Forum Okrętów Wojennych

Witam!
No ja do tych szczęściarzy się zaliczam i nawet nie wicie jak dla mnie, typowego szczura lądowego ( z prawie centralnej Polski) była to wielka frajda. Po okrętach do tej pory sobie spacerowałem ale nigdy nie płynąłem.
Dzięki jeszcze raz wszystkim, zawsze będę popierał wszelkie tego typu inicjatywy
Zdjęcia za jakiś czas też dołączę:)
Pozdrawiam

- parada co roku spowszednieje. Można ją robić najlepiej co 5 lat na okrągłe rocznice powstania MW. Natomiast uważam, że co roku powinna być lądowa "wystawka" sprzętu.
- bardzo efektownie wyglądały popisy lotników morskich, zatem można co roku zorganizować jakiś mały pokaz ratowania rozbitków, ewentualnie przeloty Bryz. Oczywiście nie marzę o powrocie takich pokazów jak w 1995 i 1998 bo to już absolutnie niemożliwe.
- co do promocji spraw morskich to powinna być osobna strona (albo zakładka na mw.mil.pl) dla osób słabiej obeznanych z tematyką morską. Tak żeby nikt nie mylił okrętu ze statkiem, bandery z flagą itp. Bo czasami jak się słyszy ludzi na takich imprezach albo czyta komentarze to...

PS dziś widziałem żywy i cały ORP "Iskra" w Basenie Prezydenta. Szkoda, że w niedzielę nie mogli płynąć.

Pamiętam poprzednią dużą paradę morską, która odbyła się 29 czerwca 1975 r. Kierunek ruchu okrętów był zasadniczo taki jak obecnej. Okrętem, na którym pzrebywały osoby odbierające paradę był niszczyciel Warszawa, zakotwiczony w oddaleniu od końca falochronu, na wysokości południowego wyjścia z portu w Gdyni. Goście na Warszawę byli przewożeni od godz. 9 z Basenu I przez trałowiec 643, kuter patrolowy 703 i motorówkę. Parada rozpoczęła się o godz 10.00 i trwała 25 min. W momencie nadpłynięcia od strony Sopotu pierwszych okretów niszczyciel oddał salut armatni. Za okrętem prowadzącym (nie mam zapisane jaki) w szyku torowym płynęły 3 podwodne, potem w 2 kolumnach 10 okrętów desantowych, za nimi 6 trałowców proj 254 i 6 proj. 206F. Później nadpłynęły 4 ścigacze o.p. i 8 patrolowców WOP. Okręty te płynęły z szybkością 10-15 w. Ok. godz 10.10. przeleciało nad okrętami 12 śmigłowców. Po patrolowcach była chwila przerwy, żeby zrobić miejsce dla 4 kutrów rakietowych poruszajacyh się z szybkoscią ok 30 w. i jeszcze szybszych 4 kutrów torpedowych. Oceniłem wtedy ich szybkość na 49 w !.
Około południa do plaży pod Kamienną Górą podpłynęły 3 okręty desantowe (818-820) i wraz z kutrami desantowymi (znane zdjęcie 517) wysadziły pokazowy desant, z równoczesnymi przelotami samolotów. Jednostki biorące udział w paardzie pozostały do wieczora na redzie Gdyni. później włączając iluminację.
Andrzej Pawlak

Cóż, sam opis brzmi imponująco, a co dopiero widok takiej floty na morzu. Tylko jak to się ma do informacji, że ostatnia taka parada odbyła się w 1970 roku?

Orlik pisze:Cóż, sam opis brzmi imponująco, a co dopiero widok takiej floty na morzu. Tylko jak to się ma do informacji, że ostatnia taka parada odbyła się w 1970 roku?

Ano tak, że się pomyliłem. Moja wina.
Rzeczywiście - w 1975 roku odbyła się duża parada MW, ostatnia na taką skalę. Mam nawet zdjęcia, ale nie sprawdziłem. Tak to jest, gdy polega się na swej pamięci. A przecież sam pisałem, że mam demencję ...

Przy okazji 1: tak właśnie rodzą się niezdrowe sensacje. Co rusz w sieci natykam się na te "41 lat". Całe szczęście, że jeszcze nikt się na mnie nie powołał, ha, ha.

Przy okazji 2: Jacek Krzewiński zwrócił mi uwagę, że parada MW była też około 1992 roku. Czy ktoś pamięta i mógłby opisać?

Potwierdzam datę parady z czerwca 1975, chyba było to z okazji 30-lecia PRL, miałem przyjemność obserwować paradę z pokładu motorówki transportowej M-24, na której znajdowali się dziennikarze. Mam masę zdjęć słabej jakości i małego formatu zrobione "Smieną". Było to niesamowite przeżycie, gdy przeszły kutry rakietowe i torpedowe,
Motorówka zaczęła się mocno „kiwać”, z brzegu wyglądało że się przewróci, chciano organizować pomoc.

Czy masz te zdjęcia może w wersji cyfrowej (zeskanowane) ?

Niestety nie, myślałem je zeskanować ale mój stary skaner przestał działać, powinienem mieć jeszcze gdzieś stare klisze z tamtego okresu.
Robienie zdjęć w tamtym okresie było ryzykowne, miałem rozmowę z WSW za robienie zdjęć na dźwigu DZ-25.

DP-25

Marek T pisze: Jacek Krzewiński zwrócił mi uwagę, że parada MW była też około 1992 roku. Czy ktoś pamięta i mógłby opisać?

Ostatnia taka prezentacja okrętów i statków powietrznych na Zatoce Gdańskiej miała miejsce w roku 75. urodzin Marynarki Wojennej, czyli w czerwcu 1993 roku. Wówczas okręty stały na kotwicy w gali banderowej, a lotnicy na samolotach Mig-21 i TS-11 Iskra wykonywali ewolucje powietrzne. Wówczas po raz pierwszy zaprezentowano samolot An-28 w wersji morskiej, czyli popularną Bryzę, która cieszy się uznaniem lotników morskich. Przeleciały też śmigłowce W-3 RM Anakonda oraz Mi-14 PŁ i PS.

http://www.polska-zbrojna.pl/index.php? ... Itemid=100

Prawdopodobnie jedno zdjęcie z tej prezentacji jest w albumie Mariana Kluczyńskiego "Marynarka Wojenna", Gdynia 2003 na stronie 120

Wreszcie miałem chwilkę, aby pobawić się z filmami.
Od razu uprzedzam, że operator (podobnie jak fotograf :-? ) ze mnie żaden.
Myślę jednak, że lepiej pokazać cokolwiek, niż nic.

http://picasaweb.google.com/10142785705 ... vrl7-mK0AE

Bardzo fajnie Ci to wyszło. Obraz nie lata, jak to się często zdarza wywołując morską chorobę.
Dobrze, że Kierownictwo MW nie miało nic przeciwko Waszemu pobytowi na okręcie.

RyszardL pisze:Dobrze, że Kierownictwo MW nie miało nic przeciwko Waszemu pobytowi na okręcie.

Co więcej to Dowództwo/Kierownictwo MW ich na ten okręt zaprosiło

Jarek C. pisze:

RyszardL pisze:Dobrze, że Kierownictwo MW nie miało nic przeciwko Waszemu pobytowi na okręcie.

Co więcej to Dowództwo/Kierownictwo MW ich na ten okręt zaprosiło

I nakarmiło

Panowie, mieliście zatem i zaproszenie i wikt.
Wspaniała sprawa.
A propos tego wiktu. Czy bardzo będę niedyskretny, jeżeli spytam, co szef kuchni serwował

RyszardL pisze:A propos tego wiktu. Czy bardzo będę niedyskretny, jeżeli spytam, co szef kuchni serwował

Na obiad ryż z bodaj jakimś gulaszem i warzywami, na kolację grochówa na gęsto. Ogólnie zwykłe żołnierskie żarcie. Na wyżyny smaku może się nie wznosiło (ale nie było niesmaczne!), za to było duże, ciepłe i sycące. Z pustymi brzuchami na pewno na ląd nie zeszliśmy