny dyw. BB z pdobnym skutkiem
A to wszystko, zanim się ściemni.
Przejrzałem u G.Nowaka charakterystykę tych 6 budowanych BC i ... przy pancerzu 57-178mm i podatności napedu na uszkodzenia nie miały jakiejkolwiek przewagi nad 10 lat starszymi Kongo. 356mm kuferek przy większej szybkostrzelności byłby równie skuteczny jak pocisk 406mm.Przecież to jest prawie kopia Cussimy i to są Bdobre przykłady z lat wcześniejszych, gdzie słabsza strona korzystała z przewagi prędkości aby wyprzedzać ruchy przeciwnika. Przykłąd Bluchera sygnalizuje konsekwencje braku tej przewagi. Wniosek: Wyobraź sobie teraz, że US maja jednak 4-6 KL typu LEX w tej bitwie i .... Japy mają przepieprzone